~Acha niezalogowany
9 stycznia 2013r. o 23:31
Powiem tak, dzięki wpływom, efektom, zasięgowi Rewolucji Francuskiej, Kodeksu Napoleona, stylu bycia, życia, skoku cywilizacyjnego...po prostu tam gdzie był, pojawił się, gdzie zaszedł z Wielką Armią...to tam nastąpiły zmiany, powiał wiatr wolności, zasiał ziarno...oczywiście z każdą rewolucją szła śmierć...ale nastąpił upadek pewnego okresu dziejowego w Europie...nazwijmy to monarchii absolutycznych...ta granica przesunęła się z Zachodu na Wschód...nawet Kongres Wiedeński upadł...Wiosny Ludów były...potem nastąpiły Rewolucje Październikowe...kolejne wojny...kolejne upadki Żelaznych Kurtyn...pełna gama kolorów...cały czas wiatr wieje z Zachodu na Wschód...kiedyś Rosja, Chiny też się zmienią!
Napoleon nie był głupcem, obrażasz go. Obojętne to zresztą, jego już nie ma. Pozostała pamięć historyczna!
Głupcem to był Hitler, który za przysłowiowe 100 lat nie nauczył się na błędach poprzedników...i nie zostawił wolnej ręki swoim zdolnym Marszałkom, generałom!
Napoleon nie chciał zdobyć Rosji zimą,chciał ją zdobyć już w czerwcu, lipcu...w jednej generalnej bitwie...ale sprytny, czytaj tchórzliwy Kutuzow z braku pomysłu cofał się, unikał walki...a zima, odległości, brak zaopatrzenia, zmęczenie zrobiło swoje...żołnierz bez jedzenia, wódki, kobiet nie zaistnieje długo!
Napoleon był butny, miał swoje fanaberie, nie chodzi mi, że bał się kotów...grał jak mu pasowało!
Robił to z narodami, ale i podziwiał narody, prostych żołnierzy i oficerów!
Skoro tak mówisz, to czemu tylko Kawaleria Polska wyszła bez szwanku z Rosji...choćby dlatego,że miała podkute konie!
O czymś to świadczy!
Ale miał charyzmę! Na jego słowo, całe regimenty rzucały się w ogień walki i zdobywały określone pozycje!
Nie mówię o geniuszu strategicznym tylko, ale,że potrafił kierować państwem, przysłowiowo sam, tylko sam, wiadomo sekretarze, szef sztabu, urzędnicy robili swoje...
Taką, którą Marszałek Blucher, Kutuzow, Wellington się chowa, nie dorastają mu do pięt!
"Marszałek Naprzód" (Blucher), nie dostał tego przydomka w wyniku ciągłych ucieczek, zmiany pozycji do tyłu właśnie na Dolnym Śląsku w 1813?
Dopóki Napoleonowi się noga nie powinęła, wszyscy siedzieli cicho...wiadomo, każdy ma swoje 5 minut, trzeba wiedzieć, kiedy trzeba wziąć drugi oddech!
Mówię o bitwach, w których dowodził sam Napoleon, nie udolni Marszałkowie, nie wszyscy oczywiście...
Nawet Marszałek MacDonald, dowódca Armii Bobru, mimo,że przegrał pod Kaczawą był zdolniejszy niż Blucher...no tak,ale propaganda zwycięzcy robi swoje...gdyby nie te deszcze ulewne, byłoby inaczej...los fatum jednak robi swoje.
Zresztą nie chcę tylko bronić Napoleona, sam to robił po Austerlitz, choćby ze słynnymi potopionymi żołnierzami w stawach...potem stawy zakopano! Biuletyny robią swoje! :>