Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA 1,5% podatku dla Klekusiowo
REKLAMA SINMAG zaprasza
REKLAMA Bricomarche zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
Bolesławiec czy Kleryków?
~Bolesławianin niezalogowany
25 października 2012r. o 3:06
~ napisał(a):
Komunista z komunistą z drugiego końca świata jak i ateista z innym ateistą zawsze się dogadają i to jest piękne.


Tak może napisać jedynie ktoś kto nie znał stosunków jakie panowały między komunistami, ateistami.
Wasz autorytet i czołowy propagator świata bez religii - JÓZEF STALIN storzył tak jak ty to określasz "piękne" relacje, że do dziś dnia ciężko wyliczyć ilość ofiar tej miłości.

A ponieważ nie podejrzewam cię drogi przyjacielu o czytanie książek to odsyłam cię chociaż do wikipedi. Nawet już masz kilka faktów poniżej odnoście realizacji życia bez wiary:

"W 1929 z polecenia Stalina rozpoczęto walkę z religią, poprzez utworzenie organizacji propagującej ateizm, Związku Wojujących Bezbożników. Kampania wymierzona była głównie przeciwko cerkwi prawosławnej, a także innym wyznaniom. Nowa ateistyczna organizacja była głównym wykonawcą w następnych kilkunastu latach, planowego niszczenia obiektów sakralnych, cmentarzy, przedmiotów kultu religijnego a także przekazywaniem służbom bezpieczeństwa ZSRR list księży przeznaczonych do wymordowania. Jeszcze pod koniec 1929 nakazano konfiskatę dzwonów kościelnych, a do 1930 wszystkim popom prawosławnym podniesiono podatki o 1000 procent, pozbawiono praw obywatelskich (co spowodowało utratę praw do świadczeń medycznych i pomocy żywnościowej). W następnych latach większość z nich aresztowano, wypędzono lub zesłano do obozów. Do 1 marca 1930 zburzono 6 715 cerkwi prawosławnych i ok. 9 500 meczetów. W 1936 liczba duchownych w ZSRR zmniejszyła się o ok. 85 procent (pozostało zaledwie 15 procent czyli ok. 17 800 duchownych) w stosunku do liczby z 1914 roku, i o 75 procent w stosunku do roku 1928."

Uczcie się historii drogie zbuntowane dzieci, aby jej drugi raz nie powtórzyć.


Poza tym jestem Chrześcijaninem, ale jakoś nie przeszkadza mi to w kontaktach z ludźmi innych wyznań. Wiem, że chciałbym mi taką nienawiść wpisać, ale na próżno twoje wysiłki. Nawet do Ciebie nie czuję nienawiści. Dobrze ci życzę i co najwyżej mogę się za Ciebie pomodlić, abys tą swoją infantylną nienawiść do religii ugasił bo tylko sam sobie szkodzisz.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
25 października 2012r. o 4:02
Pisanie historii ateizmu na podstawie Stalina to jak pisanie historii katolicyzmu na podstawie Stepinaca. Nie wiem dlaczego personifikujesz ideologię jak i religię. Sam wiesz że to nic nie daje i mogę to nawet ci zademonstrować na przykładzie np. Jezusa. Jeżeli przyjąć że chrześcijaństwo to Jezus, to ty nie jesteś chrześcijaninem, bo chrześcijanin dzielił się z ubogim majątkiem, nadstawiał drugi policzek, nie kradł i nie wymuszał (jak klechy), nie narzucał swojej ideologii za pomocą (żydowskiego lub rzymskiego) rządu, nie kazał bić się z innymi religiami. Sam widzisz że 99% chrześcijan nimi nie jest tak samo jak 99% klechów.
Jeżeli kościół ma w swoich szeregach 99% ludzi którzy się nie stosują to nie ma on w sobie boskiej cząstki.
I vice versa, dlaczego ateiści mają się stosować do uczynków Stalina, jak nam to wmawiasz? 99% się nie stosuje a ty mi wmawiasz że to mój idol którego naśladuję. Sam nie potrafisz swojego Jezusa naśladować we wszystkim a uważasz że ja we wszystkim kopiuję Stalina i potrafię zrobić to czego ty nie potrafisz bo uważasz że jesteś grzeszny i ci wolno a ja mam być "bezgrzeszny" w stosunku do Stalina i we wszystkim go naśladować. Dlaczego ja mam być doskonalszą kopiarką od ciebie? Nie rozumiem twojego toku myślenia.
Co więcej dzisiejszy kościół takiego Stalina przypomina WPROWADZAJĄC ZAMORDYZM i likwidując wolną wolę człowieka.
Wy macie więcej wspólnego ze Stalinem niż z Jezusem bo ten zamordystą nie był ,ani i chytry na pieniądze i władzę.
W ateizmie jest więcej wolności jak w twoim katolicyzmie.
Co prawda na zamordyzmie i doktrynach można zbudować silną organizację jaką jest kościół katolicki ale nic ludzkiego w nim nie ma bo LIKWIDUJE SWOBODNE MYŚLENIE. Ateizm nie likwiduje swobodnego myślenia (nie mów już o Stalinie bo to zamordysta) i nikt siłą go na to nawrócić nie może. Ateizm jest wygodny i ludziom się podoba ale to wolny wybór a nie coś takiego chrzciny niemowlaka gdzie wyboru już nie ma.
Myślę że wytłumaczyłem ci z grubsza różnicę między zamordyzmem a wolną wolą (Stalin nie dawał wolnej woli a Jezus dawał, i teraz sobie porównaj struktury ZSRR z Katolicyzmem, może cię oświeci).
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Bolesławianin niezalogowany
25 października 2012r. o 4:56
~ napisał(a): Pisanie historii ateizmu na podstawie Stalina to jak pisanie historii katolicyzmu na podstawie Stepinaca.

Dziś w naszej dyskusji Stalin opowiedziałby się po twojej stronie bo jego poglądy na "czarną zarazę" są kompatybilne z twoimi. I oczywiście możesz sobie filozofować dalej jak to każdy ateista z każdym ateista, czy bredzić jak to komunista z komunistą żyją jak bracia. Z równym skutkiem możesz przekonywać mnie, że Roman to skrajna prawica - równie zabawne.

~ napisał(a): to ty nie jesteś chrześcijaninem, bo chrześcijanin dzielił się z ubogim majątkiem, nadstawiał drugi policzek, nie kradł i nie wymuszał (jak klechy), nie narzucał swojej ideologii za pomocą (żydowskiego lub rzymskiego) rządu, nie kazał bić się z innymi religiami.

Skąd możesz o mnie cos wiedzieć skoro nawet mnie nie znasz? że jesteś ateistą to już wiem... ale że jasnowidzem?
Wiesz co chodzę do kościoła i regularnie czytam Biblię. Staram się do niej stosować jak tylko mogę i nie Tobie oceniać kondycji mojej wiary, bo nic o mnie nie wiesz. Nic. A mi nie wypada i zwyczajnie nie zależy aby udowadniać ci jak realizuję się jako wierzący, komu pomagam, jak żyję. Wystarczy mi to co wie o mnie mój Bóg.
Poza tym nigdy nie usłyszałem na mszy ani razu nawolywań do nienawiści wobec innowierców. Mam również wielu znajomych wśród NIE-katolików i coś ogólnie bredzisz kolego. Pochodź do kościoła, a dopiero wówczas rzucaj dziwne osądy.

~ napisał(a): Sam widzisz że 99% chrześcijan nimi nie jest tak samo jak 99% klechów.

ciekawe skąd wziałeś takie obliczenia? z "Faktów i Mitów" czy "NIE" Urbana? a może z wiecu wyborczego Palikota.

~ napisał(a): dlaczego ateiści mają się stosować do uczynków Stalina, jak nam to wmawiasz?


Ja wam tego akurat nie wmawiam. Wy sami świadomie, a czasem nieświadomie to robicie. Jesteście pożytecznymi Idi..ami, lecz pamiętaj, że ta ideologia pochłania własne dzieci.

~ napisał(a): uważasz że ja we wszystkim kopiuję Stalina

?
no a gdzie ja napisałem, że WE WSZYSTKIM kopiujesz Stalina. Kopiujesz tego ateistę wyłącznie w nienawiści do religii.

~ napisał(a): Co więcej dzisiejszy kościół takiego Stalina przypomina WPROWADZAJĄC ZAMORDYZM i likwidując wolną wolę człowieka.

Buhahahaha! zamordyzm?
Gdyby to, co piszesz było prawdą to raz, że nie mógłbyś głosić tych swoich utopijnych poglądów i nie miałbyś prawa wyboru. Więc nie demonizuj. Do Kościoła możesz wejść, ale i możesz spokojnie z niego wyjść.
Kościół nie likwiduje żadnej wolnej woli - to jest tylko jakiś dziwny produkt twojej wyobraźni. Zauważyłeś przez chwilę jak wciąż piszesz nie prawdę. Pomyśl - czy naprawdę uważasz, że w Polsce ateiści siedzą w wiezieniu za ateizm? czy nie ma innych Kościołów, wyznań? Pomyśl i jeszcze raz przeczytaj to co napisałeś.

~ napisał(a): W ateizmie jest więcej wolności jak w twoim katolicyzmie.

Ja czuję się wolny w swojej wierze. Ty zapewne masz się świetnie w swoim ateiźmie. Jak kto woli. WOLNY WYBÓR

~ napisał(a): Ateizm jest wygodny i ludziom się podoba ale to wolny wybór a nie coś takiego chrzciny niemowlaka gdzie wyboru już nie ma.

Wybacz, ale znowu się mylisz. Wiem, że wy lewacy macie zapędy faszystowskie (często nieświadomie) i lubicie wtrącać się w rodzinę. Zwłaszcza tą, gdzie nie wychowuje się w duchu ateistycznym. Otóż to rodzic decyduje i pogódź się z tym, jak chce wychować i w jakich wartościach swoje dziecko. Np jeśli twoje dziecko chciałoby np mieć chrzest czy chodzić z Tobą na msze to zapewne odebrałbyś mu tą wolną wolę "dla jego dobra". I nikomu nic do tego - sam zbierzesz owoce swojego wychowania. A ja swoje owoce. I tyle w temacie.


Zmoderowano 25.10.2012 godz.08:45 – powód : błąd tagów cytowania (moderator techniczny)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
4335
#Pannazdzieckiem nieaktywny
25 października 2012r. o 8:36
Masz Parenti , poczytaj sobie. Żeby nie było , że tylko ja piszę "bzdury "

Autor: Krzysztof Wołodźko
Źródło: Nowy Obywatel



Jechałem busem, teraz idę poboczem drogi. Wtedy była późna zima albo bardzo wczesna wiosna, teraz pięknie dogasa lato, rozkwita jesień. Tam była Małopolska, tu jest Wielkopolska. Tu nie ma busów, nie ma też właściwie autobusów, poza szkolnymi od poniedziałku do piątku, pomijając czas wakacji. Nie jeżdżą również pociągi, ku radości chwastów, ziół i zbóż, bujnie rozkwitających i zarastających tory. Jesteśmy jakieś czterdzieści kilometrów od Poznania, ponad dwadzieścia lat po Polsce Ludowej, sprawiedliwość dziejowa i społeczna zachichotały się tutaj na śmierć i spoczywają pod przydrożnym krzyżem, obok małej flaszki po żubrówce i kartonika po soku pełnym witamin i utrwalaczy oraz – reklamowanych w telewizji – szczęścia, samospełnienia i relaksu. Trzeba jednak przyznać, że jest tu bardzo ładnie i umierające ze śmiechu dwie damy wybrały miejsce zgonu wedle najlepszych wzorów malarstwa rodzajowego. Sam mógłbym tu kiedyś umrzeć, na tym rozgrzanym poboczu szosy, obok drzew, które kojarzę z dzieciństwa, i obok tutejszego nieba, które chyba mnie jeszcze pamięta.

Idę niespiesznie i na podstawie obserwacji pobocza analizuję wybory konsumpcyjne rodaków: od papierosów, przez przekąski, po alkohole. Choć może lepiej byłoby mówić o tym, jakie preferencje konsumpcyjne narzucili nam specjaliści od marketingu. Jest ciepło, idę w stronę Manieczek, „osady im. Józefa Wybickiego”, jak informował w zamierzchłych czasach wielki napis wjazdowy do wsi. Rytmicznie wybijam krok, marsz, marsz, Wołodźko. Marsz, marsz, idą ze mną cień i pamięć o czasach, gdy tutejszymi drogami przejeżdżały nyski, żuki, maluchy, duże fiaty, polonezy, wołgi, bizony, ursusy i przerośnięte, wielkie radzieckie traktory, nie wiedząc, że niebawem zardzewieją w zapomnieniu, że traktorzyści przejdą na rentę, a ludzie dobrej, partyjnej roboty przesiądą się do mercedesów. Marsz, marsz, Wołodźko, uff, jak gorąco, puff jak gorąco, stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna i pot z niej spływa – tłusta oliwa. Stoi i sapie, dyszy i dmucha. Stop, stop – nie ma lokomotywy, zamknięte na cztery spusty dworce kolejowe, zamknięte szkoły podstawowe, jedna, druga, trzecia. Jest autobus, zbiera wiejskie dzieci na blaszanych, podniszczonych przystankach; jesień, zima, wiosna, autobus wyrzuca dzieci przed szkołą, lekcje zaczną się za półtorej godziny. Deszcz, mróz, ciemno, blaszana wiata, czekanie na szkolnym korytarzu – uczą życia. Tu jest Polska, nie Norwegia. Pisma do dyrekcji PKS w Śremie nic nie dały – mówi mama, emerytowana polonistka. Patrz, Wybicki, na syf, z nieba.

Idę. Nad brzegiem Warty mężczyzna sika w nurt rzeki. Piszę. Choć na dobrą sprawę lepiej będzie zapalić papierosa, żeby dać odpocząć pamięci. Słucham „Zesłania studentów” Kaczmarskiego, ale myślę o strajku dzieci we Wrześni w roku 1901. Czytam nowy „Kontakt” z obszernym działem na temat polskiej edukacji. I informację o rekordowej liczbie szkół zamkniętych w tym roku: „Samorządy twierdzą, że likwidacja szkół jest dla nich jedynym sposobem, żeby chronić własne budżety. Zamykają placówki nawet wbrew negatywnym opiniom kuratorów. W woj. lubelskim w tym roku zniknęło 126 placówek (planowano zlikwidować 135), w Małopolsce 135 (z planowanych 143), a w Wielkopolsce aż 151 (o 21 mniej niż planowano)”. Słucham – " Pędzimy przez polską dzicz / Wertepy chaszcze błota / Patrz w tył tam nie ma nic / Żałoba i sromota”…

Idę pieszo, ze spuszczoną głową, powoli, Ziemia, planeta ludzi, toczy się leniwie pod stopami, coraz dłuższy cień, coraz szybciej zapada zmrok, senne dzieci będą czekać pod blaszaną wiatą, coraz dalej i dalej od domu – tyle jeszcze szkół do zamknięcia, trochę tu jeszcze cywilizacji do rozbiórki, władza nie ustaje przecież w wysiłkach. Żałoba i sromota, polska dzicz. Idę w kierunku Manieczek. Marsz, marsz Dąbrowski? Jaka to melodia dogorywa w tym byle jakim państwie? Jeszcze Polska nie zginęła… Jeszcze nie? W rowie leży butelka po popularnym napoju energetycznym. Pytanie konkursowe: jaki spot reklamowy nadaje się najlepiej na nasz nowy hymn? Jaki tekst? Ale urwał, ale urwał, ale urwał! – póki my żyjemy?

We wzmiankowanym „Kontakcie” wywiad z profesorem Tomaszem Szkudlarkiem, zatytułowany „Walka klas”. Profesor mówi: „ Powinniśmy uniemożliwiać elitom ucieczkę w kierunku enklaw uprzywilejowania. Utrudniajmy budowę zamkniętych osiedli i zapobiegajmy powstawaniu bardzo selekcyjnych szkół. Nie robiąc tego, doprowadzamy do zaistnienia lawinowego rozwarstwienia społecznego”. I jeszcze: „ Szeroka koalicja ciężko pracuje dziś na to, by uczniowie uzyskiwali jak najlepsze wyniki w wystandaryzowanych testach. Szkoły są tym zainteresowane ze względu na miejsca rankingowe, rodzice – w trosce o kariery swoich dzieci, same zaś dzieci – z myślą o przejściu do następnego etapu edukacji. (…) Ta sytuacja zaczyna wywierać wpływ na kulturę pokoleniową. Możemy wręcz mówić o instytucjonalnym spacyfikowaniu najmłodszej generacji. Jej przedstawiciele kompletnie stracili zainteresowanie buntem, nie mają wyobrażenia, że mogliby kolektywnie działać na rzecz jakiejś zmiany. Szkoła uczy młodych ludzi rywalizacji i daje im nadzieję wyłącznie na indywidualną emancypację: każdy może coś dla siebie znaleźć, pod warunkiem, że wypadnie lepiej od swoich rówieśników. Sprywatyzowana wizja wolności i zindywidualizowana wizja sukcesu nie są podpięte pod żaden interes pokoleniowy, społeczny czy klasowy. Te kategorie zostały zatarte”. Ale choć zakamuflowany, interes klasowy wciąż istnieje: „ My po prostu chcemy [do segregacji] doprowadzić. My – to znaczy dominujące grupy społeczne. (…) W rezultacie rodzice wybierają takie szkoły, w których ich dzieci mogą spotkać się wyłącznie z dziećmi z rodzin o podobnym statusie społecznym”.

Na najbardziej podstawowym zatem poziomie, bo dzisiejsze dzieci to będzie za 20-30 lat polska teraźniejszość, dochodzi do coraz ostrzejszej segregacji kulturowo-ekonomicznej. Za segregacją idzie petryfikacja społeczeństwa, które wciąż nie stworzyło odpowiednio szerokiej klasy średniej ani nie ma elit w większości innych niż nowobogackie. Klasy niższe będą zatem stopniowo pozbawiane kultury wyższej jako elementu własnej tożsamości, ale także identyfikacji ogólnospołecznej czy narodowej. Mówiąc wprost: dzisiejsza antyedukacja jest drogą do dziedziczenia nie tylko biedy, ale i katalizatorem wynarodowienia. Nie jestem szczególnie zdziwiony, że nie dostrzega tego część prawicy, tak chętnie szermującej patriotycznymi hasłami. Jest ona dość skutecznie otępiona neoliberalnymi sloganami, które przyjmuje jako jedyne antidotum na rzeczywistość. Popularność home schoolingu, (katolickie) prywatne szkoły dla bogatych i bogobojnych – rodzina jest najważniejsza, społeczeństwo nie istnieje, albo istnieje mimochodem, jak uliczne przedstawienie rozgrywane za oknami nieco lepszego świata. Ale któregoś dnia w społeczeństwie spauperyzowanym i pozbawionym wspólnych kodów kulturowych i uniwersalnych intuicji etycznych obróci się to przeciw piewcom uciekającej we wsobność rodziny. I wtedy klasy (nieco) wyższe odczują ze zdumieniem, że nie ma sensu wołać „ do braci Polaków”, jak nie miało to sensu, gdy szlachta nagle ku swej zgryzocie odkryła, że nic nie obchodzi pańszczyźnianego, nieustannie poniewieranego chłopstwa; więcej: że budzi jego gniew i resentymenty.

Tak, wiem, prawica walczy dziś o lekcje historii. Jest to jednak walka Polski „ milusińskiej” i cokolwiek zapyziałej w myśleniu o świecie – ze skutkami, nie z przyczynami zjawiska. Podobnie z instytucjami kultury – większość znanych mi przedstawicieli prawicy ma jakiś ulubiony teatr, operę czy polonijną rozgłośnię radiową na obczyźnie, na które raptem „nie ma pieniędzy”. Wtedy podnosi się larum i lament – finis Poloniae! Koniec świata! Nie wiedzą, zatroskani milusińscy, że „innego końca świata już nie będzie”, że rzecz już dawno przesądzono i teraz powoli dogasa tu cywilizacja – „ i tak się właśnie kończy świat, nie hukiem, ale skomleniem”. A przecież lepiej im nie mówić o polityce społecznej rozumianej inaczej niż „ socjal”, o obowiązkach państwa wobec kultury – wiadomo, PRL i socjalizm. Chcieliście taniej Polski? „No to ją macie, skumbrie w tomacie, pstrąg”… A będzie jeszcze tańsza, zaś wy będziecie gardłować za zmniejszeniem podatków, a równocześnie płakać po swoich ulubionych filiżankach, rozjeżdżanych gąsienicami czołgu toczącego się pod wolnorynkowym sztandarem.

Idę wielkopolską drogą. Ja idę. Ty idziesz. On, ona, ono idzie. My stoimy w osobnej kolejce po darmowy obiad w przyszkolnej, sprywatyzowanej stołówce, wy czekacie po lekcjach na szpetnym, śmierdzącym dworcu na przepełniony pociąg, oni jeżdżą do prywatnego liceum samochodami rodziców. Ala ma kota, ale nie ma na tornister. Ola ma Asa, As ma kły, pilnuje posesji rodziców. Taką Polskę zapamiętają z młodości, taka ich ukształtuje, takie będą Rzeczpospolite, jak tej młodzieży na zasyfionych dworcach, w przepełnionych klasach czekanie i chowanie. Taka będzie elita, jaka jej obcość i odrębność od niżej stojących klas.

Idę poboczem, pilnując stóp przed koleinami, mijam nadajnik telefonii komórkowej, drewniany smukły krzyż, rdzewiejącą wiatę PKS, mijam wschody i zachody słońca lata i jesieni. Słucham barda: „A nas tych kilka małych miejsc wciąż boli”.



W zasadzie sam chętnie podpisałbym się w tym miejscu , ale za głupi jestem na tak poetyczne sformuowanie otaczającej nas rzeczywistości.

Na to proszę zwrócić uwagę:
Prawica ....Jest ona dość skutecznie otępiona neoliberalnymi sloganami, które przyjmuje jako jedyne antidotum na rzeczywistość. Popularność home schoolingu, (katolickie) prywatne szkoły dla bogatych i bogobojnych – rodzina jest najważniejsza, społeczeństwo nie istnieje, albo istnieje mimochodem, jak uliczne przedstawienie rozgrywane za oknami nieco lepszego świata. :)

Miłego dnia Bolecnauci :)



Ludzie w zasadzie myślą logicznie. Problem polega na tym , że operują na nie pełnych , bądź fałszywych informacjach. I dlatego taką logikę trzeba w du... ży kapelusz włożyć . Krzysztof Karoń.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7932
#Kammil nieaktywny
25 października 2012r. o 10:16
Skutki wszyscy widzimy, przyczyny zauważa jednak garstka.

Przyczyną jest socjalizm, marksistowskie brednie i szerokie poparcie dla dążenia do państwa opiekuńczego czyli oddanie swojej wolności. Tu jest początek. Punkt wyjścia kolejnych problemów.

Rozwarstwienie, różnorodność to są naturalne zjawiska i powinny one występować. Nie należy z tym walczyć bo jest to niebezpieczne i już niejednokrotnie się nie sprawdziło.

Pora zejść za ziemię, wyłączyć M jak Miłość, zamknąć bajki Andersena, Engelsa, braci Grimm i Marksa.

Słusznie już ktoś zauważył, że SOCJALIZM bohatersko zwalcza problemy nie występujące w żadnych inych ustrojach politycznych. W tym jest zawarta pewna prawda.

W socajliźmie (np Euro-socjaliźmie) politycy traktują ludzi nie jak ludzi, ale jak bydło z folwarku zwierzęcego. Rząd wie lepiej co robić z naszymi ciężko zarobionymi pieniędzmi i jak je rzdzielić między zaradnych i leni. Rząd wie oczywiście lepiej od "bydła" ile ma słodzić, co wolno mu palić, a czego nie i gdzie jego cielaczki i czego mają się uczyć. Jak zresztą wiadomo "bydło" należy obowiązkowo ubezpieczyć no bo one jest w oczach panów - socjalistów zbyt tępe aby samodzielnie podjąć taką decyzję. Więc to jest właśnie socjalizm - którym skażony jest świat. Nowy Porządek Świata - dążenie do zrównania klas, koniecznej opieki i kontroli nad "bydłem" , decydowanie o jego życiu i sterowanie jego pieniedzmi. To jest właśnie cel socjalistów - uczynić z jednostek ludzkich tępe bydło cieszęce się z emeryturki, serialu i wciąż wierzące w równość.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
4469
#Patrzalski nieaktywny
25 października 2012r. o 10:43
Nie masz racji Kamilu ,ale gdybyś nawet miał to i tak nie masz :P

Narzekasz ,że "państwo " trzyma "bydło " w pewnych ryzach :)
A co kapitalisto miły powiedziałbyś ,gdyby to bydło puścić luzem?
Bez ubezpieczeń,bez zasiłków,bez minimum zapewniającego egzystencję? Bydła zrobiło się za dużo i wasze ubrane w jedwab dup..y były by mocno zagrożone penetracją :D Więc nie psiocz na politykę socjalną skoro jej nie potrafisz zrozumieć i nie potrafisz docenić tego ,że dzięki temu "bydłu" nosisz jeszcze te jedwabne majty.
Nawet jak JKM dojdzie do władzy i rozda wam wszystkim broń ,to wystrzelanie bydła niczego nie rozwiąże :) Będziecie musieli wybrać bydło spośród was ,żeby ktoś zapier..ł na wasz chleb.


Dopisane 25.10.2012r. o godz. 10:43:

Nie miałem tu na myśli konkretnie Kamila :) To tylko odpowiedź na jego post.Odpowiedź dotyczy wszystkich krytykantów ,zabezpieczeń socjalnych społeczeństwa ,które ciężko pracując dla powiększania majątków swoich pracodawców,nie ma żadnych perspektyw na przyszłość ,nie mówiąc już o godnej starości na emeryturze.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2900
#falco nieaktywny
25 października 2012r. o 10:46
:)

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7932
#Kammil nieaktywny
25 października 2012r. o 10:51
Patrzalski napisał(a): Nie masz racji Kamilu ,ale gdybyś nawet miał to i tak nie masz :P

Narzekasz ,że "państwo " trzyma "bydło " w pewnych ryzach :)
A co kapitalisto miły powiedziałbyś ,gdyby to bydło puścić luzem?

To proste - przedewszystkim nie byłoby już chorej odpowiedzialności zbiorowej tylko odpwiedzialność jednostki. Nie musiałbym utrzymywać wbrew swojej woli masy nieprzystosowanych do życia degeneratów, leniwców, biurokrtów i innej wszawicy. Nie czułbym sie już zobowiązany do płacenia na piąte, a potem już szuste dziecko bezrobotnego alkoholika, który stwierdził, że socjalizm jest cool bo jedyna robota to 5 minut na 90 miesięcy i pomoc społeczna sie należy. A ze złomu i innych zapomóg na wino już styknie.

Tak Panie Patrzalski - mam głęboko w poważaniu to czy chcesz jeździć bez pasów, czy rano pijesz do śniadania benzynę, winko lub palisz gibona. Mam to w nosie czy myślisz o swojej przyszłości, czy chcesz się ubezpieczyć. Zależy mi na braniu odpowiedzialności za swoje życie, a nie twoje.
Socjalizm jest niesprawidliwy, nielogiczny i w gruncie rzeczy i tak nie realny.

Przestańmy w koncu traktować siebie jak bydło, nie dajmy sobie wmówić, że nie jesteśmy zaradni i bez polityka to się posikamy ze strachu i z bezradnośći.

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA BAU zaprasza