Prawda leży po środku to, że w Ratuszu nie mają pojęcia nie tylko o promocji ceramiki ale i miasta jest tajemnicą poliszynela. Natomiast Ceramicy nie angażują i nie wspierają inicjatyw lokalnych takich jak. np kluby sportowe, gdyż twierdzą, że rynki zbytu mają zagranicą.

"Mała rzecz, okazuje się być strzałem w dziesiątkę i sposobem na promocję miasta - bo Bolesławiec to miasto ceramiki i gliny. My, bolesławianie, doskonale o to wiemy. Ale czy wiedzą o tym też inni?"

wydaje mi sie, ze to wyciskanie gruchy. moim zdaniem boleslawiec jeszcze na dzisiaj jest miastem gorniczym, mamy bloki gornicze, bks, i najwieksza grupe emerytow z tego zawodu, pomimo, ze gornictwo padlo. jesli boleslawiec nie jest juz miastem gorniczym to jest miastem biurokracji (administracja panstwowa, zatrudnieni). tradycje gornicze, sa starsze od tradycji ceramiki. gornictwa nikt nigdy w boleslawcu nie promowal. gdyby emem napisal: miasto wydaje najwiecej na ceramike, dlatego boleslawiec jest miastem ceramiki. to by uszlo.
nie mam danych statystycznych to nie moge sie na powaznie wymadrzac ale ciekawi mnie jakimi kryteriami sie kierowal autor felietonu aby stwierdzic - albo inaczej, wciskac kit, ze "boleslawiec to miasto ceramiki".

Brawo tak,tak-100% racji! Promocja miasta jest gorzej niż marna! Kilka bajerów to zdecydowanie za mało! Przecież tylu z nas lata po świecie -zawsze można się zainspirować i zaadoptować to w Bolcu.Breloki, koszulki itp.to sztampowy ale skuteczny pomysł -znajdziemy je w każdym zakątku świata -ale żeby aspirowac do bycia atrakcją turystyczną, musi być jakiś konkretny magnes do przyciągania tłumów. Powiem krótko : stempelki i ich pochodne MUSZĄ BYĆ WSZĘDZIE -od nadmiaru głowa nie boli!!

Dzieki fobiak za komentarz.
Oczywistym jesy, ze obecnie rozwoju Boleslawca na gornictwie nie da sie oprzec. Nalezy wiec szukac innych mozliwosci - ceramika wydaje sie byc produktem wyjatkowym, na ktorym mozna oprzec rozwoj miasta.

no i jak tu odpowiedzieć komuś ?

Moze by wyjsc z inicjatywa do samorzadu, do producentow itd i zbudowac cos jak wspomniales na miare Europy.... jakis wielki na kilkanascie metrow obiekt ( filizanke czy jakis garnek)

Taki zeby pobil rekord swiata czy chociaz europy... inaczej to nie ma sensu... ale to tylko takie moje myslenie... moze ktos ,,pochwyci,, ten pomysl i cos takiego powstanie

Ratusz zamienić w garnek, albo filiżankę ;) :)

emem napisał(a): Dzieki fobiak za komentarz.
Nalezy wiec szukac innych mozliwosci - ceramika wydaje sie byc produktem wyjatkowym, na ktorym mozna oprzec rozwoj miasta.

ceramika, jest produktem tradycjonalnym, nie jest wyjatkowym. nasza ceramika kwitla w latach dziewiecdziesiatych u.s. na dzien dzisiejszy rynek sie nasycil i kazda ceramika ma problemy z utrzymaniem swojej pozycji na rynku.
rozwoj miasta mozna oprzec na promowaniu mlodych, trzeba ich promowac, moze wymysla cos lepszego od ceramiki, ktora powinna sie promowac sama. sztuczne oddychanie udzielane konajacemu w wykonaniu budzetowki raczej nie pomoze a wrecz przeciwnie, moze szybciej doprowadzic do zgonu.
potencjalem sa mlodzi przedsiebiorcy i im nalezy pomagac aby ten potencjal sie nie zmarnowal.
gdyby miasto inwestowalo w mlodych tyle ile inwestuje w ceramike, to moze mielibysmy wlasna dume na skale swiatowa. mamy wode ale z woda jest tak, ze mozna ja lac tak dlugo az sie nie skonczy.