wredna-ale przy znasz ,że w letnie dni (szczególnie weekendy),po mieście sie tego maaasa kręci:P

Poza tym jeśli chodzi o głosnośc-praktycznie całe zycie mieszkałem przy obwodnicy,i nie ma nic głosniejszego niż moto które rusza i idzie do odcinki,każdy tir się chowa :]

Ja tego nie piszę jako przeciwnik motocykli tylko jako osoba ,która wie,że nie każdemu musi do gustu przypaśc pełen ogień po obwodnicy,czy przygazówka pod kamienicą:P

hemi, a ja czuję przyjemność, gdy słyszę, gdy ktoś wkręca swoją maszynę na obroty.
Nie żebym narzekała na męża, bo to jest całkiem inny rodzaj przyjemności :-)
Chyba zwariowałam :|

Powiem może inaczej :D , wiem że nie masz nic do motocykli i ich jeźdźców tak jak ja np. do jazd ofroadowych ( czy jakoś tak ) ale nie popadajmy w panikę :D stanie ruszy i po 30 sec. już nie będzie po nim śladu i słychu a co do np. TIR-ów słychać przez kilka min zanim ruszy :D przeładowany ( ...m w swoje gniazdo ) a jeszcze w bonusie wąchamy go przez kilka godzin w Twojej kamienicy :>

Zastosowana autokorekta

Mam coś dla Was:

Podobno czymś zwykłym twór ludzki jest zgoła,
Chwała jednak temu, kto wynalazł koło.
Miast czterech wystarczą nam tylko te dwa,
Radości w dodatku z nich więcej świat ma.
Rumaka kopnięcie czujesz, gdy dasz gaz,
To horda szaleńców w swej największej z szarż.
Na stalowych osłach mkniemy dziś przez kraj,
Sławiąc imię tego, kto dał nam ten raj.
Krzyk opon wibruje, to bieżnika jęk,
Tak właśnie być musi, tego właśnie chcę!
Kolano przy ziemi, tygrysi to skok,
Gdy z radosnym rykiem silnika mkniesz w mrok.
Od zera do setki w sekundy rwiesz trzy,
Runęły granice, pędzisz ile sił...
Zuchwale zakrzyknąć aż wtedy się chce:
"Me ciało jak umysł jest szybkie, czyż nie?"
Dlaczego w skrajnościach szczęścia szuka człek?
Dlaczego czas traci na ryzyka wdzięk?
Niektórych głębin nęci nieskończona toń,
Drudzy o stromą skałę oprzeć pragną dłoń,
W niepogodę następni krążą pośród fal,
Kolejnych zaś nieodparcie wzywa nieba dal.
Na motorze rzecz prostą cała zdaje się:
żadne zbędne koncepcje nie dogonią cię.
Intensywność sprawia, że myśli i sny,
Zostawią cię w spokoju, nie zaszkodzą ci.
Przeżycie jest tak silne, że spoczywasz w nim,
Podczas gdy srebrna strzałka za "dwusetką" lśni.
Gdy wszystko wokół przepływa, sztuka cała w tym,
By spocząć właśnie w chwili,
Bo chwila to TY.

Autor: Manfred Maier

Kochany, nie do końca.
Jazda na motocyklu to nie gnanie na łeb na szyję, to nie bicie rekordów prędkości.
To przyjemność...
Kikadziesiąt razy miałam przyjemność jechać do Jeleniej autem... W zeszłym roku przejechałam się jednośladem.
Różnica nie do opisania. Slyszysz świerszcze, ptaki, czujesz zapach koszonego trawa... Jesteś na drodze. Czujesz jej każdą deformację, każdy zakręt. Nie siedzisz w puszcze...
Przy okazji ptaków słyszysz każdy dźwięk silnika, na który masz wpływ, ale nie zagłusza on natury. Jesteś tylko Ty, maszyna i droga...
A gdy tylko chcesz, droga umyka Ci spod opon, czujesz moc i masz nad nią pełną kontrolę. To tylko dwa koła...
Serdecznie pozdrawiam rozsądnych i czerpiących radość z jazdy :*
Z innymi nie warto dyskutować i nikomu nic udowadniać.

WrednaTylda napisał(a): Powiem może inaczej :D , wiem że nie masz nic do motocykli i ich jeźdźców tak jak ja np. do jazd ofroadowych ( czy jakoś tak ) ale nie popadajmy w panikę :D stanie ruszy i po 30 sec. już nie będzie po nim śladu i słychu a co do np. TIR-ów słychać przez kilka min zanim ruszy :D przeładowany ( kupczym w swoje gniazdo ) a jeszcze w bonusie wąchamy go przez kilka godzin w Twojej kamienicy :>

tez się nie zgodze-ciężarówki maja to do siebie,ze sa ciche,a jesli jest coś w nim głośnego to w chłodniach ustrojstwo chłodzące.
Kurka 20 lat mieszkałem przy obwodnicy i tiry sa cichutkie (nie mówie o zajezdżonych padłach ,których jest jak na lekarstwo)

Motocykl:30 s i nie bedzie po nim sladu?? max 3-4 s i juz go nie ma:P

Takie małe klasyki





i to juz całkowit odjazd który trzeba pokochać jak .....


:D

Liznęłam tych klimatów na niedzielnym oltimerbazar. Ale posiadanie Harleya to nie tylko pasja, to tryb życia, na który nie wszyscy mogą sobie pozwolić.