japimacho napisał(a): Też mnie nurtuje od jakiegoś czasu dlaczego ktoś umniejsza znaczenie Polaków, Słowian w historii. Dlaczego przemilcza i bagatelizuje się znaleziska archeologiczne i badania genetyczne mówiące, że nie mogliśmy spaść na te tereny z kosmosu.
Ale rozważ proszę, że na obecnych terenach Polski przed wędrówką ludów z V wieku n.e. byli Celtowie, potem Germanie. Słowianie to dopiero VII wiek.
napisał(a): Dlaczego wszystko związane z państwem polskim przed 966r. jest tematem tabu. W szkołach uczymy się o kulturze egipskiej, nikomu nie przeszkadza, że mamy znać na pamięć całą rzeszę pogańskich bogów rzymskich - włoskich.
Włochy powstały w wieku XIX :). Nie utożsamiaj Rzymian z Włochami :) . Ale to, że o naszej historii sprzed 966 roku winni uczyć w szkole to fakt. To część naszego dziedzictwa. Do tego nie są aż tak potrzebne dokumenty pisane (ale takie też są dostępne, choćby tworzone przez Rzymian, lub później przez skrybów rodem ze marchii na zachód od Łaby). Są za to bogate zabytki materialne (archeologiczne). Choć najbardziej bogaty i obiektywny opis Księstwa czasów Mieszka tuż przed Chrztem, pozostawił niejaki Ibrahim ibn Jakub w dziele "Księga dróg i królestw" pisarza z kalifatu kordobańskiego Al-Bekriego. Tam jest opisane, że Mieszko rządził już ukształtowanym i dobrze zorganizowanym organizmem państwowym, nie odbiegającym od ówczesnego Księstwa Czeskiego
napisał(a): A jeśli ktoś napomknie o Światowidzie, Perunie to jest "wyzywany" od pogan i patrzy się na niego z politowaniem. Jak to się dzieje, że ludy słowiańskie są tak bardzo jednorodne genetycznie. Jak to się dzieje, że sanskryt uznawany za najstarszy język świata jest tak bliski językom słowiańskim.
zmień kolejność. To nie języki praindoeuropejskie są podobne do języków słowiańskich, gdyż to nie te języki były bazą do rozwoju, ale inne języki wyrosły z praindoeuropejskiego. Ciekawostką tu może być np. język kurdyjski, w którym część liczebników jest w wymowie prawie identyczna z językiem polskim, a słowo np. "dziękuje", jest wręcz identyczne do jego odpowiednika w j.rosyjskim. Przytaczam tu j. kurdyjski, bo w swej genezie Kurdowie wywodzą się z ludów irańskich i geograficznie byli odseparowani od Słowiańszczyzny
napisał(a): Jak to jest, że zachwycamy się piramidami przytoczonymi już w jednej z powyższych wypowiedzi - jak to wielcy Egipcjanie wznieśli je 5 tys. lat temu. A jakoś nikt nie wspomina, że na ziemiach polskich piramidy stoją już od 6 tys. lat i nikt głośno nie zastanawia się nad historią tej cywilizacji.
nie porównuj kopców ziemnych z budowlami o takim poziomie inżynierii jak piramidy egipskie. Poza tym, w epoce brązu i wcześniej Słowianie jeszcze się nie wyodrębnili jako oddzielna grupa językowa, a co za tym idzie - kulturowa
napisał(a): Kim byli, że czuli potrzebę wzniesienia takich budowli i warunki ku temu.
Chyba nie dowiemy się tego wszystkiego dopóki nie przestaniemy zachwycać się kulturą antyczną, cywilizacjami egipskimi i rzymskimi i licho wie jeszcze jakimi. Niestety dajemy sobie wmówić, że jesteśmy nikim i nie trzeba się z nami liczyć. A przecież nasza przeszłość mówi coś zupełnie innego. I nie wstydźmy się jej.
Początki organizacji państwowych na naszym terenie to dopiero I połowa IX wieku (Siemowit). Wówczas możemy mówić o strukturze ponad plemiennej. Widać wtedy, na podstawie systemu budowy grodów i osad obronnych, przemyślany plan, kierowany przez centrum sprawcze, jakie wówczas znajdowało się chyba w Gieczu, a sięgające poza obszar plemienny Polan. Ale nawet wtedy, jeszcze mówienie o Polsce jest nazbyt przedwczesne. Chrzest też niczego w tym zakresie nie zmienił. Mieszko w roku 966 panował tylko nad Wielkopolską, częścią Mazowsza, Kujaw i wschodniego Lubusza. Polska jako Księstwo a potem Królestwo to dopiero wiek XI. Tylko pamiętajcie też, że Polska jako Państwo to dzieło najpierw elit plemiennych Polan, potem zaś suwerenów zarządzających terenami przyłączanymi do struktury państwa Mieszka I, potem Bolesława I. Kraj ten wiązało w całość nie Chrześcijaństwo, które podczas reakcji pogańskiej w XI wieku praktycznie zostało wyparte z obszarów bezpośrednio podlegających jurysdykcji książęcej. Nota bene, była to akcja oddolna. Sprawę opanował dopiero Kazimierz Odnowiciel. Spoiwem Państwa w tamtym czasie była praktycznie podległość poszczególnych właścicieli ziemskich względem senioratu książęcego, a potem królewskiego. Naród jako taki z państwowością nie utożsamiał się jeszcze bardzo bardzo długo. Najpierw elementem tworzącym wspólnotę była podległość pod danego wodza plemiennego, potem zależność feudalna, potem dopiero religia, a na samym końcu poczucie wspólnoty narodowej, ale to tak faktycznie miało miejsce dopiero w wieku XVIII i XIX (ale nie wszędzie jednakowo skutecznie to poczucie wspólnoty narodowej zagościło na terenach polskich - vide postępowanie włościan na niektórych obszarach Królestwa Kongresowego podczas Powstania Styczniowego)