a to dalej stosuje się technikę wyciszania żeby można było prowadzić swoją politykę? To nie jest prywatna firma. Więc grać trzeba w otwarte karty jest stanowisko związków zobaczymy co z tym zrobi Dyrektorka. Czy zacznie siać spustoszenie czy zacznie prowadzić dialog? Czas pokaże i wszystko będzie jasne.

Parcie na szkło to akurat tam ma kto inny. Teza grubo naciągnięta ale cel dobrze znany. :>

~() napisał(a): a to dalej stosuje się technikę wyciszania żeby można było prowadzić swoją politykę? To nie jest prywatna firma. Więc grać trzeba w otwarte karty jest stanowisko związków zobaczymy co z tym zrobi Dyrektorka. Czy zacznie siać spustoszenie czy zacznie prowadzić dialog? Czas pokaże i wszystko będzie jasne.

Wątpię, czy będziesz godnym partnerem do rozmów. Osoba, która podpisuje się conajmniej czternastoma nickami, nie może być traktowana poważnie. Zdecyduj się najpierw kim jesteś. Jak już pójdziesz na rozmowy, to i tak gabinet nie zapełni się tak jak się podpisujesz: kobita, wspominak, blablak, Gupik, ska, klakier, ---, :.., zniesmaczona, kongo, damian, tralala, (), olega. Nadal będziesz jedną osobą, chyba, że czujesz inaczej.

Oj narodzie durny! nic w tym zapyziałym miasteczku i jego firmach nie dzieje się bez zgody i wiedzy szeryfa. Widać czas tej pani dobiegł końca. Mamusia jednej waszej koleżanki wraca.

a więc twierdzisz ~lukasie , że czas na zmiany? i że to wszystko co się dzieje to ze strachu? że pani dyrektor z kierowniczkiem Orła szykują sobie miękkie lądowanie ? że pogonili kota tym z palarni i dlatego przewodnicząca związków dała medialny głos?
Piotruś jesteś wielki!!! Pewnie się dogadają, bo kierownictwo z przewodniczącą są siebie warci... ciekawe kogo poświęcą ? Zastępczynię dyrektorki tą od kina ?

Poświęcić to można jajka na Wielkanoc :P

Myślę że prezydent nie będzie zbyt długo tolerował takiego bajzlu na własnym podwórku. W końcu to on decyduje kto jest dyrektorem a kto nie.

Może Pani L. ma jakiś ukryty talent :D

Zapewne ma talentów kilka.Co do tolerowania,to naiwnością jest myślenie,że PR uważa,że brak kompetencji,znajomości specyfiki pracy w kulturze itp.,itd.są dla niego nieznaczącym drobiazgiem....Chyba,że rzeczywiście stanowisko trzeba szykować dla nowej totumfackiej.

Jako osoba zwiazana z BOKiem mam nastepujace spostrzezenia wynikajace z lektury wpisów na forum:
- wyraznie widac ktore posty wpisywane sa przez pracownikow i osob z nimi zwiazanych, wiec moze smialo napisac ze macie wiadomosci z pierwszej reki (dopóki nikogo nie obrazicie nikt nie bedzie was scigal po adrsach IP)
- lizusa (badz lizusow) uciekajacych od merytorycznej dyskusji a bazujacych wylacznie na przekazach emocjonalnych typu "garazowe palenie fajek", "parcie na szklo Chlastawy" wypada poinformować, że pisanie wciaz tego samego bełkotu miast bronic p. dyrektor faktami - daje wrecz odwrotny skutek. Z drugiej strony ciezko bronić, prawda? Bo jak tu bronić merytorycznie? Mozna sztucznie podkolorować statystyki, nagonić szkoły i straz miejską do swietlicy w Orle, no ale co dalej?
- problem w BOK nie polega wylacznie na checi podwyzszenia zarobkow, chociaz warto powiedziec ze od czasu nastania obecnej p. dyrektor podwyzki nie mialy miejsca ani razu... poza sytuacja z pocztaku roku 2014 kiedy to pracownicy dostali ŚREDNIO 200 zl brutto podwyzki - zaraz po tym jak zostaly zalozone zwiazki. Gdyby nie zwiazki o podwyzkach mogliby zapomniec, zreszta zgodnie z wypowiedzianymi publicznie slowami p. dyrektor z konca roku 2013 "żadnych podwyzek nie bedzie" (wielu forumowiczów było swiadkami tych slow - ale pamieć jest krótka jak widać)
- nikt, kto nie jest ścisle zwiazany z BOK nie zdaje spobie sprawy zarowno ze specyfiki tej pracy jak i z samej sytyacji wewnatrz firmy. Dyskusja medialna jest wiec potrzebna, bo śmieci zamiecione pod ten dywan juz dawno nalezy wywieźć na wysypisko
- pracownicy każdej firmy maja prawo walczyc o lepsze warunki pracy, zarowno pod wzgledem finansowym jak i pod kazdym innym. BOK nie jest firma prywatna w ktorej wlasciciel moze robic co tylko chce, bo to jego prywtane pieniadze. W BOK p. dyrektor jest tylko "zarzadzajacą" nominowaną na stanowisko przez Prezydenta, wiec warto przypominać wszystkim (a p. dyrektor w szczegolnosci), że to nie jej prywatny folwark i nie ma ludzi niezastapionych.
- wszystkim plującym jadem na działania zwiazkowe zalecam nieco pokory i samokrytyki, bo nie kazdy wierzy w sztucznie napędzane statystyki i naginanie faktów. Panstwo J. - Skoro jest tak dobrze to dlaczego nie jest dobrze?
- i na koniec - zarobki w BOK - czyli sól w oku forumowiczów
Pytanie czy ktokowielk zdaje sobie sprawe, że pracownicy sektora kultury to nie urzednicy zamykajacy drzwi gabinetu o 15.30 pomiedzy poniedzialkiem a piatkiem? To praca wymagajaca dyspozycyjnosci zarowno w weekendy jak i w swieta. Połowa weekendów (a moze i wiecej) to normalne dni pracy, czesto o wymiarze znacznie wiekszym niż 8 godzin. Na porownanie z gornikami, pielegniarkami itd odpowiadam - oni walczą o swoje palac opony, pikietując pod sejmem. Co maja zrobic pracownicy kultury? Zamknąć kino, pogonić kabaret, rozbić ceramiczne wazy?
A jezeli chodzi o Boleslawiec, to zarobki w BOKu sa najnizsze z wszystkich instytucji kultury w naszym miescie, wystarczy porownac zarobki w muzeum i bibliotece miejskiej (dostepne sprawozdania na BIP). Od 5-6 lat nie bylo w BOK podwyzki poza tą wyzej opisana wywalczona przez związki. Inne instytucje miejskie maja regularne podwyzki, niemal co roku. A tylko BOK to jedyna instytucja kultury w miescie, która musi zarobic samodzielnie polowe sumy ktore otrzymuje od miasta. Ta instytucja zarabia na siebie, wiec kwota na podniesienie pensji jest - wystarczy tylko umiejetnie zarzadzac instytucja.

Pozdrawiam wszystkich, szczegolnie osoby o wielu "nickach"