ela napisał(a): Zaklął siarczyście i pobiegł wyłączyć gaz. Po chwili wrócił, lecz jego ciało było nadal rozpalone. Jego oczy były ciemne. Patrzył drapieżnie, a oddech jego narastał. Chodź, bądź blisko powiedziała cicho, prawie szeptem.
ela napisał(a): Zaklął siarczyście i pobiegł wyłączyć gaz. Po chwili wrócił, lecz jego ciało było nadal rozpalone. Jego oczy były ciemne. Patrzył drapieżnie, a oddech jego narastał. Chodź, bądź blisko powiedziała cicho, prawie szeptem.HiHiHi ma chop wyczucie czasu.A może parówki na kolacje gotował.To szacun :D
GoSiaM napisał(a): ......i stali, a on nagle, ze skwaszoną miną, powiedział : wylałem sobie wrzątek.. na nogę :|