~~palacz napisał(a): Witam wszystkich.
Chciałbym się podzielić pewnym spostrzeżeniem na temat węgla kamiennego.
Węgiel orzech średni kupowałem pod koniec lata w jednym z miejscowych składów.
Węgiel po przywiezieniu był w miarę czysty bez miału, trzeba było go przerzucić do składu opału i tam przeleżał do sezonu grzewczego.
Teraz kiedy wykorzystuję go do opalania, okazuje się, że jest w nim spora zawartość miału, co widać gołym okiem podczas dokładania do pieca. (w lecie po przywiezieniu wydawał się być czystszy) I tu pytanie do czytelników. Czy możliwe jest, ze był gdzieś na składzie zmieszany w jakiś sposób z miałem ,np. na mokro że nie było tego widać, a po przeschnięciu miał zaczął "wytrącać".? (niekoniecznie w bolesławcu, być może gdzieś na śląsku był zmieszany). Być może ktoś ma podobny problem? Jak ustrzec się przed takimi praktykami i jak rozpoznać dobry i "oszukany' węgiel? Lub być może przerzucanie do składu opału zaszkodziło? ale to raczej mało prawdopodobne. Po
za tym spala się całkiem dobrze.
Ja znam taki skład gdzie polewają szlałfem jak spytałem co ty robisz to powiedział ,żeby się nie kurzyło