No i widzisz, jak nic nie rozumiesz. Określenie "zacofany" znaczyć miało tyle co "konserwatywny". I jest to określenie pozytywne. Chciałbym, by ludzie mnie postrzegali jak prawdziwego konserwatystę właśnie.

FX napisał(a): Jak nie masz nic do powiedzenia w temacie to gadaj o ortografii

Moje uwagi dotyczyły raczej gramatyki, składni - nie ortografii.

~zacofany moher napisał(a): Po jakiemu to jest "Pierwszego miliona nie trzeba ukraść"?
Czy napiszecie także ukraść samochoda, klucza, komputera?

M. pierwszy milion
D. pierwszego miliona
C. pierwszemu milionowi
B. pierwszy milion
N. pierwszym milionem
Msc. pierwszym milionie
W. pierwszy milion

W związku z powyższym "pierwszego miliona nie trzeba ukraść".

~Ferdynand Kiepski napisał(a): W związku z powyższym "pierwszego miliona nie trzeba ukraść".

Dlatego , że sie pojawiło w odmianie?? :D

O kant tyłka roztrzaskać taki argument!! :)

~ napisał(a):

~Ferdynand Kiepski napisał(a): W związku z powyższym "pierwszego miliona nie trzeba ukraść".

Dlatego , że sie pojawiło w odmianie?? :D

O kant tyłka roztrzaskać taki argument!! :)

Masz lepszy argument? To go przedstaw. Chętnie poznam inny punkt widzenia.

~Ferdynand Kiepski napisał(a):
Masz lepszy argument? To go przedstaw. Chętnie poznam inny punkt widzenia.

Tak :) Zacofany moher zaprezentował parę postów wcześniej!!
Łypnij okiem na cytat poniżej!! :P

~zacofany moher napisał(a):
Rzeczowniki są żywotne i nieżywotne. Ten podział decyduje o odpowiedniej odmianie.
Tak więc kradniemy konia i słonia (żywotne), ale galon, balon i milion (nieżywotne).
W szkole należy się uczyć, a nie tylko do niej chodzić.

Widzę, że nastąpiło tutaj pewne pomieszanie. Być może to moja wina, że niezbyt jasno napisałem, w czym rzecz.
Rzeczywiście kradnie się milion (w bierniku), ale nie kradnie miliona (w dopełniaczu).
Czyli krzyczysz "Kradną komputer!" i "Nie kradnij komputera!".
Gdyby więc było napisane "Nie kradnijcie pierwszego miliona" może bym się nie kłócił (choć też brzmi koślawo). Jednak tak sformułowany tytuł jest zupełnie nieskładny!

Może jednak wrócić do tematu? Ucieszyła mnie notka ucznia, że spotkanie mu się podobało i wiele na nim zyskał. Może jednak było nieźle, mimo mało znanej uczelni i nieszczęśliwego tytułu?

~zacofany moher napisał(a): No i widzisz, jak nic nie rozumiesz. Określenie "zacofany" znaczyć miało tyle co "konserwatywny". I jest to określenie pozytywne. Chciałbym, by ludzie mnie postrzegali jak prawdziwego konserwatystę właśnie.

FX napisał(a): Jak nie masz nic do powiedzenia w temacie to gadaj o ortografii

Moje uwagi dotyczyły raczej gramatyki, składni - nie ortografii.

Jeżeli przy temacie o gospodarce potrafisz mówić tylko o ortografii i gramatyce to pewnie jesteś jednym z włodarzy tego miasta.

No widzisz, jakoś tak to jest, że nie jest mi wszystko jedno, jak ludzie mówią po polsku.
A nawet jest dla mnie ważne, czy stawiają "ogonki".

Temat spotkania i jego opis rzeczywiście nie wzbudził we mnie specjalnych emocji. Trochę dziwny jest dla mnie świat, w którym trzeba ludziom mówić, że mają być uczciwi i się uczyć.
Ale może na tym portalu tak trzeba?