Nie wyłączyli powinno byc

Pani, która zawalczyła o siebie gratuluję siły i odwagi. Wielu osobom zabrakło tego i się poddali, bo wizja walki z ,,instytucją" bywa przegraną na samym starcie. Ja nie mogę spojrzeć sobie w lustro za swoje tchórzostwo..,.

Kariera radnego z Bolesławca uderza w radny prezydenta i samego włodarza ponieważ nie reagowali w czasie procesu i nie wyłączyli go ze swojej grupy. Co oznacza że go popierali.

~~Bursztynowa Jeżyna napisał(a): Kariera radnego z Bolesławca uderza w radny prezydenta i samego włodarza ponieważ nie reagowali w czasie procesu i nie wyłączyli go ze swojej grupy. Co oznacza że go popierali.

to jedna watacha

Tak naprawdę to ta kobieta wygrała z całym układem na tym odcinku... Kiedy wdała się gangrena nie do wyleczenia to odcięli zgniłego członka, żeby cała ośmiornica nie zgniła. Ośmiornica po amputacji żyje dalej i ma się dobrze mamiąc ludzi ławeczkami i fontannami.

Czy ja dobrze rozumiem, że skazany w trakcie procesu przyznał się do niedopuszczalnego zjawiska mówiąc, że kilkukrotnie kobieta znalazła pracę dzięki jego protekcji? Czy Prezydent albo prokuratura wskutek takich zeznań wszczęła jakieś postępowanie? Nie słyszłałem. To wiele wyjaśnia....

Serce rośnie, gdy człowiek widzi ilu komentujących tu ludzi jest szczerych, uczciwych, praworządnych, empatycznych i bezstronnych. Aż dziw, że nasze miasto i regon nie są jeszcze nominowane do nagrody "Najuczciwsze i najbardziej praworządne komentujące społeczeństwo w Polsce". Jakoś nikt - z sądem włącznie - nie zauważył, że tu do konfliktu rodzinnego, zaangażowano państwo i jego struktury, że przepisy antymobbingowe są tak skonstruowane, że o mobbing można oskarżyć praktycznie każdego przełożonego, zwłaszcza, gdy jest wymagający wobec pracownika, że nie można obiektywnie zweryfikować zeznań stron, bo nie dotyczą faktów, a opowiadania o faktach. Że wszelakie obsadzania funkcji i stanowisk wyższych niż (bez obrazy) zwykłego robola to zawsze jakaś protekcja, układ towarzyski czy czyjeś polecenie. Tak jest od zawsze i zawsze tak będzie. Tak naprawdę pan Darek jest ofiarą systemu obowiązującego nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie oraz funkcji zawiści osób z rodziny, jego kręgu towarzyskiego i części środowisk politycznych funkcjonujących w naszym mieście. Do tego klan Marczewskich musi go bardzo nie lubić. Podaje w artykule niby jego życiorys, ani słowem nie wspominając o jego osiągnięciach w działalności społecznej, pozytywach wynikających z jego umiejętności zarządzania i ludźmi i firmą (m.in. za czasów jego zarządzania cmentarzem był tam porządek, alejki i miejsca między grobami były czyste, z wykoszonymi zaroślami a sam cmentarz i jego infrastruktura zmieniały pozytywnie swoje oblicze). Ale tak to jest, że "na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą". Uczciwa i niezależna redakcja powinna sprawę zamknąć w jednym, krótkim komunikacie o wyroku i jego konsekwencjach, bez dania możliwości komentowania. To jednak nie w stylu bolca. Tu musi być prowokacja i tak naprawdę to jest smutne i wkurzające.

i tak radny stał się bezradnym