Kava napisał(a): Jak ja Wam zazdroszczę..
Macie możliwość realizacji swej pasji, macie coś, o czym wielu (między innymi ja) może jedynie pomarzyć.
Kava, nie zazdrość, tylko realizuj swoje marzenia!!
Na swoim przykładzie wiem, że nic nie jest niemożliwe :-)
Kiedyś panicznie bałam się motocykli. Kilka lat temu brat przewiózł mnie na GPZ, nie mogłam zejść z motocykla, tak zesztywniałam. Później nie umiałam opanować drżenia rąk. W końcu przyszedł czas na własną (a raczej mężą-bo to był jego pomysł) 125-tkę. I się zaczęło. Cały sezon do niej podchodziłam, odpalałam, siadałam. Chciałam, ale się bałam :-). Do tej pory wspomnienie tamtych czasów wywołuje u mnie uśmiech na twarzy.
Od tamtego czasu minęły już cztery lata, a ja nie wyobrażam sobie, aby życie mogło potoczyć się inaczej :-)
Dlatego działaj, rób prawko, kup jakiś motocykl i jeździj (nigdy w odwrotnej kolejności ;-))
Dopisane 24.04.2012r. o godz. 18:01:
A co do patrzenia w lusterka, innych legend i podań ludowych...
Ostatnio jechałam autem od strony Legnicy, z daleka widząc motocyklistę we wstecznym lusteku, powoli, po kolei, wyprzedzającego wolniej niż on poruszające się pojazdy.
Dojechał w końcu do mnie, więc ja ładnie w prawo, do pobocza, tak, że chłopak zmieścił się na naszym pasie.
Wtedy gościu, wyprzedzając mnie, podniósł rękę w podziękowaniu...
Takie gesty na drodze mają właśnie znaczenie. Kultura, wzajemny szacunek i tolerancja. Niczego więcej nam nie trzeba :-)