No pięknie .Przypominam , Bolesławianie wydają na Straż Miejską 100 tysięcy zł miesięcznie a tu ona zastępuje nauczyciela WYCHOWAWCĘ oraz katechetę . Najważniejszy element wychowania podległych sobie dzieci TO ICH BEZPIECZEŃSTWO .
Czy zatem straż miejska zastępuje lekcje wychowawcze i religii a korepetycje naukę ?
Po co naszym dzieciom szkoły ?
Straż Miejska Bolesławiec do likwidacji / poza paniami edukującymi dzieci /
http://www.bolec.info/index.php?op=informacje&news=8254

Przemyslaw napisał(a): Czy zatem straż miejska zastępuje lekcje wychowawcze i religii a korepetycje naukę ?

Nie sądzę, moim zdaniem chodzi tu o zasadę"podwójnie lepiej trzyma"
Te same treści, powtórzone przez osoby z poza szkoły, utrwalają u dzieci informacje, dotyczące bezpiecznego zachowania.

straż miejska to niech się wypałuje,mam nadzieję że doczekam takiej chwili że te nieroby wylądują na kuroniówce

~maniek napisał(a): ...mam nadzieję że doczekam takiej chwili że te nieroby wylądują na kuroniówce

No nie, tak źle, to nikomu życzyć nie można.

Przemyslaw napisał(a): No pięknie .Przypominam , Bolesławianie wydają na Straż Miejską 100 tysięcy zł miesięcznie a tu ona zastępuje nauczyciela WYCHOWAWCĘ

Nie zastępuje a wspomaga. Nigdy, gdy był Pan w szkole, nie było na niej kogoś innego, niż nauczyciel? To ja podpowiem - może to być przewodnik sudecki, pan z banku, miejscowy radny, premier Rzeczypospolitej, tatuś pracujący na budowie. I żaden z nich nie zastępuje wychowawcy.

Przemyslaw napisał(a):
oraz katechetę

Przemyslaw napisał(a): i religii

A jakby tak jeden wpis bez mieszania do tego religii? Czy to już nałóg?

osoba z zewnątrz to zawsze jakaś "ciekawostka"dla uczniów,zawsze z większą uwagą słuchają tego co gośc ma do powiedzenia.

Widze,że niektórym SM tak strasznie przeszkadza,że jednorazowa wizyta na jedna lekcję to juzpowoduje wzburzenie,że nie od tego są,że powinni pracować ,a nie zastepowac nauczycieli a najlepiej niech wyląduja na bruku.

Dla nie taka wizyta ,czy to straznika miejskiego,czy policjanta a moze i strażaka niczym sięnie rózni ,ale totylko SM działa jak płachta na byka.

Chociaz nie do końca: wzeszłym roku chyba dwie policjantki były z podobna wizytą w jakiejś szkole i tez wielka afera była,ze nie mają wykształcenia pedagogicznego i w ogóle..

Ktoś chce dać dzieciom parę wskazówek co do bezpiecznego spędzania wolnego czasu na feriach,czy w ogóle w czasie zimy ,a wy widzicie wielka aferę w tym.to jakas paranoja już zaczyna byc:(

hemi napisał(a):
Widze,że niektórym SM tak strasznie przeszkadza,że jednorazowa wizyta na jedna lekcję to juzpowoduje wzburzenie,że nie od tego są,że powinni pracować ,a nie zastepowac nauczycieli a najlepiej niech wyląduja na bruku.

Dla nie taka wizyta ,czy to straznika miejskiego,czy policjanta a moze i strażaka niczym sięnie rózni ,ale totylko SM działa jak płachta na byka.

A teraz wstaw w miejsce SM skrót KK i zastanów się, czy nie popełniasz tego samego grzechu?

pytanie jak kojarzy się dzieciakom facet w sutannie ,jako atrakcja,czy zupełnie inaczej..
Inna kwestia,ze policjant,czy inny strażnik chyba dla takiego dzieciaka będzie bardziej wiarygodny w kwestii przekazywania informacji o bezpieczeństwie anizeli "pan z koscioła".