~ napisał(a): Gdy JPII odwiedzał Polskę, budziły się najgorsze upiory złego, atakowały z wyjątkową zaciętością.... Teraz mamy świętio wyjątkowe, święto naszych największych bohaterów, obudził się fobiak.....
fobiak sie nie obudzil, fobiak chcial poznac tych wszystkich twoich bohaterow, a noz widelc by sie trafil jakis, o ktorym nie slyszalem. zapoznalem sie z dostepnymi ich zyciorysami i czynami bohaterskimi i nic nie znalazlem godnego zaslugi. nawet rozmawialem z niektorymi, jedynym ich problemem w ostatnich latach to ich renty, za malo dostaja. swoje czyny bohaterskie kwituja, "a to mnie juz wtedy nie bylo, wtedy to juz siedzialem we wiezieniu i nie wiem co sie dzialo" (oni sa calkiem normalni)
co ma JPII z tym wspolnego, na swojej drodze robil to do czego zostal powolany, rozgrzeszal. nie chce zadnych rozliczen, zemsty, czy szkalowania poszczegolnych "bohaterow" nie bede tez wznosil okrzykow jak narodowcy, nie przeszkadzaja mi ich pomniki i ulice, od czasu do czasu bede przypominal kim i jacy byli tylko po to aby ten kto sie czuje polakiem sie nie zachwial na prawa strone i na nia runal, swieczki im nie zapale bo dla mnie bohaterami nie beda, nawet jesli nasze instytuty i koryciarze ich wyzloca calkowicie.