Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Tylko na Bolcu
24 stycznia 2013r. godz. 15:25, odsłon: 1193, BolecMama

Myśl w zimie!

Zima wróciła i uderzyła ze zdwojoną mocą. Za oknami biało, zimno i niestety bardzo niebezpiecznie, szczególnie na drogach. Dlatego proszę Was drodzy czytelnicy – myślcie poruszając się po ulicach.
BolecMama
BolecMama (fot. sxc.hu)
Jestem dość świeżym kierowcą, mam prawo jazdy od kilku (czytaj: dwóch) miesięcy. Spotkałam się kilka dni temu z przyjaciółkami, które również jeżdżą od dość niedawna. Jak się okazuje wszystkie zauważyliśmy zgodnie jedną rzecz – od czasu, kiedy prowadzimy auta zupełnie inaczej poruszamy się po drogach jako piesi. Wiemy jak to jest z tej „drugiej strony” i chyba lepiej potrafimy przewidzieć zagrożenie.

Zima to czas, który uczy kierowców pokory. Każe im włożyć w prowadzenie auta dużo więcej pracy, a jednocześnie obnaża braki w technice jazdy i wyposażeniu samochodów. Jeździ się zwyczajnie dużo trudniej. Auto należy odpowiednio przygotować do jazdy! Jeśli tylko zostawimy je na dłużej niż kilka minut szron momentalnie pokrywa szyby, zamarzają zamki itp. A kiedy już odrapiemy szyby z zewnątrz i dostaniemy się jakoś do naszej fury często musimy sobie poradzić jeszcze z parującymi szybami (jeśli mamy nieco starsze auto). Wielu kierowców z lenistwa ogranicza przygotowanie auta do wydrapania małego otworu w przedniej szybie, bo przecież po paru kilometrach lód się rozpuści…

O tych wszystkich czynnikach musimy pamiętać, kiedy poruszamy się po drodze, bo swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem możemy doprowadzić do tragedii! Nie ma nic gorszego niż pieszy wchodzący na przejście parę metrów przed autem podczas dużej śnieżycy, zmuszający jednocześnie kierowcę do gwałtownego hamowania. Czy oni robią to ze złośliwości czy może brak im instynktu samozachowawczego? Nie, oni po prostu nie myślą, nie analizują… a później nie żyją. To samo tyczy się niektórych kierowców – zima sprawia, ze czas potrzebny na dotarcie z punktu A do punktu B mocno wzrasta. Nie licz na to, że trasa której przebycie zwykle zabiera ci, powiedzmy, godzinę zajmie tyle samo w warunkach zimowych i wyrusz w drogę odpowiednio wcześniej. Zwyczajnie włącz myślenie.

Do tej pory zima nas raczej rozpieszczała (oprócz krótkiego epizodu na początku grudnia), dopiero od kilku dni pokazuje, ze jest też sroga. Z racji tego za każdym razem wyjeżdżając spod domu mam pewnego stracha czy mnie gdzieś nie zarzuci albo czy nieświadomie nie wjadę w ulicę, która od dobrych kilku lat pługa nie widziała i nie wyląduję w rowie. Już widzę przerażoną minę mojego męża na wieść o tym. Ale do sedna. Z racji strachu, braku doświadczenia oraz braku pośpiechu jeżdżę trochę wolniej, przez co na prostych odcinkach jestem wyprzedzana. Wyprzedza mnie nowiuśki SUV – OK, wyprzedza mnie Audi bodajże A4 – nieco tylko starsze – OK, po czym wyprzedza mnie osiemnasto/dziewiętnastolatka, która zdała egzamin na „prawko” dwa dni po mnie i jeździ zdezelowanym Peugeotem – to już nie jest OK. Jak to mówią - mierz siły na zamiary. Żeby wyprzedzać na oblodzonej i zasypanej jezdni, przy intensywnych opadach śniegu, na dodatek po ciemku trzeba mieć doświadczenie, umiejętności, olej w głowie i sprawne technicznie auto. Nie mam tego, „ciągnę się” te 40/h i skupiam na drodze, a nie szarżuję i do domu nie dojeżdżam.

Bo najważniejsze to spokojnie wrócić do domu i tego życzę Wam każdego dnia.
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).