~kol napisał(a): Zostałam wyproszona ze sklepu na ul. Asnyka z dzieckiem w wózku.Szok!A najlepsze jest to,że zrobiła to szefowa we własnej osobie "ludzie brudzą butami a wózkami jeszcze bardziej..."Zasugerowałam żeby ludzi także wyprosić.Moim zdaniem wystarczy mop i ktoś do obsługi,może szefowa....Co wy na to?Zmoderowano 03.10.2013 godz.20:19 - powód: nazwa sklepu , nie związana ze sprawą (moderator)
I bardzo dobrze, że zostałąś wyproszona, kup sobie nosidełko i wejdź z dzieckiem. Inni ludzie nie będą się przepychać z twojego powodu bo masz taki kaprys.
Do mojego tez nie wejdziesz :D
aniapaula napisał(a): ja podejrzewam ,że ta Pani nie może mieć dzieci i jest poprostu zazdrosna.... :P :P :P ....może pomyślałaby o automacie z kapciami przy wejściu , jak w szpitalach ;)
Akurat,ale (...) cie ponosi,jest czego zazdrościć :D :D :D ,koń by się uśmiał,jak mozna tak (...) myśleć,? Na pewno zazdrosci smrodu,nieprzespanych nocy,zniekształconej figury ,obwisłych piersi,wrzasków,kłopotów i wydatków.Do sklepu wchodzi sie z dzieckiem w nosidełku a nie wjezdza wózkiem.Kobieta miała racje ,ze wyprosiła.
~mama dużych dzieci napisał(a): Nie mam małego dziecka i dwie godziny temu przechodziłam obok tego sklepu.
Przechodziłam i będę przechodzić - też tam nie wejdę !
Wypowiadaja sie gimbusy które jeszcze nie wiedza po co nosza.Ja mam dwoje dzieci wiem ze zakupy z dzieckiem w wózku to nie jest to co kochamy najbardziej .Sama staram sie robic taK zeby na czas szalenstw w sklepach maluszki zostały pod czyjas opieka lecz czasami nie da rady trzeba zabrac ze soba maluszka.Tak jak zachowało sie to babsko to jest karygodne skoro jakosc sprzedawanych przez nia rzeczy jest rówa z poziomem kultury osobistej to dlugo interes nie pociagnie.
