~wiolizna napisał(a): Z dużą nadwagą czy po prostu z nadwagą, jeśli chodzi o odchudzanie(ja to nazywam uszczuplaniem :p) to problem zawsze jest ten sam, slaba psychika mimo duzych chęci. Jest bardzo trudno gubić zbędne kilogramy, ale to jest wykonalne. Sama się uszczuplam po ciązy i efekty są widoczne już po pierwszym miesiącu. Jeśli masz sporą nadwagę to proponuję dietetyka, który ustali twoją dietę po szczególowych badaniach, samo zaparcie i zaczniesz ładnie lecieć na wadze. 1kg lub 1,5kg tygodniowo to zdrowe "uszczuplanie". Ja ponad rok temu rzuciłam palenie i było to dla mnie cholernie trudne, bo paliłam kilkanaście lat. Do dziś nie palę i to doświadczenie sprawiło, że moja wola stała się bardzo silna. Dzięki temu tracę na wadzę. Straciłam już 6kg w miesiąc. Pierwsze dni są najgorsze, a zwłaszcza wtedy gdy rezygnuje sie z mięsa. Mięso to cholerna trucizna. Czy wiesz, że daaaaaaawno temu karmiono więźniów mięsem własnie po to, żeby szybciej umierali? Od kąd nie jem mięsa jestem zdrowsza, mam więcej siły witalnej, nie jestem zmęczona, a wierz mi, że przy niemowlaku idzie się zajechać hehe :D Chorowałam na anemię i musiałam przyjmować stale pewne witaminy, bo ciagle byłam zmeczona i senna i w ogole zle sie czułam. Cale szczescie poszłam po rozum do głowy i przestalam sie truc. Niesamowite jak swietnie sie czuje. Mieso zawiera mnostwo smieci. Wystarczy pomyslec nad tym, ze regulanie zwierzeta szprycowane sa hormonami i lekami roznego rodzaju np antybiotykami. WIesz, co jesz? No i od kad nie jem miesa trace kilogramy :D Nie bylo mi trudno zrezygnować z tego gdy dowiedziałam się jak bardzo zatruwa mi organizm. Malo tego, od dwóch tygodni jestem veganką :) Całkowicie zrezygnowałam z produktów pochodzenia zwierzęcego i wcale nie dlatego, że świnki i krówki płaczą. Do tego codziennie ćwiczę w domu około 30minut. Takie podstawowe ćwiczenia, przysiady, pajacyki, wymachy nogami, nozyce, brzuszki, bieg w miejscu. Taka seryjka naprawdę dużo pomaga, czuć to gdy bolą wszystkie mięsnie, znaczy ze działa :D Naprawdę, wystarczy zrezygnować z mięsa. Jesli nie jestes w stanie tego dokonac(ale mysle, ze dalabys rade) to moze spróbuj na poczatek nie laczyc miesa z ziemniakami? Spadek wagi gwarantowany ;) Zostało mi jeszcze do rzucenia 11kg :D 6 juz za mną :D
To nie od mięsa sie tyje ,to od tego z czym to mięso jesz a przeważnie z ziemniakami,ziemniaki i chleb to najgorsza cholera na tym sie człowiek opasa jak tucznik.Ja jem mięso bez tych smieci ,bo własnego chowu i na mięsie sie chudnie ,chleb ogólnie mąka pod każdą postacią ,słodycze i ziemniaki a takze warzywa zawierajace cukier ,marchew , buraki,to wszystko do odstawki ,a mięsa wtedy mozna ile dusza zapragnie i ani grama nie utyjesz.Naturalnie miesa chudego a nie tuszonki.