~~Morelowy Liliowiec napisał(a): A wiesz że i mnie zaciekawiły te słowa?
Z jednej strony ,,żyj jak chcesz bylebyś wierzył w Boga'' z drugiej ,,a nie jak protestanci'' którzy żyją jak im wygodnie :]
A jak dzisiaj żyją chrześcijanie? Czy nie czasem tak jak im ,,wygodnie''?
W niedzielę do kościoła by w poniedziałek pluć na innych bo to jeden z LGBT a drugi żyje w związku partnerskim bez ślubu ?
Dlaczego ,, Len'' tu robi podziały?
Czy z ,,wygody''? Czy może szuka pewnych usprawiedliwień?
Zwróciłeś uwagę na istotny problem w naszym Kościele. Mamy do czynienia z coraz większą protestantyzacją. Większość z nas interpretuje Boga i jego prawa po swojemu, tworząc swoja własna religię. Tworzymy swoje własne zasady moralne, podobnie jak cytowany wcześniej Chaplin. Czy jest to droga do zbawienia? Wątpię. Biblia, Katechizm, modlitwa - to jest chyba jedyna droga by się nie zagubić we współczesnym świecie, gdzie piorą nam mózgi na każdym kroku.
Liliowiec, wiem o czym piszę. Całe życie przeżyłem z Bogiem, tyle że spora jego część z "Bogiem". Też tłumaczyłem Go po swojemu, by usprawiedliwiać swoje nędzne postępki. Powoli jednak odkrywam, że nie tędy droga. Nikogo nie potępiam. Rozumiem, tłumaczę ile mogę. Biblia, Katechizm, modlitwa - jedyna droga. Nie poznasz Boga, to w kogo będziesz wierzył?