Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Bricomarche zaprasza
REKLAMA SINMAG zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Ach Ci źli motocykliści

~DreaMoto niezalogowany
12 września 2011r. o 17:09
Ja sama uważam, że głupotą zabranianie jest jeździć motocyklistom, wygrażać się im. Spójrzcie na to z innej perspektywy. Byliście młodzi, piękni i też chcieliście coś robić w swoim życiu. Więc co robiliście?chłopak, dziewczyna, MZa i heja... ;)
Ja zdecydowanie bardziej wolę oglądać młodych chłopaków na motocyklach niż z piwem w łapie pod sklepem, po którym jadą autem !!!
Paranoja


LwG Koledzy i koleżanki
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7422
#a15 nieaktywny
12 września 2011r. o 18:38
M napisał(a):
Dzięki za tabele z normami hałasu :)
Sprawdziłem przed chwilą tablicę z zestawieniem natężenia dźwięku dla różnych czynności. Poziom zagrażający zdrowiu zaczyna się od ok. 90 dB.
Młot pneumatyczny to hałas rzędu 100 dB. Nie mam bezpośredniego porównania, ale wydaje mi się że motor z przykręconą na maksa manetką gazu generuje jeszcze głośniejszy dźwięk.

No i pozostaje jeszcze kwestia przepisów drogowych. Panowie - poza terenem zabudowanym 90 km/h :)

Generalnie nie mam nic przeciwko prędkości, poza tym każdy odpowiada za siebie i jak chce ryzykowac to ma do tego prawo. Szkoda mi tylko tych ludzi, którzy mogą ucierpieć w wypadku, bo ktoś na motocyklu leciał przez wieś 180 km/h :)

Tak czy inaczej, motocykliści są w porządku, ale Ci normalniejsi :)

Pozdrawiam,
M


co do tego co pisałeś wcześniej, dziękuje za uznanie mnie za osobę z olejem w głowie, może i masz racje chociaż nie mnie to oceniac.
Chce sie wypowiedziec co do tych decybeli, dopuszczalny hałas to 96DB dla moto, moj tłumik przyznam się bez bicia ma poziom hałasu koło 100DB, chyba 104, ALE! Jest to poziom przy 14tys RPM! czyli przy odcięciu zapłonu, obroty po maxie... więc zauwazcie, ze gdybym non-stop jeździł na max obrotach wtedy przekraczał bym ten dopuszczalny poziom o te kilka decybeli. A z czystym sumieniem mogę powiedziec ze nigdy nie zdazylo mi sie w miescie przekroczyc 10tys RPM (w tym momencie jest ok 90DB), co i tak jest megarzadkością. Zazwyczaj 5-7tys i zmiana biegu, czasem jeszcze mniej.

Temat raczej jest wyczerpany, każdy i tak będzie jeździł tak jak uważa, a hejterzy będą hejcić co by się nie działo.

Najgorsze tylko jest to, że wszyscy są wrzucani do jednego worka, co juz opisaliscie. Są tacy którzy przesadzają cały czas, to swoją drogą, ale zauwazcie ze ludzie tez pierdziela głupoty gdy zobaczą np moto które wyprzedza kilka aut w miejscu dozwolonym nawet. "Bo szybko, bo to tak niebezpiecznie, bo to tak strasznie wygląda". A uwierzcie ze bardzo wiele manewrów które wykonuje się na moto na prawde nie jest niebezpieczne. Nawet to jechanie środkiem drogi, takie 1000lecia, kupa miejsca, ludzie fajnie się odsuwają i wszystko jest ok, nawet gdy czasem tą podwójną się przekroczy, a zrobi się to po upewnieniu czy manewr jest bezpieczny nie musi byc takie straszne. Mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi...



Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
12 września 2011r. o 20:35
Nie próbuj tego koło mnie bo nie zostawię ci miejsca nawet na żarówkę.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7600
#kcs nieaktywny
12 września 2011r. o 22:48
~ napisał(a): mi nie przeszkadza motocyklista, ale ... na motorze ktory mnie obudzi o 3 i do rana zasnac potem nie moge
jak czytam twoje posty to mi sie w zylach gotuje.wiecznie marudzenie glupie dogadywanie i do tego przmondrzaly wszechwiedzacy czlowieczek.moje zdanie widzac glupie i przemadrzale komettarze a dotego popatrze na nick to juz wiem co za D.B.L sie wypowiada.najlepiej stan z boku nie prowokuj.nastepnym razem spij w stoperach

Zastosowana autokorekta

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
3655
#Kava nieaktywny
12 września 2011r. o 23:45
Pozwolę sobie przytoczyć treść pewnego artykułu, który mnie zaciekawił.

Wnioski zostawiam Wam.



"Gdy anonimowy motocyklista ginie w wypadku lub wskutek odniesionych obrażeń trafia na wózek inwalidzki, jego przypadek znika w policyjnych statystykach.
O problemie stało się głośno dopiero wtedy, gdy Jarosław Wałęsa, syn byłego prezydenta, na początku września br., jadąc na motocyklu, zderzył się z nieprawidłowo włączającym sie do ruchu samochodem i cudem uszedł z życiem.
Gdy lekarze ratowali mu życie, w Internecie kipiało od nieżyczliwych komentarzy w rodzaju "pędził jak wariat, więc się doigrał". Bo w Polsce motocykliści na drodze są traktowani jak zło konieczne i mają opinię szaleńców, którzy stanowią zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.

Czy słusznie?

W zeszłym roku motocykliści spowodowali 990 wypadków, w których zginęły 152 osoby, a ponad tysiąc zostało rannych.

Ale trzeba pamiętać, że oni ponoszą winę jedynie za 3% wszystkich wypadków, a odnoszą najcięższe obrażenia - mówi nadkomisarz Marcin Książkiewicz z Komendy Głównej Policji.
- Jeśli auto zderzy się z motocyklem, a obydwa pojazdy poruszają się z dużą prędkością, prawdopodobieństwo, że zginie motocyklista, jest aż 40 razy większe, niż że zginie kierowca samochodu - dodaje ratownik medyczny Jan Wójcik. - Motocyklisty nie chronią ściany auta, które zamortyzują siłę uderzenia, nie jest on przypięty pasami, więc doznaje obrażeń wielonarządowych.

Motocykliści uważają, że wina leży po stronie kierowców aut.
- Oni obrzydzają nam życie - mówi Jacek Karaś, motocyklista z 20-letnim stażem. - Denerwują się, że gdy stoją w korkach, my jedziemy, bo mieścimy się między samochodami. Wymuszają pierwszeństwo, nie sygnalizują manewrów, które chcą wykonać, często spychają nas z drogi. A przecież mamy takie samo prawo na drodze jak pojazdy czterokołowe.


Za co kierowcy aut nie lubią motocyklistów? - Bo pojawiają się szybko i znikąd, zajeżdżają drogę, pędzą na złamanie karku i wyprzedzają jak wariaci - mówi Janusz Karski z Warszawy, kierowca auta dostawczego. Zgadza się jednak z tym, że wielu konfliktów i nieszczęść możnaby uniknąć, gdyby zarówno kierowcy jak i motocykliści zachowywali większą ostrożność, ale też gdyby zamiast kierować się emocjami, kierowali się zasadami kultury jazdy. - Największy grzech prowadzących auta to niedostrzeganie motocyklistów w lusterkach - uważa Marek Janiszewski, instruktor nauki jazdy. - Bardzo łatwo przegapić motocykl, który nagle się pojawia obok samochodu i na reakcję jest już za późno.
Motocykliści zaś zbyt często zapominają, że ich pojazd, zwykle o dużej pojemności silnika, rozwijający ogromne prędkości, nie jest zabawką.
- Zwłaszcza dla młodych mężczyzn, motocykl jest spełnieniem chłopięcych marzeń - mówi psycholog Zbigniew Konieczny. - Ale do takiej zabawki, niestety, trzeba dorosnąć i zrozumieć, że to, że na liczniku jest dwieście i więcej kilometrów, nie oznacza, że należy tyle jechać. Dla jednego będzie to wiek dwudziestu pięciu lat, dla innego czterdziestka."

/ Monika Galicka /




Wypadek z udziałem Macieja Zientarskiego - atak na kierowców samochodów.
Wypadek z udziałek Jarosława Wałęsy - atak na motocyklistów.

Dlaczego dopiero w towarzystwie medialnego szumu ludzie zaczynają się zastanawiać nad pewnymi kwestiami lub dopiero wtedy patrzą na pewne kwestie z innego punktu widzenia?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~DON niezalogowany
13 września 2011r. o 9:28
Kava to sie nazywa konstruktywna wypowiedź, niech da do myślenia co po niektórym... Żyjcie i dajcie żyć innym.
Nota bene jestem motocyklistą ze starzem 20 lat :) Lewa w Górę!
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2820
#k1p nieaktywny
13 września 2011r. o 10:58
~ napisał(a):
Nie próbuj tego koło mnie bo nie zostawię ci miejsca nawet na żarówkę.

Właśnie, słowa tego kogoś obrazują zachowanie wielu na drogach. A wystarczy tak niewiele, po prostu trochę kultury.
Wtedy wszyscy bezpieczniej i przyjemniej korzystaliby z dróg.
Ale nie wszystkich na tą odrobinę kultury stać. Nie wszyscy potrafią stłumić swoje ambicje, zazdrość, czy cokolwiek to jest.
Gdy ktoś jedzie szybciej ode mnie, po prostu go przepuszczam, nie dodaję gazu, daję się wyprzedzić... Czasem dla własnego bezpieczeństwa ambicje należy schować głęboko do kieszeni. Bo co w ten sposób pokazujemy?? Że jesteśmy lepsi, ważniejsi?? Że mamy nad kimś władzę??
Ha, łatwo jest mieć chwilowo władzę nad drugim uczestnikiem ruchu, tylko po co?? Przecież drugi kierowca to osoba spotkana przypadkowo, nic o niej nie wiemy. Co daje taka chwilowa wyższość?? Satysfakcję?? Nigdy tego nie zrozumiem.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Hing niezalogowany
13 września 2011r. o 12:52
k1p napisał(a):
~ napisał(a):
Nie próbuj tego koło mnie bo nie zostawię ci miejsca nawet na żarówkę.

Właśnie, słowa tego kogoś obrazują zachowanie wielu na drogach. A wystarczy tak niewiele, po prostu trochę kultury.
Wtedy wszyscy bezpieczniej i przyjemniej korzystaliby z dróg.
Ale nie wszystkich na tą odrobinę kultury stać. Nie wszyscy potrafią stłumić swoje ambicje, zazdrość, czy cokolwiek to jest.
Gdy ktoś jedzie szybciej ode mnie, po prostu go przepuszczam, nie dodaję gazu, daję się wyprzedzić... Czasem dla własnego bezpieczeństwa ambicje należy schować głęboko do kieszeni. Bo co w ten sposób pokazujemy?? Że jesteśmy lepsi, ważniejsi?? Że mamy nad kimś władzę??
Ha, łatwo jest mieć chwilowo władzę nad drugim uczestnikiem ruchu, tylko po co?? Przecież drugi kierowca to osoba spotkana przypadkowo, nic o niej nie wiemy. Co daje taka chwilowa wyższość?? Satysfakcję?? Nigdy tego nie zrozumiem.

Podam ci taki przykład. Idziesz chodnikiem, pełno ludzi i w ten tłum z duża predkościa wjeżdża rowerzysta manewrując między nimi. Czy sądzisz że piesi którzy idą chodnikiem zazdroszczą rowerzyście roweru. A mimo to każdy najchętniej zepchnąłby go w krzaki.
Taki im rowerzystą w tłumie pieszych jesteście wy motocykliści. Nikt wam niczego nie zazdrości ( bo nie rozumiem czego miałby zazdrościć), ale wszyscy na was sa wściekli. Za hałas, jazdę 150-200 km/h po miescie, za wpychanie się na skrzyżowaniach jakby nie wiadomo gdzie sie wam spieszyło. Poza bardzo nielicznymi przypadkami (chyba dwoma w całym mieście) tacy właśnie jesteście.
A Wałęsa miał wypadek ze swojej własnej winy. Jakby jechał 50 km/h to nic wielkiego by mu sie nie stało
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza