24 września 2012r. godz. 14:57, odsłon: 10614, bolec.info/Starostwo PowiatoweJak narodził się sukces – czyli ze stodoły do Pałacu Prezydenckiego
Ze łzami, oklaskami i ogromnym niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o zwycięstwie…
(fot. )
Powróćmy do narodzin znanego już w całej Polsce wieńca dożynkowego z Kraśnika Dolnego.
Zgodnie z tradycją wsi wieniec dożynkowy co roku wykonuje 10 kolejnych rodzin. Sołtys,
Wacław Gardyński zebrał grupę mieszkańców i od lipca rozpoczęły się przygotowania. Na starościnę wybrano
Beatę Stachów a starostą został
Zbigniew Puź.
Jak mówią zgodnie - najpierw trzeba było zgromadzić materiały, na polach wyszukać najdorodniejsze zboża. Zżęte i przygotowane kłosy stały się naszą bazą do dalszej pracy. Nad kształtem bryły debatowali wszyscy, każdy coś rysował i proponował. Oparliśmy się jednak na projekcie
Broni Rupy a ostateczny wygląd nadali mu
Justysia i Marek Woś z pomocą
Anetty Kamińskiej i
Darka Dudziaka. Szkielet zaś wykonał w swoim warsztacie
Rysiek Dudkiewicz. Wybieraniem, układaniem i klejeniem kłosów zajmowały się
Zosia Sajewicz , Beata Stachów i
Dorota Miłowska.
Godzinami plotły wianki
Justyna z Ireną Tutak ze starannie wybranych i poukładanych przez pozostałe panie kłosów. Dalej
Krystyna Klisiewicz stworzyła misterne cudeńka z nasion a hostię, która zwieńczyła bryłę wieńca wykleiła
Anetta Kamińska nadając tym samym religijny akcent.
Każdy miał jakieś zajęcie. Pracowali wszyscy, każdy robił to, co potrafił. Doradzała
Bronia Rupa, zaglądała sąsiadka
Fela Dudkiewicz nawet
Stasia Grasza zaoferowała swoją pomoc. Przez wiele tygodni na posesji państwa Rupów i Woś było tłoczno i gwarno, ruch ogromny. Wiekowa stodoła stała się miejscem licznych spotkań. Chętnie przychodziły całe rodziny, trzy pokolenia. Nie brakowało też panów,
Janek Sajewicz i
Marek Woś byli zawsze pomocni przy najcięższych pracach. A
Adam Tutak bezpiecznie transportował wieniec.
Im bliżej końca tym spotykaliśmy się częściej. Każdy dobry pomysł był ważny. Nanosiliśmy zmiany, poprawki, ulepszenia. Wieniec był dość ciężki a przemarsze korowodów długie, dlatego wymyśliliśmy wózek do transportu. „Dwukołówka Jana”, która odpowiednio przybrana stała się dopełnieniem całości.
I tak powstało nasze dzieło, które zachwyciło całą Polskę.
Pierwszym etapem naszej wspaniałej przygody – jak mówi pani Justyna był udział w Gminnych Dożynkach w Ocicach, gdzie zajęliśmy 1 miejsce. Dzięki zgłoszeniu przez Powiat Bolesławiecki wieniec wziął udział w Wojewódzkich Dożynkach w Dzierżoniowie. Tu spośród bardzo wielu ciekawych wieńców wybrano nasz. Znowu stanęliśmy na najwyższym stopniu podium. Zdobycie głównej nagrody było jednoznaczne z udziałem w Prezydenckich Dożynkach w Spale.
Wystrojeni w regionalne stroje ludowe, w towarzystwie zespołu
Jutrzenka pojechaliśmy reprezentować Dolny Śląsk. Konkurs wieńców dożynkowych o nagrodę Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej odbył się w pierwszym dniu obchodów.
Było tłoczno, gwarno, nerwowo. Widzieliśmy wiele pięknych, wypracowanych wieńców reprezentujących różne regiony Polski wykonanych często przez profesjonalistów. Jednak nasz wieniec wyróżniał się, był inny, jak często powtarzaliśmy „skromnie piękny”. Z ogromną, ogromną radością i niedowierzaniem, łzami, oklaskami i okrzykami przyjęliśmy wiadomość o kolejnym i najważniejszym sukcesie. Wiedzieliśmy już, że w kolejnym dniu nasz wieniec podziwiać będzie cała Polska.
Drugi dzień dożynek, rozpoczął się uroczystą mszą św. z udziałem Pary Prezydenckiej. W trakcie mszy w Kaplicy Polowej AK w Spale poświęcono 16-cie wieńców dożynkowych reprezentujących każde z województw.
Barwny korowód dożynkowy prowadzony przez Pierwszą Damę i Prezydenta RP przemaszerował ulicami Spały udając się na stadion, gdzie odbyła się główna ceremonia.
Anna i Bronisław Komorowscy wyrazili uznanie dla naszej pracy. Gratulowali nam pomysłowości i oryginalności wykonania. Od uczestników dożynek z różnych regionów Polski, którzy świętowali w Spale, usłyszeliśmy wiele miłych i pochlebnych słów na temat naszej pracy.
Jednak największym wyróżnieniem dla całego Dolnego Śląska jest to, że po raz pierwszy dolnośląski wieniec, wieniec z Kraśnika Dolnego dumnie stanął w Pałacu Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, obok proporca - historycznej pamiątki ocalałej z pożaru z 1 września 1939 roku.
Jesteśmy bardzo dumni z tego, że praca naszych rąk przyniosła tak nieoczekiwane efekty. Dzięki niej przeżyliśmy niezapomnianą przygodę, która na zawsze pozostanie w naszej pamięci...
