Zastosowana autokorekta
~~Opuncja skalna napisał(a): Ignorancie i Czytelniku w jednym. Emiraty to pustynia. A tam nawet Apacze miały spore problemy bo wszędobylski piasek niszczył turbiny. Poczytaj o tym .
A teraz ''kozaczku'' podaj tu swój adres.Falujące rajty ci nie pozwolą .
Zastosowana autokorekta
~~Jurko61 napisał(a): Obejrzałem wczoraj spory fragment PISowskiego zlotu. I uderzyło mnie jedno. Nie ordynarne kłamstwa, cynizm czy propaganda dla PISich cymbałów, do tego zdążyli nas przyzwyczaić. Nie brak konkretów czy osiągnięć, bo po 8 latach rujnowania gospodarki po prostu ich nie mają. Ale jakiś kompletny brak energii, odrętwienie, letarg u zebranych. I Kaczyński na czarno, przemawiający smutnym głosem jak na stypie.Zaryzykowałbym twierdzenie, że boją się już nie tylko porażki, ale boją się siebie samych. Boją się tego, do czego będą musieli się posunąć żeby władzy nie oddać. I niech się boją coraz bardziej .Bo im tę władzę wyrwiemy z gardła.
~~Jurko61 napisał(a): Obejrzałem wczoraj spory fragment PISowskiego zlotu. I uderzyło mnie jedno. Nie ordynarne kłamstwa, cynizm czy propaganda dla PISich cymbałów, do tego zdążyli nas przyzwyczaić. Nie brak konkretów czy osiągnięć, bo po 8 latach rujnowania gospodarki po prostu ich nie mają. Ale jakiś kompletny brak energii, odrętwienie, letarg u zebranych. I Kaczyński na czarno, przemawiający smutnym głosem jak na stypie.Zaryzykowałbym twierdzenie, że boją się już nie tylko porażki, ale boją się siebie samych. Boją się tego, do czego będą musieli się posunąć żeby władzy nie oddać. I niech się boją coraz bardziej .Bo im tę władzę wyrwiemy z gardła.
~~Jurko61 napisał(a): Obejrzałem wczoraj spory fragment PISowskiego zlotu. I uderzyło mnie jedno. Nie ordynarne kłamstwa, cynizm czy propaganda dla PISich cymbałów, do tego zdążyli nas przyzwyczaić. Nie brak konkretów czy osiągnięć, bo po 8 latach rujnowania gospodarki po prostu ich nie mają. Ale jakiś kompletny brak energii, odrętwienie, letarg u zebranych. I Kaczyński na czarno, przemawiający smutnym głosem jak na stypie.Zaryzykowałbym twierdzenie, że boją się już nie tylko porażki, ale boją się siebie samych. Boją się tego, do czego będą musieli się posunąć żeby władzy nie oddać. I niech się boją coraz bardziej .Bo im tę władzę wyrwiemy z gardła.