PanM napisał(a): Podsumowując pozostaje jedno zasadnicze pytanie ;
Po co to wszystko ?
W jakim celu tak usilnie się starać aby poznawać szczegóły interpretacji ksiąg pisanych wieleset lat temu przez ludzi ?
Przez ludzi mocno odstających poziomem wiedzy i pozbawionych możliwości korzystania ze zdobyczy nauki .
W jakim celu szukać argumentów aby przekonywać innych : " poddajcie się tej wierze , bo ta wiara jest jedyna słuszna i tylko ona da wam zbawienie wieczne "
Kiedyś już pytałem -- co to jest zbawienie ?
Ale ważniejsze jest inne pytanie .
Kto na przestrzeni czasu od początku religii tego zbawienia doznał ?
Panie Przemysławie, osobom takim jak Pan, a więc starającym się postrzegać i tłumaczyć świat w sposób racjonalny proponuję obejrzenie kilku świadectw ludzi uleczonych, uzdrowionych, wyciągniętych z nałogów i nawróconych przez Jezusa. Nie przebiję się z treścią jakiejkolwiek księgi do Pana, ale to, o czym mówią ci ludzie powinno przynajmniej przełożyć Pana na tory zaintrygowania...
Nauka owszem zna psychologię, medycynę itd, ale rzeczy, które przytrafiają się tym ludziom pozostają dla człowieka i jego nauki nieosiągalne i niewytłumaczalne. Bóg w pięcioksięgu mojżeszowym pouczył nas o chorobach nieuleczalnych, będących następstwami grzechu. I On te choroby zabiera, by na tych uzdrawianych objawiała się Jego chwała.
Proszę obejrzeć coś, czego nie rozumie nauka. I czego nauka nie potrafi. Świadectwa.