~Brunatnoczarny Rumianek napisał(a): No właśnie, jak zwykle dochodziło do awantur, wszyscy wiedzieli, sąsiedzi słyszeli ale nikt nic nie zrobił żeby to ukrócić. A ja się pytam gdzie jest MOPS, gdzie kuratorzy sądowi od czego są te cholerne instytucje. Czy tylko od wypłacania zasiłków? Kiedyś poszedłem zgłosić do MOPSU że w konkretnej rodzinie (chodzi o zupełnie inną rodzinę niż ta której dotyczy opisana tragedia) dochodzi do przemocy, to Pani mi powiedziała że nie mają podstaw do interwencji bo rodzina nie korzysta z zasiłków. Poszedłem do kuratorów sądowych, to usłyszałem że rodzina jest pod opieką kuratora, który wpada raz na jakiś czas na kilka minut zapytać co słychać. Normalnie ręce opadają, a potem dziwić się że dochodzi do tragedii jak wyżej.
Osoby dodające takie komentarze niestety nie mają pojęcia, o tym , że winą należy obarczyc cały system, który jest źle skonstruowany i który niestety nie daje Ośrodkom Pomocy Społecznej żadnych narzędzi do tego aby mogli "chronić" od takich tragedii. Natomiast nakazuje rozpuszczać ludzi wkładając im do ręki ich własne pieniądze, tym samym ich przekupując.
Więc... Zabrać dziecka nie mogą, bo na jakiej podstawie ... przemoc? za mało... sprawa zostanie umorzona na pierwszym szczeblu, pomimo wielu dowodów zgromadzonych przez MOPS. Ponadto w okolicy nie ma żadnych placówek dla samotnych matek z dziećmi aby odseparować rodzinę od sprawcy. Zacznijmy od tego, że najpierw taka kobieta musi chcieć odejść. ... a najczęściej nie chce. Ponadto przecież wszyscy dobrze wiemy jak wygląda system karny, co z tego, że sprawca przemocy zostanie ukarany czy aresztowany, jak wraca do swojego środowiska i to najczęściej do domu, które wcześniej dzielił z ofiarą i robi to co wcześniej bo czuje się bezkarny. Najłatwiej oskarżyć kogoś /coś rzeczywistego, na kogo można będzie zwalić winę i potem wszyscy chórem oskarżenie powtórzą. Ale niestety cały system jest chory i od systemu należy zacząć jakiekolwiek zmiany. Więc adresatem jest rząd a nie MOPS-y.