~Silv napisał(a): Ja polecam Ziółkowskiego
Zdecydowanie odradzam, czułam się dobrze, brałam antykoncepcję , ale po 3 latach po ślubie postanowiłam zostać mamą. Byłam na comiesięcznej wizycie. W trakcie "rutynowego' badania przekazałam lekarzowi, że nie będę dalej brała antykoncepcji, bo chce zajść w ciążę.
Jakby go piorun strzelił. Zaczął mi wymyślać, że to nie będzie takie proste, że czeka mnie skomplikowana droga, bo nie do końca jest ze mną w porządku, na dowód czego podał mi zdjęcie, na którym " widać gołym okiem", że nie jajeczkuję . Zdziwiłam się mocno, bo skoro to trwa, a doktor to widział to po co mi była antykoncepcja.
Pocieszające było jednak to, że po długim i drogim leczeniu na pewno mi się uda. A doktor pomoże. W sumie wyszłam ze zdjęciem opisanym pod spodem, ze nie jajeczkuję i receptami.
Nie starczyło mi pieniędzy w aptece wiec od razu leków nie wykupiłam . Podzieliłam się "nowiną " z teściową , a ta rozsądnie stwierdziła: wiesz co ? na wszelki wypadek przejedź się do Wrocławia, gorszej diagnozy już nie dostaniesz.
We Wrocławiu przedstawiłam sprawę , pokazałam zdjęcie z USG w Bolesławcu. Nic mi nie było! Urodziłam zdrowe dziecko 11 miesięcy później. Nigdy nie wróciłam do tego lekarza, który mnie tak nastarszył i Bóg wie czemu chciał miesiącami leczyć na chorobę /przypadłość , której nie miałam.
Pomylił się? Sam mi oddał zdjęcie, na którym było jasno "gołym okiem widać " zdrowe piękne jajo.