nie

Bolesławiec, to napewno nie ekologiczna przestrzeń. Od conajmniej 40 lat włodarze powinni wydać zakaz palenia węglem kamiennym, brunatnym i wszelkimi odpadami w piecach domowych. Z Ciepłowni (ZEC) powinni kolejni nasi prezydenci (z naszych podatków też) spowodować doprowadzenie ciepła z sieci miejskiej do każdego mieszkania, tam gdzie pali się jeszcze w piecach. Na żadnej posesji czy to przy domach jednorodzinnych, wielorodzinnych czy też nieszczęsnych działkach ogrodniczych (danych na utrapienie i przeciw mieszkańcom okolicznych mieszkań i domów) wydać zakaz spalania na wolnej przestrzeni. Ludzie w Bolesławcu padają jak muchy chorując na śmiertelną chorobę rak zwaną. Żyjemy w Bolesławcu zadymionym i wdychamy trujące związki, które ulatniają się z kominów i z palenisk z działek ogrodniczych. Jedyny odważny prezydent, który doprowadził do EKO - to prezydent Krakowa. Panie Prezydencie Bolesławca, czy nie jest Panu żal mieszkańców, którzy w dużej mierze zaufali Panu !?

Z tym paleniem to się zgadzam - czasem wieczorem jak wyjdę psa wyprowadzić, to duszę się od dymów, jakie unoszą się z kominów okolicznych domów. Szmaty, pierze czy gumę łatwo zresztą rozpoznać.

eko sreko . dzisiaj woda tak jedzie chlorem że aż szkoda gadać. Po porannym prysznicu śmierdzę chlorem do tej pory . i niby to jest ta dobra woda??

gdzie Ty mieszkasz, że Ci woda chlorem śmierdzi ??

Działki, to samo siwy dym aż pod Komendę Policji się słaniał. Ciekawe, czy policja coś z tym tematem zrobi, jak w październiku działkowicze dadzą upust ułańskiej fantazji w truciu mieszkańców ?

Chcę zakazu wjazdu samochodów do Bolesławca. Spaliny mi śmierdzą.
Ciepło z ZECu? Nie dziękuję, nie chcę być dojony przez urzędasów gdy braknie pieniędzy w kasie miasta.
Dopłaty do podłączenia mieszkań do ZECu? Nie dziękuję, nie chcę się dokładać biedocie do remontów. Zaróbcie sobie albo poproście prezydenta, niech wam podłączy na własny koszt.

Eko nie jest żadne miasto ani wioska.Taki klimat ,że musimy palić w piecu obojętnie czy w mieszkaniu w mieście czy w domku na wsi palić trzeba,a czym to już zależy od zasobności naszych kieszeni.Tak samo ze spalinami,każdy jeżdzi autem na jakie go stać. Trudno dziś wymagać od staruszki z małą emeryturą,która z trudem wybudowała domek 30-40 lat temu ,żeby dziś przerabiała instalację grzewczą,bo to ją zrujnuje nie tylko finansowo,. A co do Krakowa to owszem muszą być eko ale ci co starają się o pozwolenie na budowę nowych posesji,a stare zostają po staremu.W końcu znikną i problem sam się rozwiąże.