~Don napisał(a): Sam jesteś potencjalny "dawca". Nie każdy motocyklista to dawca- mamy rodziny , dzieci i mamy dla kogo żyć a wrzucanie wszystkich do jednego worka przez wybryki jakis małolatów bez wyobraźni jest conajmniej niestosowne.
LwG

popieram, pomimo że nie jestem motocyklistą.
Ale nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka.

Podobna jest sprawa z kierowcami aut ciężarowych (TIRów)
nie każdy jest spoconym chamem bez matury nie przestrzegającym przepisów. Też nie wolno wszystkich wrzucać do jednego worka i z góry osądzać.

k1p napisał(a): Kierowcy samochodów są w większości ułomni, nie potrafią myśleć kreatywnie, nie potrafią określić prędkości zbliżającego się jednośladu.

chociaż sam jeżdżę 4 kółkami, to doskonale rozumiem kierowców jednośladów. jeszcze ani razu nie miałem zgrzytu z motocyklistą, a ci bardziej kumaci po wyprzedzeniu podnoszą mi lekko dłoń w podzięce, dlaczego? Oczy w koło głowy trzeba mieć zawsze. Widzę motor w lusterku to trzymam się marginesu i puszczam go.. on chce śmigać, to czemu mu utrudniać, ścigać się z nim nie chcę, mam miejsce.. to przepuszczam.. nawet czasem mignę prawym żeby się nie czaił, tylko leciał, driverzy, czemu tak niewielu z nas tak postępuje? To, że oni na szlifierkach chcą się wyszumieć albo chociaż podelektować jazdą to przecież logiczne, po co im uprzykrzać życie, nie każdy z nich to ... na kole. Obserwując jednych i drugich, procentowo zdecydowanie ułomniej jeżdżą kierowcy samochodów, zdecydowanie! :)

Zastosowana autokorekta

MX napisał(a): To, że oni na szlifierkach chcą się wyszumieć albo chociaż podelektować jazdą to przecież logiczne, po co im uprzykrzać życie, nie każdy z nich to ... na kole.

Stary, "na szlifierkach chcą się wyszumieć"? Co to za mentalność? ty też lubisz się na drodze wyszumieć? Droga nie jest po to, aby się wyszumieć! tacy prędzej czy później, zawsze kończą tak samo :/

Zastosowana autokorekta

Wyszumić.. może faktycznie nie tego słowa użyłem, miałem na myśli to, że oni też w większości pracują na co dzień, są normalnymi ludźmi i czasem chcą się oderwać od szarej rzeczywistości, poczuć wiatr, a że mają hobby na dwóch kółkach, nie trzeba ich z góry oceniać:) nie namawiam do niebezpiecznej jazdy, ale powiedzmy sobie szczerze, cokolwiek byśmy nie napisali przeciwko szybkiej jeździe - i tak niczego to nie zmieni, a już na pewno nie stylu jazdy, więc skoro już przyszło się z tym spotkać, lepiej ulżyć niż uprzykrzyć. Wielu motocyklistów wie gdzie i jak może sobie pozwolić lekko nagiąć przepisy i nie powodować zagrożenia, oczywiście nie myślcie, że popieram wyścigi w terenie zabudowanym, miałem na myśli odcinki poza miastem.. i nie 200km/h, tylko nieco szybciej niż osobówki

MX napisał(a): ... więc skoro już przyszło się z tym spotkać, lepiej ulżyć niż uprzykrzyć.

to teraz się rozumiemy :) Ja też raczej nie uprzykrzam motocyklistom jazdy, ale rzeczą nadrzędną są przepisy, które obowiązuja wszystkich. Ja traktuję motocyklistów, jak "niespełna rozumu" :P bo czasami zachowują się na drodze jak dzieci! hamują, przyspieszają, gazują, skaczą po pasach! przecież to zachowanie młodego pieska, nieułożonego, co biega każdą łapką w różne strony :) jeżeli zdarzy się, że się pomylę, i trafi się dojrzały motocyklista, to tylko się z tego cieszę :) lepiej się pomylić w dobrym kierunku, niż w tym złym, z oczywistego powodu :)

Motocyklistę ,który miał wypadek trudno posądzić o brak rozsądku.

~ napisał(a): Motocyklistę ,który miał wypadek trudno posądzić o brak rozsądku.

Tak! Znaczne przekroczenie dopuszczalnej prędkości w miejscu, gdzie w lewo i w prawo jest kilka zjazdów? to nie jest brak rozsądku, to jest zwyczajna głupota.

~ napisał(a): Motocyklistę ,który miał wypadek trudno posądzić o brak rozsądku.

dokładnie, on nie spowodował wypadku, natomiast jeśli jechał szybciej niż wolno, to działał tylko i wyłącznie na swoją szkodę w przypadku zderzenia (które niestety nastąpiło).


Dopisane 27.08.2012r. o godz. 13:57:

~ napisał(a):
Ja traktuję motocyklistów, jak "niespełna rozumu" :P bo czasami zachowują się na drodze jak dzieci! hamują, przyspieszają, gazują

to się rozumiemy z tym, że ja tak właśnie traktuję 90% kierowców samochodów, bo lubię ecodriving, płynną jazdę, a tego nie stosuje 90% kierujących na drogach, ruszają spod świateł gdy już dawno jest zielone, zbytnio się rozpędzają, często hamują, nie jadą płynnie, a już najbardziej wkurzające jest gdy poza miastem przed wzniesieniem hamują by potem żyłować silnik pod górkę, gratulacje!! :) hamowanie na każdym zakręcie.. jak to mówią policjanci "mistrzowie prostej", bo na prostej 120kmh a na łuku po hamplach.. no i ta nasza narodowa uprzejmość, pieszego nikt nie przepuści, jak jest pas do rozpędzania na A4 to nikt nie korzysta to od razu ładuje się na prawy pas, zjeżdżając z głównej zamiast zrobić to z dopuszczalnie wysoką prędkością, żeby nie hamować całego korowodu muszą się zatrzymać i dopiero skręcić, ludziska, trochę wyobraźni, to Wam nawet parę litrów w baku więcej zostanie! :)