rusalka napisał(a): Nie wiem ,czy ocalałyby jakiekolwiek włosy ....:D dziwne sa takie małe dzieci, dziś pól godziny walczyłam z nim,żeby poszedł spac w poludnie, on wstawał,całował mnie ,kładl sie, w koncu mówie,nie chcesz spac to nie , posadziłam go na fotelu , włączyłam bajke , po pięciu minutach patrzę a on śpi :) Nie cudak ? W nocy wstaje 3 razy na ''pojenie'' tak go juz tatus rozpieścil,doszłam do wniosku,że chyba czas na kolejne dziecko, to nie daje spac, to i kolejne przy okazji sie w nocy wykarmi ... do tego grypa jelitowa, kaszel jakis , chyba PMS ...generalnie sama siebie nienawidze ...kuzynka miala przyjechac po kołyske, latam szukam po piwnicy ...nie ma , dzwonie do męza...gdzie kołyska???? w piwnicy , mówie Ci,że jest ,bo ja tam kładłem wysoko ,na rurach ....lecę drugi raz ...NIE MA .... dzwonie po raz kolejny usiłując nadac głosowi niewqrwiony ton .... nie ma ,sprawdzałam .... na co on niefrasobliwie ...a to ja nie wiem,gdzie ją zostawiłem .... mój bluzg w głowie nie jest do powtórzenia ani głosno ani na forum ...wcisnęlam jej wózek, kołyskę,o ile sie znajdzie damy potem ... i w takich sytuacjach ,jak mój mąż mówi,że czuje sie ,jak młody bóg ...zaczynam się zastanawiac ,kto tu jest nienormalny,on czy ja ... w sumie może sie tak czuc, skleroza to fajna choroba,bo nie pamięta sie,że sie zapomina :|
E ...wiesz,że uwielbiam Cie taką roześmianą ? ;)
zakręcona ja zawsze :) :*
Dopisane 11.02.2012r. o godz. 20:49:
rusalka napisał(a): Nie wiem ,czy ocalałyby jakiekolwiek włosy ....:D dziwne sa takie małe dzieci, dziś pól godziny walczyłam z nim,żeby poszedł spac w poludnie, on wstawał,całował mnie ,kładl sie, w koncu mówie,nie chcesz spac to nie , posadziłam go na fotelu , włączyłam bajke , po pięciu minutach patrzę a on śpi :) Nie cudak ? W nocy wstaje 3 razy na ''pojenie'' tak go juz tatus rozpieścil,doszłam do wniosku,że chyba czas na kolejne dziecko, to nie daje spac, to i kolejne przy okazji sie w nocy wykarmi ... do tego grypa jelitowa, kaszel jakis , chyba PMS ...generalnie sama siebie nienawidze ...kuzynka miala przyjechac po kołyske, latam szukam po piwnicy ...nie ma , dzwonie do męza...gdzie kołyska???? w piwnicy , mówie Ci,że jest ,bo ja tam kładłem wysoko ,na rurach ....lecę drugi raz ...NIE MA .... dzwonie po raz kolejny usiłując nadac głosowi niewqrwiony ton .... nie ma ,sprawdzałam .... na co on niefrasobliwie ...a to ja nie wiem,gdzie ją zostawiłem .... mój bluzg w głowie nie jest do powtórzenia ani głosno ani na forum ...wcisnęlam jej wózek, kołyskę,o ile sie znajdzie damy potem ... i w takich sytuacjach ,jak mój mąż mówi,że czuje sie ,jak młody bóg ...zaczynam się zastanawiac ,kto tu jest nienormalny,on czy ja ... w sumie może sie tak czuc, skleroza to fajna choroba,bo nie pamięta sie,że sie zapomina :|
E ...wiesz,że uwielbiam Cie taką roześmianą ? ;)
zakręcona ja zawsze :) :*