Głódź i pedofilia?
Głódź święty nie jest. Przypominaliśmy niedawno tekst „Wyborczej”, w którym ''...ujawniono, że ksiądz Mirosław Bużan upił wódką i molestował 15-letnią Olę z kaszubskiego Bojana. W 2011 roku dostał wyrok w zawieszeniu oraz zakaz pracy z dziećmi. Wrócił na probostwo za zgodą Głódzia, a nawet dał mu awans, bo to, co zrobił „to nie pedofilia”. Głódź pozwolił mu nawet zamieszkać w ośrodku kolonijnym dla dzieci w Nadolu!
Po aresztowaniu abp Głódź wysłał Bużana na miesięczny urlop. W jego zastępstwie ksiądz proboszcz z pobliskiego Kielna namawiał rodziców, by wycofali sprawę. Do domu rodziców nastolatki pukały płaczące kobiety, prosiły o zlitowanie się nad księdzem. Pojawił się też brat proboszcza. W szkole katechetka zaczepiła dziewczynkę na korytarzu. „Co ty odwalasz, niszczysz społeczność Bojana, mam ci wpierdzielić? – pisała trójmiejska „Wyborcza”.''
ach ten ''lucyperek''....
nie przepuści nawet święto krec ...u ''flaszce'' :]
Zastosowana autokorekta