#casablanca nieaktywny
2 sierpnia 2011r. o 21:35
Litera "B"!
przy tej literze pojawiły się pierwsze wątpliwości co do wyboru...
Dwóch poetów brałem pod uwagę: Krzysztof Kamil Baczyński, Baudelaire Charles... i przekornie wybrałem trzeciego => Brzechwę! ;)
Brzechwa Jan
A głupiemu radość
Wśród malarzy znam malarza,
Słynną w kraju postać.
Za swe dzieła, które stwarza,
Miał nagrodę dostać.
Mówią o nim, że to sława,
Że jest w Związku czynny,
Lecz nagrodę - rzecz ciekawa -
Otrzymał kto inny.
Czas uczynić już zdrowemu rozsądkowi zadość.
Obiecanki malowanki, a głupiemu radość.
Ciągle słyszę "peletony",
Więc mam troskę nową,
Chodzę cały dzień zgryziony:
Co to jest za słowo?
Zaglądałem do słownika,
Bo jestem zawzięty,
Ze słownika zaś wynika,
Że to takie pręty.
Czas uczynić już zdrowemu rozsądkowi zadość.
Peletony, peletony, a głupiemu radość.
Patrzę - jeden sklep otwarty,
A drugi zamknięty,
Myślę sobie, że to żarty,
A to remanenty.
Ja wytrzymam, gdy nie kupię
Nowej pary gaci,
Ale ile, wziąwszy w kupie,
Państwo na tym traci?
Czas uczynić już zdrowemu rozsądkowi zadość.
Remanenty, remanenty, a głupiemu radość.
Dzisiaj wszyscy są jak w pląsie,
Żywot ruchu pełny,
Więc skarpetki stale drą się,
Wiadomo - z bawełny.
Warto kupić sobie nowe,
Ale gdzie - nikt nie wie,
Jedni mówią: w Żyrardowie,
Inni - w Sochaczewie.
Czas uczynić już zdrowemu rozsądkowi zadość.
Dystrybucja, dystrybucja, a głupiemu radość.
Tłumnie snują się po brukach
Wieczni malkontenci,
Każdy dziury w całym szuka,
Każdy nosem kręci.
Błędy wytknąć jest niezgorzej,
Ale skończmy z bujdą!
Gdzie się wielkie rzeczy tworzy,
Małe błędy ujdą.
Czas uczynić już zdrowemu rozsądkowi zadość.
Malkontenci, malkontenci, a głupiemu radość.
Dopisane 02.08.2011r. o godz. 21:35:
... ale oczywiście wszyscy wiemy za się ceni Jana Brzechwę?! za bajki!
Brzechwa Jan
Koziołeczek
Posłał kozioł koziołeczka
Po bułeczki do miasteczka.
Koziołeczek ruszył w drogę,
Wtem się natknął na stonogę.
Zadrżał z trwogi, no i w nogi,
Gaik, steczka, mostek, rzeczka,
A tam czekał ojciec srogi
I ukarał koziołeczka:
"Taki tchórz! Taki tchórz!
Ledwo wyszedł, wrócił już!
Ładne rzeczy! Ładne rzeczy!"
A koziołek tylko beczy:
"Jak nie uciec, ojcze drogi?
Przecież sam rozumiesz to:
Ja mam tylko cztery nogi,
A stonoga ma ich sto!"
Posłał kozioł koziołeczka
Do miasteczka po ciasteczka.
Koziołeczek mknie raz-dwa-trzy.
Nagle staje, nagle patrzy:
Chustka wisi na parkanie...
Koziołeczek tedy w nogi
I znów dostał w domu lanie,
Bo był ojciec bardzo srogi:
"Taki tchórz! Taki tchórz!
Ledwo wyszedł, wrócił już!
Ładne rzeczy! Ładne rzeczy!"
A koziołek tylko beczy:
"Jak nie uciec, ojcze drogi,
Czyż jest słuszna kara twa?
Chustka ma wszak cztery rogi,
A ja mam zaledwie dwa!"
cynik - człowiek, co zna cenę wszystkich rzeczy, a nie zna wartości żadnej z nich...