~Dżems Bond niezalogowany 15 kwietnia 2013r. o 21:51
Wreszcie temat, w którym nie mogę się nie wypowiedzieć. Zacznę jednak od uwagi do "komentatorów". Czytajcie tekst do końca i ze zrozumieniem. Redakcja Bolec.info przekazała treść anonimowego listu Bolesławianina, który chciał zwrócić uwagę na temat jakim są prelekcje Pani Hanaf. Nie zauważyłem by redakcja gdziekolwiek dokonywała osądu itp. Ba, na końcu zachęciła do dyskusji. Którą, niestety, niektórzy albo nie zrozumieli albo pominęli i stąd taki jad.
Co do samych prelekcji: uczestniczyłem w nich przez bodajże 2 lata, część spotkań prowadziła właśnie Pani Hanaf. Nie byłem z typu tych, którzy siadają z tyłu sali kinowej, szeleszczą papierkami i przychodzą tylko po to, by nie mieć lekcji. Słuchałem tych prelekcji. I szczerze mówiąc to prelekcje Pani Hanaf prezentowały się najgorzej. Przedłużające się, nużące, nieinteresujące... Czy były gorszące? Nie, za czasów kiedy uczęszczałem na Edukację Filmową (swoją drogą, to z czasem nabrałem przekonania, że to poroniony pomysł i przestałem chodzić do kina) takie nie były. Na pewno powodowały, że człowiek miał ochotę usnąć lub wyjść z kina zanim puszczono film. A i filmy zdarzały się różne - od dobrych po gnioty.
Aż się ucieszyłem, że szkoły średnie podobno miały zrezygnować.
Dopuszczona do miejskiej kasy nagle zaczela kochac prezydenta hahaha. Zenada. A ja sie pytam, jakie przygotowanie pedagogiczne ma owa pani? Skoro wyklada w projekcie edukacyjnym?
Hanaf nie ma wykształcenia pedagogicznego,stąd problemy z prowadzeniem prelekcji dla ...dzieci.Do tego powiedzmy sobie szczerze,że owe dzieci płacą za ową "edukację".Kasa,kasa,kasa... :>
Hanaf nie ma wykształcenia pedagogicznego,stąd problemy z prowadzeniem prelekcji dla ...dzieci.Do tego powiedzmy sobie szczerze,że owe dzieci płacą za ową "edukację".Kasa,kasa,kasa... :>