Uważam, że akcja ,,Anioły" jest bezsensu...Ale jednak Bolesławiec to jedna , wielka wiocha. Po co tyle krytyki i zawiści w tych postach? Po to jest ten program, żeby pomóc, wesprzeć, zobaczyć to wszystko z innego punktu widzenia, z punktu widzenia osoby obcej, znającej się na prowadzeniu restauracji. Nikt nie karze Wam tam chodzić. Rewolucje w Bolesławcu, były pokazane ok. Właścicielka przyznała, z czym ma problem, że próbuje robić coś o czym nie ma za dużo pojęcia. Była szczera i stara się walczyć o swój byt.

Zgoda na realizację tego programu w swoim lokalu to w większości przypadków swoisty akt rozpaczy.

To niestety już tylko konsekwencje poprzedzone niewiedzą , błędami oraz w bardzo dużej mierze bardzo wybujałym fiskalizmem.

W Polsce są trzy grupy zawodowe traktowane przez wszelkie władze " EXTRA ".

Transport ciężarowy , gastronomia oraz hotelarstwo.
Żadna inna grupa zawodowa nie jest tak obłożona " twórczością fiskalną "

W myśl konstytucji powinno być " TYLE PAŃSTWA ILE TO NIEZBĘDNE I TYLE SWOBODY ILE TO MOŻLIWE "

To rynek powinien weryfikować kto się nadaje kto nie . Pani Basia mimo wszystko otrzymała następną szansę - za jakiś czas okaże się jak ją wykorzystała.

~Aneta Opała napisał(a): Odwaga cywilna do podpisywania postów imieniem i nazwiskiem nie jest lansem. To szacunek .

7

A ja to postrzegam jako wypromowanie swojej knajpy. Jeśli Pani chce pomóc, to proszę podać pani Basi namiary na dobrych kucharzy. To by przyniosło lepsze rezultaty. No ale cóż Pani Aneto, każdy sposób reklamy jest dobry... a teraz i żałosny.

Mi się wydaje, że jak na ten program to Pani Basia została i tak bardzo łagodnie i delikatnie potraktowana. Uwagi Pani Magdy wydawały się słuszne. Nie czepiała się nie wiadomo czego, tylko podstawowych spraw jak czystość, odpowiednie narzędzia pracy, dobry kucharz, itp. Pani Basia co prawda wyszła na osobę czekającą, aż poda się jej rozkręcony biznes na tacy i najlepiej się go za nią poprowadzi. Jednak zgłaszając się do programu mogła naprawdę minimum z siebie wykrzesać i dowiedzieć się coś o historii miejsca, kuchni regionalnej, itd. Okazać trochę entuzjazmu i własnej inicjatywy.
Kurcze, może jestem w błędzie, ale prowadzenie restauracji porównałabym do kuchni w domu. Nie wyobrażam sobie własnej kuchni w której ściany, krzesła, stoły,itd lepiły by się, noże były tępe, atmosfera przy obiedzie: " zjedz i nie wracaj"...

Cyt:"Nie dajmy się ogłupić tv."

Kto ogłupia?
Dla mnie to cud ,że "Aniołek" istnieje !
Szefowa ,która nic nie wie ,nie ma zielonego pojecia o prowadzeniu restauracji i głowny szef kuchni ,który zatrudniony po rodzinnej linii i nie wie jak zrobić beszamel??

Czy to telewizji wina,że w Aniołku taki bajzel i zero wiedzy? :D

Moim zdaniem to akcja ratowania dobrego imienia osoby ,która nie ogarnia tematu i dostała zwyczajnie baty za kompletna niewiedzę w temacie na którym powinna się znać.

wlascicielka zgłosila sie do programu z wlasnej nieprzymuszonej woli, wiec zakladam ze ogladala program i zauwazyla jakimi rządzi się regulami. mogla sie przygotowac i nie byloby wstydu. nie rozumiem po co to uzalanie sie nad nią.

bolesławieckie forum w pigułce: dać jakikolwiek temat ( nawet o kwiatkach albo zdechłej myszy) i czekać tylko jak sie rzuca i bedą kąsać

Właściwie, to wszystko zostało już powyżej powiedziane - właściciele (dzierżawcy) Aniołka to ludzie absolutnie nie nadający się do prowadzenia knajpy, a co najwyżej szczęk z używaną odzieżą, czy starymi rowerami na Manhatanie.

Szkoda tylko, że najładniejszy lokal na bolesławieckim rynku, z fajną architekturą, fantastyczną gotycką piwnicą trafił się w ręce pary ignorantów która lokal z kilkusetletnią tradycją zamieniła w tanią,wsiową kebabiarnię a la americana.