M napisał(a):
Dzięki za tabele z normami hałasu :)
Sprawdziłem przed chwilą tablicę z zestawieniem natężenia dźwięku dla różnych czynności. Poziom zagrażający zdrowiu zaczyna się od ok. 90 dB.
Młot pneumatyczny to hałas rzędu 100 dB. Nie mam bezpośredniego porównania, ale wydaje mi się że motor z przykręconą na maksa manetką gazu generuje jeszcze głośniejszy dźwięk.
No i pozostaje jeszcze kwestia przepisów drogowych. Panowie - poza terenem zabudowanym 90 km/h :)
Generalnie nie mam nic przeciwko prędkości, poza tym każdy odpowiada za siebie i jak chce ryzykowac to ma do tego prawo. Szkoda mi tylko tych ludzi, którzy mogą ucierpieć w wypadku, bo ktoś na motocyklu leciał przez wieś 180 km/h :)
Tak czy inaczej, motocykliści są w porządku, ale Ci normalniejsi :)
Pozdrawiam,
M
~ napisał(a): mi nie przeszkadza motocyklista, ale ... na motorze ktory mnie obudzi o 3 i do rana zasnac potem nie mogejak czytam twoje posty to mi sie w zylach gotuje.wiecznie marudzenie glupie dogadywanie i do tego przmondrzaly wszechwiedzacy czlowieczek.moje zdanie widzac glupie i przemadrzale komettarze a dotego popatrze na nick to juz wiem co za D.B.L sie wypowiada.najlepiej stan z boku nie prowokuj.nastepnym razem spij w stoperach
Zastosowana autokorekta
~ napisał(a):
Nie próbuj tego koło mnie bo nie zostawię ci miejsca nawet na żarówkę.
k1p napisał(a):~ napisał(a):
Nie próbuj tego koło mnie bo nie zostawię ci miejsca nawet na żarówkę.
Właśnie, słowa tego kogoś obrazują zachowanie wielu na drogach. A wystarczy tak niewiele, po prostu trochę kultury.
Wtedy wszyscy bezpieczniej i przyjemniej korzystaliby z dróg.
Ale nie wszystkich na tą odrobinę kultury stać. Nie wszyscy potrafią stłumić swoje ambicje, zazdrość, czy cokolwiek to jest.
Gdy ktoś jedzie szybciej ode mnie, po prostu go przepuszczam, nie dodaję gazu, daję się wyprzedzić... Czasem dla własnego bezpieczeństwa ambicje należy schować głęboko do kieszeni. Bo co w ten sposób pokazujemy?? Że jesteśmy lepsi, ważniejsi?? Że mamy nad kimś władzę??
Ha, łatwo jest mieć chwilowo władzę nad drugim uczestnikiem ruchu, tylko po co?? Przecież drugi kierowca to osoba spotkana przypadkowo, nic o niej nie wiemy. Co daje taka chwilowa wyższość?? Satysfakcję?? Nigdy tego nie zrozumiem.