sloneczko010981 napisał(a): Dziwolągiem, czyli absolutnym, zdeklarowanym abstynentem. Nie toleruję alkoholu nigdy i pod żadną postacią. Ale jak się napatrzyło na pijaństwo w rodzinie, to czasem tak się ma. Mój facet nie miał wyjścia - musi być czysty. A jakby się nie podobało, to wie, gdzie ma walizkę i gdzie są drzwi.
Taka bezduszna istota ukrywa się pod nickiem " słoneczko " . Ale gościu miał pecha. Prawie każdy porządny facet jest pijakiem ./ nie mylić z alkoholikiem / .
Pozdrawiam / oczywiście proszę podejść do tego z dystansem /