Nie piszę o sobie a o wielu, którzy przez księdza przestali chodzić do kościoła.
Bo ani swoją postawą , ani zachowaniem nie przekazywał ani uczył tego co powinien ksiądz .

~Mgosia napisał(a): Nie piszę o sobie a o wielu, którzy przez księdza przestali chodzić do kościoła.
Bo ani swoją postawą , ani zachowaniem nie przekazywał ani uczył tego co powinien ksiądz .

ja chodze do kosciola nie dla ksiedza. Dla wielu to jest bardzo latwe usprawiedliwienie. Nie sa utwierdzeni w wierze. Zawsze szukaja usprawiedliwienia dla swoich postaw.

gover napisał(a):

~Mgosia napisał(a): Nie piszę o sobie a o wielu, którzy przez księdza przestali chodzić do kościoła.
Bo ani swoją postawą , ani zachowaniem nie przekazywał ani uczył tego co powinien ksiądz .

ja chodze do kosciola nie dla ksiedza. Dla wielu to jest bardzo latwe usprawiedliwienie. Nie sa utwierdzeni w wierze. Zawsze szukaja usprawiedliwienia dla swoich postaw.

To dla kogo chodzisz do kościoła, jak nie dla księdza?

Oczywiście, że nie dla księdza , ale jeśli ksiądz na kazaniu potrafi zachować się nie po chrześcijańsku, a wręcz skandalicznie ... to w dość mocny sposób potrafi to zaburzyć orientację na drodze do Boga , szczególnie u dzieci .
Czy uważasz , ze wszyscy księża są księżmi z powołania i w czym jest ta ich niezwykłość ?
Bo osobiście znam i tych niezwykłych i takich, za którymi przemawia bardziej ta druga strona .

~Patryk napisał(a):

To dla kogo chodzisz do kościoła, jak nie dla księdza?

Patryk ... :| :| :| a dla księdza ?

Ups ..to powyżej to byłam ja :)

~Mgosia napisał(a): Czy uważasz , ze wszyscy księża są księżmi z powołania i w czym jest ta ich niezwykłość ?

Niezwyklosc jest powolaniem. Inaczej. Powolanie jest niezwykloscia.

Tak, jest ale w przypadku kiedy jest to żeczywiście powołanie, a nie pobożne życzenie rodziców , które spełnia popchnięte dziecko .
To jest tak samo jak z lekarzami :)
Jeden jest z powołania , inny dla pieniędzy, jeszcze inny, bo tatuś fundował studia .