O godzinie 19 tato maloletniego mial zakonczone widzenie.Przyjechal i oddajac malucha wyczul alkohol od matki dziecka wiec postanowil zadzwonic na policje w obecnosci kuratora ktory tez tam byl..a ona wziela malucha na rece i uciekla w strone ulicy Piotra i Pawla..policja przyjechala i powiedzieli ze beda jej szukac..pani kurator powiedziala ze beda wyciagniete konsekwencje i poszla.Ojciec z tym faktem zostal sam..wiec zaczal szukac na wlasna reke jej i malucha.Zobowiazem sie pomoc i wiedzac ze one chleja pod biedronka postanowilem sie udac tam i trafilem byla z matka pijana,wujkiem pijanym i ona sama byla tez pijana.Zadzwonilem na policje udali sie w strone hutniczej..one zdarzyly dojsc do domu w tym czasie a ja je sledzilem wbiec do klatki na Zwirki i Wigury..dalem znac policji razem z ojcem malucha wiec przyjechali..dobijali sie do drzwi ale nikt nie otwieral..policja sporzadzi notatke i na tym sie skonczylo..to jest masakra co dzieje sie w naszym kraju..to nie sa Kocham Bolec.Info y co sie tu pisze to jest zycie chodzi o malucha ktory od soboty byl u taty swojego poczul cieply dom milosc przedewszystkim..no ale niestety widzenie jest do niedzieli do godz 19;(moze ktos ma jakies kontakty do kogo moglby Krzysiek sie zglosic..ludzie pomozcie..
Zastosowana autokorekta