ja rozumiem czyjąś pasje i zamilowanie ale ja nie podzielma tej pasji i mam dosc sluchania latajacych wiertarek pod oknem i jeszcze zlosliwie gazowaniem do odciecia. Panowie i tez Panie pasjonaci motorów troche zrozumienia dla inncyh

I vice versa. Jest takie powiedzenie : Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie , a tak serio to troszeczkę przesadzacie z tym, bo nikt zdrowy nie stoi na parkingu lub skrzyżowaniu i nie katuje sprzęta. Głośno hyyy a może dlatego że mają takie wydechy ( seryjne ) a może po prostu szlag Was trafia bo On ma a ja nie, a może On nie stoi w korku a ja tak , a może On pokonuje trase w czasie o połowę szybciej niż ja i możemy tak długo długo :>

vaio1 napisał(a): ja rozumiem czyjąś pasje i zamilowanie ale ja nie podzielma tej pasji i mam dosc sluchania latajacych wiertarek pod oknem i jeszcze zlosliwie gazowaniem do odciecia. Panowie i tez Panie pasjonaci motorów troche zrozumienia dla inncyh

Pytanie do Ciebie, ale szczerze sobie odpowiedz:
Masz jakąś pasję, hobby?? Czymś się interesujesz??
Jeśli nie, to jesteś przezroczysty, nijaki i nigdy nie zrozumiesz nikogo, kto oprócz codzienności ma coś więcej. Jeśli tak, jeśli masz pasję lub hobby, zastanów się, w jakim stopniu Twoje hobby bądź pasja oddziałowują na otoczenie. Nie wierzę, że nie mają skutków ubocznych...
Ale przecież o to w życiu chodzi, aby dogadzać sobie i czasem nie liczyć się z innymi. Czasem trzeba być egoistą...


Dopisane 01.03.2012r. o godz. 20:30:

Ale z reguły jest tak, jak napisał(a) WrednaTylda, zazdrość w was buzuje. Macie ambicje, ale nie jestescie w stanie ich z róźnych powodów zrealizować.
Wymuszacie pierwszeństwo, stajecie w zawodach na prostej nie mając pojęcia o tym, jakie właściwości trakcyjne przy fenomenalnym przyspieszeniu mają maszyny, z którymi próbujecie się zmierzyć...

o ilę lubię moto i jestem za motocyklistami (nie burakami co posiadaja motocykl),o tyle Vaio musze przyznac rację,mieszkałem przy obwodnicy(cieszkowskiego/wróblewskiego) i przygazówka na swiatłach czy ryk ruszającego sprzęta,szczególnie jak idzie pełnym ogniem niesie sie całkiem solidnie -mówie o moto gdzie wydech jest mniej restrykcyjny :]
A im później ktos kończył pojeżdżawki (22-23:00)tym bardziej niosło to po blokach czy w ogóle po okolicy..

Ja sam nie mam nic przeciwko motocyklom i dźwiekowo jak i wydokowo sa to dla mnie pozytywne odwracacze głowy,ale rozumiem,ze inni:
a) moga nie lubieć tego typu dźwięków
b) +10 do wk...nia doda to,że jest po pracy,po nocce czy inne dziecko mu sie obudzi..


Dopisane 01.03.2012r. o godz. 20:39:

i nie wrzucajmy do jednego wora mówiąc,ze jak jest anty i nie lubi to faktycznie jest to spowodowane tym,ze nie kupi moto i zal mu dupę ściska,że nie ma dwóch kółek :]

Jakby ktos mi od rana je...ał po uszach Mozartem to tez by mnie szlag trafił,i to nie dlatego iz jestem niespełnionym muzykiem czy innym pianistą:P

a niektórych motocyklisci działają własnie tak:
&feature=related

Ta pasja jest jednak dla ludzi, którzy to czują całym sercem.
Kiedyś, gdy jedynym moim jednośladem był rower i byłam zagorzałą przeciwniczką motocykli, jeden z moich znajomych powiedział mi: dopóki nie usiądziesz, nigdy tego nie zrozumiesz... Proces trwał cztery lata. Od przełamania strachu, do poczucia przyjemności. Warto było, teraz nie wyobrażam sobie wolnego, ciepłego dnia bez jazdy... Rozumiem, jedni lubią siłownie, inni basen... Ale mi przyjemność daje dodanie gazu, dźwięk silnika, gdy motor wkręca sie na obroty i gdy jego ciepło czuję (za przeproszeniem) między nogami ;)

hemi napisał(a): Jakby ktos mi od rana je...ał po uszach Mozartem to tez by mnie szlag trafi

Tak bez obrazy! Nie przesadzaj! W Bolesławcu moto jest tyle że co kilka min. manete do końca odkręcają przez 24 h że aż spać sie nie da. Śmieszny jesteś ;( Jeszcze jedno TIR-y na OBW Bolesławca Ci nie przeszkadzają gdzie nie jeden z nich jest głośniejszy przy ruszaniu od motocykla ??

k1p napisał(a): .. i gdy jego ciepło czuję (za przeproszeniem) między nogami ;)

Przekonałaś mnie !!!:*

PS.Nie powinnaś przepraszać za szczerość :)

Jedyny, który zrozumiał :)