~? napisał(a): Porażka!!!!! Trochę kultury i wyrozumiałości. Zgodzę się, że to nie należy do przyjemności jak dzidziuś krzyczy za plecami w niebogłosy, ale to jeszcze nie powód żeby matki z dziecmi były dyskryminowane w ten sposób. trochę czucia, mamusie tęż muszą zrobic zakupy, chociażby w sklepie z odzieżą (może ma inne,ważniejsze wydatki niż nosidełko, ewentualnie po prostu jej nie stac) każdy ma do tego prawo. Później się dziwicie oglądjąc wiadomości, że tyle małych dzieci umiera. Nic dziwnego, bo czytając posty jedyne co mi się nasuwa na myśl to, to że połowa z was nie powinna miec dzieci. PS. To nie te czasy kiedy babcia z dziadkiem siedzieli w domu i wnuków pilnowali!!!!
Bzdury z tym ,że połowa nie powinna mieć dzieci,totalne bzdury,po prostu ci rodzice nie roszcza sobie do wszystkiego praw tylko dlatego ,że zrobili sobie dziecko.Posiadanie potomstwa to prywatna sprawa i nie utrudniajmy życia codziennego innym ludziom ,każąc im znosić wszędobylska obecność swojego dziecka w wózku.Taka postawa roszczeniowa jest błędna i niewłaściwa i dziecko takiej matki tez póżniej uwaza ,że wszystko sie należy i wszystko można.To ,że ludzie nie wpychaja się na chama wszędzie z wózkami potrącając i poszturchując innych ,nie oznacza ,że nie powinni mieć dzieci.To oznacza ,ze są mądrymi rodzicami i wychowają dziecko na kulturalnego ,porządnego człowieka a nie takiego "co to nie ja ,wszystko mi wolno" !!
~ napisał(a):
Zazdrość , zawiść i arogancja... ot matka, później patologia w całej rodzinie :]
Jaka zawiść ???Jaka arogancja ????Najwyraźniej nie potrafisz czytać ze zrozumieniem nie martw się za pare lat bedziesz juz w liceum to się nauczysz czyt.ze zrozumieniem oraz znaczenia słów których używasz.Nosidełko ok ale o tej porze roku???Ludzie narzekamy na niż a tu nagle matka z dzieckiem nie ma żadnych przywilejów więc co się dziwić ze kobiety nie chca być matkami
~ew napisał(a):
Bzdury z tym ,że połowa nie powinna mieć dzieci,totalne bzdury,po prostu ci rodzice nie roszcza sobie do wszystkiego praw tylko dlatego ,że zrobili sobie dziecko.Posiadanie potomstwa to prywatna sprawa i nie utrudniajmy życia codziennego innym ludziom ,każąc im znosić wszędobylska obecność swojego dziecka w wózku.Taka postawa roszczeniowa jest błędna i niewłaściwa i dziecko takiej matki tez póżniej uwaza ,że wszystko sie należy i wszystko można.To ,że ludzie nie wpychaja się na chama wszędzie z wózkami potrącając i poszturchując innych ,nie oznacza ,że nie powinni mieć dzieci.To oznacza ,ze są mądrymi rodzicami i wychowają dziecko na kulturalnego ,porządnego człowieka a nie takiego "co to nie ja ,wszystko mi wolno" !!
chodzi o to,że trzeba byc wyrozumiałym, oczywiście wszystko w granicach rozsądku. z tym potrącaniem i szturchaniem to akurat świadczy o kulturze osobistej i dobrym wychowaniu ale z tego nie mam zamiaru rozliczc żadnego rodzica , bo moim zdaniem wystarczy zwykłe przepraszam. nie rozliczam nikogo ze swojego postępowania i zachowania, to jest tylko i wyłącznie prywatna sprawa każdego z nas. wystarczy czytac ze zrozumieniem bo pisząc swoją wcześniejszą wypowiedz nie chciałam obrazic żadnego z rodziców, wręcz przeciwnie chodziło o te osoby które piszą takie bzdury typu rób zakupy jak mąż wróci, zostaw z dziadkami i wiele innych. Matka z dzieckiem to też człowiek i ma takie same prawa jak inni. Po prostu jeszcze raz dobre wychowanie i kultura osobista, z tym że to powinno obowiązywac dwie strony
~ napisał(a): Ludzka głupota jest jedyną rzeczą oddającą ideę nieskończoności (Ernest Renan) i nie mam tutaj na myśli pani zakładającej wątek
Głupota, a może przykre doświadczenia z paniami upychającymi towar w wózeczkach i nie płacącymi. Może dziecko jedząc ciastko, dotyka wiszących sukienek. Dzieci czasem ściągają towar i rzucają na posadzkę, a mamy nie podnosza.Tak przecież bywa. Wiedzą to wszyscy właściciele sklepów.
Dla klientów też nie jest przyjemne mieć poryte pięty i łydki, bo jakaś pani z wózkiem "atakuje od tyłu" chociaż nieraz ma jeszcze wolną przestrzeń.
Współczuję tym kobietom, które muszą cały czas zajmować się dzieckiem i robić z nim zakupy, ale w małym sklepie chyba się nie da.
Nie wiem jak można wózkiem wjechać do sklepu nie pytając obsługi. Nawet za komuny wózki zostawiało się pod drzwiami,a dziecko brało na ręce i stawało się w kolejce tej co poza kolejnością.
#kaila1990 nieaktywny 4 października 2013r. o 23:03
Jestem matką małej dziewczynki i często muszę zabierać ją ze sobą w rozmaite miejsca takie jak banki czy urzędy, bo niektóre sprawy wymagają stawienia się w danym dniu i porze, a nie mam tu nikogo, z kim mogłabym córkę zostawić. I rozumiem w pewnym sensie obie strony, choć na szczęście nigdy nie zostałam potraktowana w taki sposób jak założycielka tematu. Bo jak każdemu, może mi się spodobać coś, co zobaczę na wystawie i chciałabym zaraz to kupić, żeby ktoś mnie nie wyprzedził. Jednak zdaję sobie sprawę, że wózek zajmuje dość dużo miejsca i oceniam wcześniej, czy zmieszczę się i czy jest wystarczająco przestrzeni żeby manewrować wózkiem. Czasami sama wychodziłam ze sklepu, bo widziałam, że mój wózek może pobrudzić od kółek ubrania wiszące nisko. Myślę, że ludziom brakuje po prostu tolerancji i zwykłej ludzkiej życzliwości, chęci rozwiązywania problemów w taki sposób, aby obie strony były zadowolone. Bo można było po prostu powiedzieć "Bardzo mi przykro, ale dalej nie można wjeżdżać wózkiem z powodu ewentualnych zniszczeń czy zabrudzeń towaru". Zawsze jest jakaś możliwość porozumienia, wypadałoby tylko przestać ustawiać się w pozycji "Ja tu rządzę a ty g... możesz".
~ napisał(a):
Tak wam ciężko zrozumieć ,że wpychanie sie z wózkiem dziecinnym do sklepu jest po prostu niekulturalne,tak samo jak smarkanie na podłoge. Po to ktoś wymyślił nosidełka,żeby je używać zgodnie z ich przeznaczeniem a wy chcecie robić chamska wioche i jeszcze ubliżacie właścicielce sklepu,bo postąpiła słusznie.
ps,dla jasnosci oznajmiam ,że nie jestem gimbusem tylko matka dwójki dzieci i nie wpychałam sie nigdy z wózkiem do sklepów,autobusów itp gdyz takie wpychanie sie gdzie popadnie z wózkami swiadczy o braku kultury.Takie jest moje i nie tylko moje zdanie.
No zabłysłaś, nie ma co...! :> do autobusów nie , do sklepów nie, itp. nie, może po ulicy też już nie, bo w końcu chodnik zajmujemy swoimi wózkami-dzieci mają nogi to niech idą na pieszo, prawda?Ciekawe zatem po co ten interes-sprzedaż wózków..., co?Ps. A nosidełko może i dobre , ale tylko na chwilę, bo nikt wielbłądem nie jest,żeby dźwigać cały dzień dziecko, ponadto jak sobie wyobrażasz np. przymierzenie czegoś, gdy masz na sobie dziecko?Może rzucić je na ziemie wtedy?Puknij się i pomyśl co wypisujesz!Twoje mądrości zachowaj dla siebie, Ty rób jak sobie uważaszs , a od innych się odczep, bo nie wszyscy są też z centrum i muszą się jakoś poruszać!
