virgo napisał(a):
Ja powiem, tak po swojemu :D, z punktu widzenia tego wasala naszego kochanego państwa,
ja tam jestem zwykły inż, no taki prostaczek z punktu widzenia tychże wykształconych humanistów, urzędników,
mam tę swoją robotę i trochę kasy którą chciałbym zainwestować, część zainwestowałem (tak według mego założenia, co może przynieść zysk, jakoś to się buja i ok :), nie muszę przy tym za dużo chodzić, to plus) ale chciałem w coś innego zainwestować, naszła mnie myśl, by coś nowego rozkręcić, coś z produkcji, w końcu nie pozostało wiele z polskiego przemysłu itd :P.
Ok, mam pomysł na tę produkcję, odbiorców z grubsza nagranych, itd, technologia nie jest skomplikowana, mechanikę zrobią odpowiedni ludzie, co takimi rzeczami się zajmują, automatyka również nie stanowi problemu itd, czyli wszystko pozornie ok :).
Jednakże zaczynają się problemy, wszelakiego rodzaju urzędy (nadmienię, iż lokalizacja tej manufaktury nie byłaby w B-C, aby nie było :)), odnośnie interpretacji ustaw, nikt jednoznacznie nie potrafi udzielić informacji, no ok, co ja robię, piszę taki sobie programik, opierający się na teorii grafów by analizował ustawy (jak ktoś czytał ustawy, to wie, iż od cholery jest odnośników do innych paragrafów itd), to przynoszę (no ok, inni to za mnie robili:) ) te swoje drzewa paragrafów z odpowiednich ustaw, a oni nadal nie potrafią jednoznacznie odpowiedzieć na zadane pytanie, bo się opierają, jak rzekli na interpretacjach, a nie na literze prawa, więc pozostaje? Pier...lić to wszystko bo zdrowia szkoda, a jak Wam przyjdzie do głowi coś tworzyć od podstaw, to chyba lepiej za granicą :( .
P.S. W razie W, potraktujcie te słowa jako wywód frustrowanego, nie-humanisty, nieudacznika, co wymiękł przed naszym kochanym aparatem urzędniczym, a Wy stańcie do boju, może Wam się uda :)