~Brązowopłowa Glicynia napisał(a): Polska mogła by "sprowokować" Rosjan na Morzu Bałtyckim ale nie ma czym. To może kłamczynski pojedzie na Ukrainę protestować pod ambasadą Rosji ? Dobrze że nie ma już macierewicza bo już by czołgi były w połowie drogi do Moskwy.
Przed nami długi i groźny dla nas konflikt
,,Latem 2016 pewnej nocy w sztabie generalnym WP rozniosła się plotka że Ruscy przekraczają polską granicę w Przesmyku Suwalskim. Natychmiast powiadomiono pana Macierewicza który też natychmiast wsiadł do stojącego zawsze w gotowości samolotu wojskowego (z tym samolotem to fakt bezsporny) i poleciał do Londynu i Waszyngtonu prosić o pomoc i wsparcie wojskowe. Nad granicą niemiecką dowiedział się że to tylko plotka więc kazał zawrócić bo chce osobiście walczyć z tymi Ruskimi. ''