Pannazdzieckiem napisał(a): Ktoś napisał: ~~Bordowa Smagliczka napisał(a): Karonia to ty zostaw. Mądrego słowa nigdy zbyt wiele.
I zaś sie musze z Tobą zgodzić Kolego bez imienia ... zostawiam , bo prawda zawsze wypływa
:)
Ale wracając do Jeruszaleim i Szacownej założycielki Tematu , to jeszcze taką dygresję mam na myśli :)
Swiętej pamięci Andrzej Waligórski autor powyższego tekstu śpiewanego przez Kaczmarka być może miał na myśli , że pasje nie som takie złe :)
Dobra , jeśli kogo stać na szczerość ... niech mówi , ja lubię chlać , czytać , pisać i kochać i palić . Chamy i prostaki już tak mają :D
Szczęśliwe chamy i prostaki? :):):):)
Zagubiona dusza to stan, w którym osoba jest zdezorientowana co do tego, jak się czuje, co myśli i czego chce. To strata, w której smutek i niepokój nabierają niepokojącej siły.
https://pieknoumyslu.com/zagubiona-dusza-jej-glowne-objawy/?utm_source=mcfb&utm_medium=org&utm_campaign=repost&fbclid=IwAR3dQho7bWCBceblMURtypMEKecuxhzpPf7TVlyUd2SbTGUlrnbG3pYdDoM
Zagubiona dusza w ujęciu psychologicznym
Zagubiona dusza to stan, w którym osoba jest zdezorientowana co do tego, jak się czuje, co myśli i czego chce. To strata, w której smutek i niepokój nabierają niepokojącej siły.
Mimo tego, że zagubiona dusza to idea, która nie ma określonej kategorii w psychologii (nie jest to to nawet syndrom), to nadal jest to jedna z tych koncepcji, których wielu psychologów używa do pracy ze swoimi modelami.
Cztery podstawowe właściwości cechujące stan określany jako „zagubiona dusza” to:
Nastawienie defensywne. Ogólnie rzecz biorąc, ci ludzie mają głębokie obawy. To sprawia, że stawiają bariery, które uniemożliwiają im nawet ich zauważenie. Problem w tym, że oni też nie znają samych siebie, ponieważ wspomniane lęki przenikają wszystko.
Ograniczenie mentalności, zamiast otwartego umysłu. Zagubione dusze często mają niezachwiane wierzenia i idee. W rzeczywistości ich wartości i systemy wierzeń są częścią ich tarczy obronnej, dlatego też osoby takie odmawiają ich przewartościowania.
Popełnianie w kółko tych samych błędów. Tego typu osoby wielokrotnie znajdują się w tych samych niekorzystnych sytuacjach. Po części jest to czynnik, który sprawia, że mają opisane w pierwszym punkcie defensywne nastawienie.
Poczucie wyrwania ze swojego świata. Czują się tak, jakby byli obcymi we własnych domach. Nie biorą udziału w spotkaniach grupy przyjaciół ani nie rozwijają ogromnej pasji do swojej pracy lub hobby, któremu chcą poświęcać swój czas.
Warto się zapoznać z tym tekstem :):):):)
Dopisane 27.05.2021r. o godz. 13:55:
~~Bordowa Smagliczka napisał(a): I znów bijemy "falcopianę". Luuudzieeeeee!!!! Ogarnijcie się!!!
Bambiczek sam się o to uprasza:):):):):):):):);)Nie daje o sobie zapomnieć.To on jest tutejszym celebrytą? Tak się też zachowuje biedactwo.To jego samego wybór, być na językach:):):):)
Dopisane 27.05.2021r. o godz. 14:07:
~~Bordowa Smagliczka napisał(a): Ktoś napisał: Horus napisał(a):
tylko dlaczego nie słucha swojego kolejnego ''promienia''?
czy wam , jednemu i drugiemu tak trudno o mnie zapomnieć?
możacie mi zdradzić czy w snach też was nawiedzam? ...hahaha
Powiem tak. Od dawna Falco ci radzę, z całego serca radzę, byś w końcu pogadał z jakimś psychiatrą. Wiele za tym przemawia, że możesz mieć poważny problem. Wcześniej pisałem ci o twoich całkiem prawdopodobnych skłonnościach pedofilskich - tego z pewnością nie powinieneś lekceważyć, bo potem może być za późno.
Ale dochodzi tu jeszcze twoje przekonanie, że cały świat kręci się wokół ciebie, że wszyscy o tobie myślą... Nie, nie myślą, nie jesteś tego wart. Nie jesteś wart jakiegokolwiek zainteresowania. Ot człowiek z problemami, może nieco większymi niż reszta z nas, ale w sumie nic ciekawego. I wrzucasz w każdym temacie te swoje szczeniackie "ty powiedziałeś", "nie to ja pierwszy powiedziałem". Ostatni raz prowadziłem dyskusję na tym poziomie chyba w przedszkolu.
Zrozum że ludzie tu rozmawiają o poważnych sprawach, mało kogo interesują twoje dziecinne ataki. Większość z nas wyrosła z piaskownicy. Dorośnij!
Ale najpierw pogadaj ze specjalistą. On ci wskaże drogę.
Ojeju, jest aż tak źle?;):)::):):))hihihihi