Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
BolecFelieton
6 kwietnia 2022r. godz. 17:00, odsłon: 2123, Dariusz Gołębiewski

Krótko o Ukrainie: Co naprawdę wydarzyło się na Wołyniu? Część pierwsza.

Historia rzezi wołyńskiej wcale nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać, a obecnie jest bezwzględnie wykorzystywana do podgrzewania antyukraińskich nastrojów.
Wołyńskie miasto Zasław, 1910 rok
Wołyńskie miasto Zasław, 1910 rok (fot. Wikipedia.org)

Wiedza większości z nas na temat rzezi wołyńskiej jest bardzo ogólnikowa. Było to okrutne ludobójstwo, dokonane w latach 1943-1944 na polskiej ludności Wołynia i Galicji Wschodniej przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA oraz podburzonych przez nich chłopów. Wielu z nas ma w swoich rodzinach osoby, które przeżyły te straszne wydarzenia, nagłośnione w ostatnich latach przez film Wojciecha Smarzowskiego pt. Wołyń. Historycy szacują, że Ukraińcy mogli zamordować między 60 a 120 tysięcy Polaków. I na tym koniec. Tymczasem sprawa nie jest taka prosta, a wiele faktów na temat Wołynia wciąż bardzo rzadko przebija się do opinii publicznej. Choć od tamtych wydarzeń minęło już prawie 80 lat, wciąż wokół nich jest więcej emocji, niż merytorycznej dyskusji, co widać choćby po skandalicznych wypowiedziach na forum Bolec.Info o tym, że wszyscy Ukraińcy to banderowcy, którzy będą nas mordować. A skoro tak, parę spraw należy wyjaśnić. 

1. Odpowiedzialność Ukraińców. Nikt rozsądny nie zaprzeczy temu, kto odpowiada za rzeź wołyńską, ale pewne kwestie wymagają doprecyzowania. Ukraińska Powstańcza Armia, wbrew swojej szumnej nazwie, działała w zasadzie tylko na Wołyniu i w Galicji Wschodniej (czyli na dość małym obszarze obecnej Ukrainy), więc trudno obwiniać za te wydarzenia mieszkańców okolic Kijowa, Odessy, Charkowa, Donbasu, Żytomierza czy Zaporoża. Skandalicznym nadużyciem jest ponadto oskarżanie współczesnych Ukraińców o chęć mordowania Polaków i polonofobię. To taki sam absurd, jak oskarżanie współczesnych Polaków o osławione wysysanie antysemityzmu z mlekiem matki, bo część naszych pradziadków w I połowie XX wieku brała udział w pogromach (w Jedwabnem, Lwowie, Kielcach etc.) bądź była szmalcownikami. O każdą zbrodnię należy oskarżać jej sprawców oraz podżegaczy, zleceniodawców i apologetów - nikogo więcej. A zwłaszcza nie tych, którzy urodzili się wiele lat później.

2. Stosunek Ukraińców do UPA. Ukraińcy mają do UPA dość mieszany stosunek. Jedni uważają upowców za morderców, ale wielu uważa ich za bohaterów partyzanckiej walki z Sowietami - i co ciekawe, oba te obrazy odpowiadają rzeczywistości. UPA jest odpowiedzialna za masowe ludobójstwo Polaków, ale jednocześnie przez długi czas po wojnie jej bojowcy stoczyli liczne walki z sowiecką armią, enkawudystami, kontrwywiadem i innymi czerwonymi służbami. Nic dziwnego, że Ukraińcy chętniej patrzą na tę partyzancką kartę, postrzegając upowców przez pryzmat ich walki z moskiewskim okupantem. Podobny dyskurs, choć na mniejszą skalę, mamy w Polsce z Żołnierzami Wyklętymi. Jedni widzą w nich głównie morderców, odpowiedzialnych za mordy na cywilach białoruskich czy ukraińskich, drudzy zaś akcentują wyłącznie ich walkę z komunistami. W przypadku UPA ten dualizm jest dużo bardziej jaskrawy, ale schematy myślenia na ten temat są podobne, jak u nas. W Polsce też niechętnie porusza się temat Jedwabnego, pogromu kieleckiego czy szmalcownictwa, które skutkowały śmiercią tysięcy niewinnych ludzi, a akcenty kładzie się raczej na tych, którzy ratowali Żydów. Dla wielu Ukraińców upowcy to dzielni partyzanci i koniecznym jest ich intensywne edukowanie na temat drugiej strony medalu, czyli wydarzeń wołyńskich - tak samo, jak w Polsce konieczne jest szerokie edukowanie o naszych zbrodniach wobec Żydów, a nie tylko informowanie o Irenie Sendlerowej czy Żegocie. 

3. Sprawiedliwi Ukraińcy. Wiemy już, że za zbrodnię wołyńską odpowiadają Ukraińcy z zachodniej części Ukrainy. To nie zawsze byli bojowcy z UPA - wielu z nich było zwykłymi chłopami, podburzonymi przez agitatorów i niektórych duchownych (Cerkiew greckokatolicka ma w tym zakresie sporo na sumieniu) do dokonania strasznych zbrodni. Rzadko jednak przypomina się fakt, że banderowcy zamordowali także wielu Ukraińców, którzy pomagali swoim polskim sąsiadom i współmałżonkom uciec przed oprawcami. Ostrzegali polskie wioski i konkretne osoby przed planowanymi napadami, odmawiali zabijania swoich polskich krewnych, otaczali opieką polskie sieroty, pomagali wydostać się z zagrożonych miejscowości i zaświadczali, że chroniący się u nich uciekinierzy są narodowości ukraińskiej. Za wszystkie te rzeczy groziła śmierć, stąd też nieraz nazywa się tych ludzi Sprawiedliwymi Ukraińcami. 

Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).