Czy nie jest tak, że pracodawcy za dużo wymagają a za mało płacą? Znajomość języków obcych biegła najlepiej dwóch, a co? Po co nam taki z jednym jak damy mu aż 2000zł brutto. Doświadczenie najlepiej też gdyby miał minimum dwa lata na tym wózku widłowym (taką zabawką nastoletnie dziecko nauczyło by się jeździć w dwa dni). Czasem czytam te oferty i nie wierzę. To samo z ofertami na utrzymaniu ruchu. Min. dwa lata doświadczenia. Maszyny w zakładach się znacząco różnią, prawda jest taka ze tacy automatycy wiadomo mają pojęcie o swoim zawodzie ale najwięcej uczą się od swoich starszych stażem kolegów w danej firmie, w ciągu pierwszych miesięcy swojej pracy. Przeważnie psuje się to samo i to już jest rutyna a nie znajomość, nie potrzeba tu kilkuletniego doświadczenia w innym zakładzie. A jak zepsuje się coś co się nie psuło nie wiedzieć czemu bo przecież w ciągu pół roku się nie zpsuło to dzwonim Panie do kolegów z Niemiec co zbudowali tą maszynę, bo my nic tu nie wskóramy. Tak to wygląda po krótce te całe wymagane doświadczenie. Nie wiem czy osoby co piszą te ogłoszenia nie znają się na danym fachu czy są tak naiwni i myślą że ekspert w danej dziedzinie z min. dwoma językami przyjdzie pracować za te 2000zł brutto. Taka moja mała refleksja. Tak jestem teraz bezrobotnym. Miałem jeszcze o czymś wspomnieć, ale wyszło mi to z mojej niedoświadczonej główki, to może innym razem. Ide teraz zbierać puszki na miasto
Ja tam wiem z autopsji ,że od jednych wymagają ,od drugich nie wymagaja,niegdyś przyszło mi pracować w takim miejscu ,gdzie pracodawca od uczciwych ,porzadnych ,dobrych ,rzetelnych ludzi wymagał cudów za grosze a od konfidentów ,dupoliżców,donosicieli,intrygantów i obiboków niczego nie umiejących,durniów po podstawówce ,umiejących tylko robić ploty i zamęt,jakoś nie wymagał, pewnie tacy są potrzebni w niektórych ''firmach''.
#arkadiuszw nieaktywny 21 listopada 2012r. o 12:42
z pracą jest naprawde ciezko, nie zdawalem sobie z tego sprawy aż moja druga połówka nie zaczela jej szukac, myslelismy ze bez problemu dostanie robote, ale okazuje sie ze mając skonczone dwa kierunki studiów , znając biegle angielski i niemiecki w stopniu komunikatywnym, super znajomosc komputera i doswiadczenie kilkuletnie w branży finansowej też nie da sie znaleźć pracy, choćby takiej normalnej biurowej, nie jakiejś super płatnej. Pł roku poszukiwań i nic, wiec nie dziwie sie ze ludzie z nizszymi kwalifikacjami i bez jezyków tez nie moga znalezc roboty. Licza sie tak naprawde tylko znajomosci i prace mozna dostac ewentualnie po rodzinie, a tak to kazdy pilnuje wlasnego stołka i nigdzie prócz obozów pracy (bader itp) nie ma przyjęć.
Zgadzam się! Najbardziej w tym wszystkim bawi mnie to, że wymagań milion dwieście, a jak przyjdzie co do czego, to się okazuję, ze przyjęli jakąś melepetę "po znajomości" która nie wie po co tam siedzi i modli się żeby nikt, o nic jej nie zapytał!!! I wcale nie spełniła nawet połowy tych wymagań a co!
Z tym "doświadczeniem" kilkuletnim i po studiach to też przesada NO KTO PO SZKOLE CZY STUDIACH MA DOŚWIADCZENIE KILKULETNIE W KAŻDEJ DZIEDZINIE ŻYCIA?! Jak nikt Cię nie przyjmie BEZ!!!! Bo wiek też ma znaczenie np. "od 25-35lat"....zalatuje dyskryminacją.............:/ Uwierzcie mi śledzę mnóstwo portali z ogłoszeniemi i te wymagania są takie, że czasmi wisi to ogłoszenie z 8m-cy...Kto szuka pracy dłuższy czas wie o czym piszę. Ciągle te same ogłoszenia się przewijają ciągle... ;(
Bo pewnie chodzi o to ,żeby nie zapłacić.Milion dwiescie wymagań niemożliwych do spełnienia no bo jak?! na studiach się raczej doświadczenia nie zdobędzie, wszechstronnie też trudno się wykształcić,wiek wymagany młodzieńczy a skąd niby w tak młodych latach mieć doświadczenie wieloletniego pracownika?trzeba znać biegle co najmniej dwa języki .programy komputerowe,przedsiębiorczość, mieć odpowiednie prawo jazdy ale tez przy tym wysokim wykształceniu posiadać ukończony kurs na wózki widłowe.To wszystko razem wzięte sprawia ,że nikt nie może spełnić warunków a więc pracę dostanie ,ale za takie pieniądze ,że śmiech na sali, no bo pracodawca nie może dobrze wynagradzać pracownika niespełniającego wymogów,i o to właśnie chodzi.
Smieszny jest urząd pracy, widzieliście zamieszcza u siebie oferty agencji pracy tymczasowej... Co to ma być? Albo urząd albo agencje. Czy Urząd pracy nie mógłby działać jak agencje pracy tymczasowej, podpisywać umowy z zakładami pracy, szukać dla nich pracowników? To byłby własnie Urząd Pracy z prawdziwego zdarzenia, a nie to co mamy teraz.
Nawet jak przepracujesz godzinę na umowe zlecenie to musisz się wyrejestrować i ponownie zarejestrować, a panie w urzędzie oczywiście odznaczą w statystykach, że bezrobocie maleje. Kur...na kto to wymyślił.
A UP jest państwowy pewnie ludzie pracowaliby na lepszych warunkach, bo nie ma co się oszukiwać 80% śmieciowych umów to właśnie umowy z tych agencji pracy tymczasowej, które czerpią przecież z tego zyski. UP by nie musiał ich czerpać, bo obecnie przecież na siebie nie zarabia. A działalność tych śmiesznych agencji zakazać na terenie całej Polski. Ale tak się nie da, w Polsce rządzą układy, ktoś tu posmaruje, tam posmaruje, poseł przegłosuje, premier zatwierdzi i karuzela sie kręci. Chory kraj.
Pracy nie ma dla ludzi, którzy studiowali po to aby studiować...
Co roku są setki absolwentów z dyplomem, którym mogą się conajwyżej podetrzeć. Wybierajcie kierunki i zawody adekwatne do potrzeb rynku, a nie myślicie, że po administracji praca jest dla was wszędzie- w biurze za 4 tys/m.
Skończyłem zawodówkę, po której poszedłem spawać- szybko chciałem mieć na swoje utrzymanie, a rodziców biednych miałem. Potem zrobiłem średnią wieczorówkę( po pracy do szkółki) Po maturze zaocznie studiowałem i wyobraźcie sobie kiedy pokazałem dyplom ukończenia Uczelni Technicznej jakież było zdziwko wśród nieświadomych przełożonych. Mogłem przyjąć awans ale wolę spawać w PL bo i tak więcej zarobię aniżeli krawaciaże,a furtkę mam zawsze otwartą.
Więc moja rada: Kreatywności, determinacji i wiary w siebie. Lepiej zacząć robić cokolwiek na robotniczym stanowisku- a nóż się coś zwolni za biurkiem aniżeli narzekać, że ani grosza przy tyłku się nie ma.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.