Pannazdzieckiem napisał(a): ps. nie potrafię sobie wyobrazić winy Istoty , która się właśnie narodziła . Jeśli już , to tylko Karma. Więcej grzechów nie pamiętam Pankracy :)
Pisząc o tym, że wszyscy jesteśmy grzesznikami nie miałem na myśli grzechu tfu! pierworodnego. Bynajmniej!
Grzech pierworodny jest pomysłem kk na to co zrobił kilkaset lat po Chrystusie - oddzielił chrzest od napełnienia Duchem Świętym. Pierwotnie chrzest polegał na tym, że osoba dojrzała na tyle, że potrafiła rozpoznać swój upadek odwracała sie od grzesznego życia, wyznawała wiarę w Boga i przyjmowała chrzest przez zanurzenie. I zostawała napełniona Duchem Świętym - przez Boga.
Kk wprowadził karykaturę chrztu, a więc polewa wodą niemowlęta. No ale żeby tak pokropić niemowlaka to trzeba to jakoś ludziom sprzedać. Więc wymyślił tzw. grzech pierworodny. Czyli taki, który sie dziedziczy. Pisałem już o tym i nie chcę sięgać wstecz - Bóg jasno mówi o tym, że każdy odpowiada za swoje grzechy. Kto przy zdrowych zmysłach uwierzy, że niemowlę ma jakikolwiek grzech - kto poza fanatykami i ludźmi zwiedzionymi?
Dlatego powtarzam - nie istnieje grzech, którym obciążone jest niewinne dzieciątko.
A do księgi Hioba odsyłam. To jest dobre studium zagadnienia dlaczego czasami spotykają nas w życiu przykre zdarzenia. Nas grzeszników. Grzech jest przekroczeniem Bożego prawa. I jak mówi Pismo wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej... Czy niemowlę mogło przekroczyć Boże prawo? Niby czym? Że poród trwał za długo? Że najpierw wyszła lewa ręka - to co z mańkutami?
Lecę popracować.