arturkedzia napisał(a):
Uwielbiam jeszcze sł. Celine-Dion, Maraje Carey i pierwszą płytę Edyty Górniak pt. Dotyk.
Tak, to są kobiety obdarzone niesamowitymi głosami. A propos, miałam okazję ok. 2 tyg temu zobaczyć i usłyszeć Edytę. Koncert w miarę kameralny, w akustycznej wersji. Moim zdaniem, repertuar był beznadziejnie dobrany, bo koncert stał się za bardzo melancholijny. Szkoda, że Edyta trafiła na takich "specjalistów", którzy nie potrafią jej wypromować na nowo. Choć przyznam, że "To nie ja byłam Ewą" czy "Jestem kobietą" w wykonaniu na żywo gwarantuje ciary u wszystkich ;)