Okradli nie tylko cerkiew w Patoce

Złodziejka schowała się pod samochodem, aby nie dać się złapać. Nie pomogło.

Cerkiew w Patoce (fot. Kazimierz Marczewski)

Policjanci z Bolesławca zatrzymali na gorącym uczynku 28-letnią kobietę i jej 32-letniego konkubenta (mieszkańców gminy Gromadka), którzy włamali się do budynku spółdzielni na terenie powiatu bolesławieckiego. 

Podczas patrolu o trzeciej w nocy 31 maja policjanci zauważyli kobietę, która zobaczywszy ich schowała się pod samochodem. Nie potrafiła wytłumazyć tego, dlaczego schowała się pod auto a policjanci nie uwierzyli jej wykrętom. Sprawdzili pobliski teren a w aucie, pod którym się chowała, znaleźli elektronarzędzie ukradzione ze spółdzielni oraz narzędzia do przecinania zabezpieczeń i łupy, które mogły pochodzić z innego przestępstwa.

Zatrzymano kobietę, która wspólnie z konkubentem włamała się do spółdzielni. Jej wspólnika złapano tego samego dnia. Obojgu udowodniono włamanie do cerkwi w Patoce. Okazało się także, że że mężczyzna był poszukiwany przez sąd do odbycia kary za inne przestępstwo. 

W tracie śledztwa wykazano także, że był on winny włamań na terenie powiatu lwóweckiego. Sprawcy przyznali się do popełnionych czynów.

Do cerwki włamali się na początku maja tego roku. Złodzieje wdarli się do świątyni przez okno w zakrystii, wyłamując wcześniej zamontowaną tam kratę. Ze świątyni skradziono między innymi dwa kielichy mszalne, dwie pateny, wzmacniacz i mikrofon, pozłacany ręczny krzyż leżący na ołtarzu oraz drobną sumę pieniędzy. Złodzieje zabrali także pamiątkową tablicę, wykonaną z brązu, która upamiętniała 1000-lecie Chrztu Rusi-Ukrainy,