M,
pretensje miej do Marcina.
On udostępnia emotikony, a ja z nich korzystam.

PS.
Wydatkowanie.
Pozdrawiam

~pytający napisał(a): PanieM, czy złożył Pan ten postulat do UM? czy tylko sobie a muzom?

Mam kopię z pieczęcią podpisaną przez przewodniczącego rady miasta kwitującego odbiór postulatu .


Dopisane 24.08.2016r. o godz. 13:38:

Miasto mi odpisało w podobnym stylu jak powyżej w artykule.

Wow, PanuM odpisało całe miasto... I to w stylu... Uff, jestem dumny z miasta. No, wszak "Un Pan" persona nie lada. I dobrze, że dba o psy, ale ja mam chomika i świnkę morską i też chciałbym aby miasto zrobiło im bawialnię. W końcu to też moim przyjaciele, czyli przyjaciele człowieka :) Działaj więc PanieM i pisz postulaty. I tylko tak na boku wytłumacz mi (i niektórym innym) czy tego typu bawialnie robione są za te pieniądze podatników (o których non stop piszesz) czy z prywatnej kieszeni kogokolwiek?

Całkowity koszt eksperymentu przewidziany byl na 70 tys.zl poniewaz dzban się zawlil runął to zaplacono tylko i aż 33 tys. Zl podrawiam

~Kazimierz Marczewski napisał(a): Całkowity koszt eksperymentu przewidziany byl na 70 tys.zl poniewaz dzban się zawlil runął to zaplacono tylko i aż 33 tys. Zl podrawiam

Prosze podać szczegóły jakies dowody.

"Prezydent Bolesławca zastanawiał się, jak to możliwe, że policja, prokuratura i nadzór tak szybko zareagowały na publikację Portalu Bolec.Info w sprawie pieca."
Tu nie ma co się zastanawiać nad szybkością działań służb, lecz dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Za to płacimy my podatnicy na pensję prezydęta. :>

~podatnik napisał(a): "Prezydent Bolesławca zastanawiał się, jak to możliwe, że policja, prokuratura i nadzór tak szybko zareagowały na publikację Portalu Bolec.Info w sprawie pieca."
Tu nie ma co się zastanawiać nad szybkością działań służb, lecz dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Za to płacimy my podatnicy na pensję prezydęta. :>

Zaryzykowałbym tezę, że o wiele szybciej i bardziej stanowczo służby dokonywały pacyfikacji wesołego miasteczka na Pijarach... Ciekawe na czyj wniosek... bo chyba że nie Czechów :)

Panie Kazimierzu, nie miał Pan lepszej fotki. Dbajcie trochę o jakość swojej pracy. Przecież ta fotka to taki gniot, że wstyd to pokazywać w domu, a co dopiero publicznie, nieostre, jakieś brunatne, tragicznie wykadrowane:( warsztaty z fotogruszką na niewiele chyba się zdały.