~ napisał(a): A mogłoby państwo czerpać korzyści z trawki. Widać łatwiej jest ścigać niż opodatkować.
Państwo może odnieść korzyści tylko gdy przestanie ścigać.
Każde opodatkowanie to strata dla obywatela.
Opodatkowanie powoduje wstęp urzędnika w nową dziedzinę życia i trzeba mu płacić za papierkową robotę.
To czego palacz trawki nie wyda na ziele to wyda na bułkę i masło w sklepie które też jest opodatkowane.
Pieniądz w przyrodzie nie ginie więc opodatkowanie nic tu nam nie da.
Ściganie hodowców i handlarzy powoduje że forsa ucieka na zagraniczne rachunki bankowe bo trzeba trawę kupić np. w Czechach i tam zostawić pieniądze.
Gdy przestaniemy ścigać to pieniądze zostaną w Polsce i policja zajmie się bandytami a nie hodowcami rośliny.
Grupy przestępcze też przestaną istnieć.
Nie ścigajmy i nie opodatkowujmy zbiorów roślin.