PanM napisał(a): Poszukuję przykładów dowodów na to że religia katolicka przez dwa tysiąc lat była i jest krzewicielem postępu , pokoju , poszanowania i miłości między ludźmi wszystkich ras , narodów , kontynentów , światopoglądów .
~ewz napisał(a): Jestem bardzo ,bardzo chora ,obce osoby ,chrześcijanie modlą się za mnie,przytulają ,ściskają ,dodają otuchy i podbudowują moją wiarę,okazują zyczliwość ,empatię,miłość ,zrozumienie,pomoc,czy to nie dowód ogromnej kultury chrzescijańskiej,kultury i wyższości ?
PanM napisał(a): Poszukuję przykładów dowodów na to że religia katolicka przez dwa tysiąc lat była i jest krzewicielem postępu , pokoju , poszanowania i miłości między ludźmi wszystkich ras , narodów , kontynentów , światopoglądów .
~GosiaM napisał(a): Wiarę najprościej odnajduje się w najgorszych momentach życia, kiedy w beznadziei człowiek szuka ratunku i nagle wpada na drogę, niby znajomą, a tak naprawdę wcale nie znaną, które jest czymś wielkim i wspaniałym. Zaczynają dziać się rzeczy niewytłumaczalne.
~GosiaM napisał(a):~ewz napisał(a): Jestem bardzo ,bardzo chora ,obce osoby ,chrześcijanie modlą się za mnie,przytulają ,ściskają ,dodają otuchy i podbudowują moją wiarę,okazują zyczliwość ,empatię,miłość ,zrozumienie,pomoc,czy to nie dowód ogromnej kultury chrzescijańskiej,kultury i wyższości ?
Otóż to, a szczególnie przebywając na oddziałach onkologicznych czuje się to dobro, miłość i życzliwość chrześcijańską .... jak później wynika z rozmowy :)
Ludzie wierzący nawet w tak trudnych i dramatycznych sytuacjach są uśmiechnięci , spokojni i otwarci na innych. Jako wierząca podchodząc do takich osób, czuję (ze wzajemnością) jak gdybyśmy się znali od zawsze. Wymieniamy kontakty, dzwonimy do siebie , wspieramy.
Poznałam bardzo dużo osób wierzących z Indii , Australii i innych odległych zakątków świata, którzy często piszą o Bogu o jego miłości, modlą się za innych, często piszą "niech Bóg ma w swojej opiece twoją rodzinę". To łączy, daje wewnętrzny spokój i radość :)
Wiarę najprościej odnajduje się w najgorszych momentach życia, kiedy w beznadziei człowiek szuka ratunku i nagle wpada na drogę, niby znajomą, a tak naprawdę wcale nie znaną, które jest czymś wielkim i wspaniałym. Zaczynają dziać się rzeczy niewytłumaczalne.
~ napisał(a): Religia oczywiÅ›cie - TAK - jako najważniejszy przedmiot. Potem historia. NastÄ™pnie jÄ™zyk polski i inne. To po pierwsze!!! PrzykÅ‚adów znajdzie Pan mnóstwo chociazby w kazaniach ÅšwiÄ™tego Jana PawÅ‚a II. ProszÄ™ również czytać BibliÄ™. Pan jesteÅ› ateista? Jak Pan to "przerobisz" znajdziesz pokój serca i wiedzÄ™. Nie chce obrazić, ale tylko gÅ‚upi mówi, że BOGA nie ma. Wiem, że dasz rade. Powodzenia. Niech Pan BÓG i Maryja bÅ‚ogosÅ‚awia.