Dofinansowanie zawsze jest albo bezzwrotne, albo na warunkach nierynkowych (czyli podatnicy dopłacają). Z własnych środków to albo z czystego zysku, albo najczęściej na kredyt spłacany z wypracowanych zysków. Dlaczego nie wzięli kredytu z banku, skoro to taka super inwestycja? Widocznie nie jest taka super i biznes plan się nie dopinał albo firma nie ma zdolności kredytowej czyli z firmą słabo. I podatnik musi dopłacić. Żeby było jasne - życzę i firmie i prezesowi jak najlepiej, ale nie lubię socjalistycznych mechanizmów w gospodarce. Dlatego się pytałem, który z bolesławieckich zakładów ceramicznych także dostał dofinansowanie ministerstwa.

Dofinansowanie zawsze jest albo bezzwrotne, albo na warunkach nierynkowych (czyli podatnicy dopłacają). Z własnych środków to albo z czystego zysku, albo najczęściej na kredyt spłacany z wypracowanych zysków. Dlaczego nie wzięli kredytu z banku, skoro to taka super inwestycja? Widocznie nie jest taka super i biznes plan się nie dopinał albo firma nie ma zdolności kredytowej czyli z firmą słabo. I podatnik musi dopłacić. Żeby było jasne - życzę i firmie i prezesowi jak najlepiej, ale nie lubię socjalistycznych mechanizmów w gospodarce. Dlatego się pytałem, który z bolesławieckich zakładów ceramicznych także dostał dofinansowanie ministerstwa.

~ napisał(a): Dofinansowanie zawsze jest albo bezzwrotne, albo na warunkach nierynkowych (czyli podatnicy dopłacają). Z własnych środków to albo z czystego zysku, albo najczęściej na kredyt spłacany z wypracowanych zysków. Dlaczego nie wzięli kredytu z banku, skoro to taka super inwestycja? Widocznie nie jest taka super i biznes plan się nie dopinał albo firma nie ma zdolności kredytowej czyli z firmą słabo. I podatnik musi dopłacić. Żeby było jasne - życzę i firmie i prezesowi jak najlepiej, ale nie lubię socjalistycznych mechanizmów w gospodarce. Dlatego się pytałem, który z bolesławieckich zakładów ceramicznych także dostał dofinansowanie ministerstwa.

Firma przynosi zysk, który jest też zyskiem państwa. Pewnie ktoś policzył, że jak dadzą środki na inwestycję to zysk z czasem wzrośnie albo drożej sprywatyzują spółkę. Jeśli PiS cokolwiek zamierza prywatyzować.
Możemy się w...iać, że to z naszych podatków, ale kto z nas na miejscu tej firmy by z takiej możliwości nie skorzystał gdyby ją miał?

Zastosowana autokorekta

~ napisał(a):

~ napisał(a): Dofinansowanie zawsze jest albo bezzwrotne, albo na warunkach nierynkowych (czyli podatnicy dopłacają). Z własnych środków to albo z czystego zysku, albo najczęściej na kredyt spłacany z wypracowanych zysków. Dlaczego nie wzięli kredytu z banku, skoro to taka super inwestycja? Widocznie nie jest taka super i biznes plan się nie dopinał albo firma nie ma zdolności kredytowej czyli z firmą słabo. I podatnik musi dopłacić. Żeby było jasne - życzę i firmie i prezesowi jak najlepiej, ale nie lubię socjalistycznych mechanizmów w gospodarce. Dlatego się pytałem, który z bolesławieckich zakładów ceramicznych także dostał dofinansowanie ministerstwa.

Firma przynosi zysk, który jest też zyskiem państwa. Pewnie ktoś policzył, że jak dadzą środki na inwestycję to zysk z czasem wzrośnie albo drożej sprywatyzują spółkę. Jeśli PiS cokolwiek zamierza prywatyzować.
Możemy się w...iać, że to z naszych podatków, ale kto z nas na miejscu tej firmy by z takiej możliwości nie skorzystał gdyby ją miał?

Na pewno nikt nie liczył. Jak firma ma zysk, to powinna iść do banku i wziąć kredyt. Jak firmy prywatne robią inwestycje to ministerstwo im nic nie daje. Reguły powinny być takie same dla wszystkich. Chodzi o to, żeby nie było takiej możliwości, że prezes jest z rządzącej partii i ministerstwo da. Niezależnie czy to PiS czy PO czy jeszcze jakakolwiek inna partia. Reguły dla wszystkich firm powinny być takie same. A w socjalizmie (tym PiSowskim też) wszystkie firmy są równe, ale niektóre są równiejsze. A urzędnik w ministerstwie wie oczywiście lepiej, jak nasze podatki mają być wykorzystane :>

a może ktoś by coś powiedział na temat zaginionych paru ton gotowych wyrobów opisywanej firmy dokonano skok na parę milionów i cicho jak w kościele

~ napisał(a): a może ktoś by coś powiedział na temat zaginionych paru ton gotowych wyrobów opisywanej firmy dokonano skok na parę milionów i cicho jak w kościele

że tak naraz zniknęły ??

........." Inwestycje te są możliwe dzięki dofinansowaniu z Ministerstwa Skarbu Państwa. Ministerstwo docenia ogromny potencjał rozwoju naszej spółki i pozytywne zmiany dokonujące się w naszej firmie. Dlatego nas wspiera - powiedział Wiesław Ogrodnik."

To takie dofinansowanie jest dozwolone w UE? A nie nazywa się to czasem : niedozwolona pomoc publiczna ?

~ napisał(a): a może ktoś by coś powiedział na temat zaginionych paru ton gotowych wyrobów opisywanej firmy dokonano skok na parę milionów i cicho jak w kościele

A w jakim czasie to było?To można do tego szybko dojść ,gdzie one sa?