jegomosc napisał(a):
Czyli to, że ktoś jest "ubogi" sprawia, że może nie płacić swoich długów tak? To jakaś chora logika. Każdy wie, że BKS nie jest Realem Madryt, ale nie zmienia to faktu, że powinien z honorem respektować postanowienia sądu. Do kilkudziesięcioletniej historii BKSu obecni działacze bardzo chętnie się odnoszą - ale trzeba pamiętać, że historia to nie tylko chwalebne momenty...
No widzisz, chora logika to jest w państwie Polskim gdzie rząd mówi że nie ma pieniędzy i możesz zdychać pod płotem bo lekarz nie przyjmuje, gdzie kradnie się pieniądze z OFE bo rząd nie ma pieniędzy, gdzie nie przestrzega się umów społecznych dotyczących emerytur i podwyższa się wiek emerytalny aby ludzie go nie dożyli.
W tym kraju nie przestrzega się już prawa z lat PRL, gdzie zapadł wyrok, a wy chcecie prawo z PRLu przestrzegać, gdzie TV i politycy wmawiają nam że to było złe prawo i złe sądy :)
Nie podobają wam się przywileje emerytalne z PRLu dla pewnych grup zawodowych i chcecie im to likwidować (czy to moralne komuś coś zabrać?) a tutaj chcecie dawać renty wyrwane z gardła bankrutowi.
Każdy kij ma dwa końce.
Kluby w PRL to były inne kluby niż teraz. Zmieniła się ich organizacja i status.
Kluby się rozpadają i kluby się łączą w fuzjach.
Ty mówisz że klub piłkarski ma płacić za klub bokserski którego już nie ma.
No to ja w takim razie mówię że firma która kupi fabrykę po innej zbankrutowanej firmie ma wypłacić zaległe pensje pracownikom którzy kiedyś tam pracowali.
Albo może nowy mieszkaniec domu ma płacić długi starego mieszkańca tego domu którego komornik usunął siłą?
Są takie przypadki w historii klubów że jak klub się przekształca to darowane mu są długi i wyroki sądowe np. Widzew, Lech Poznań gdzie na licencji Amiki Wronki stał się nowym Lechem i umorzono mu wyroki za korupcję.
Ani BKS Bobrzanie nie jest już byłym BKSem Bolesławiec ani tym bardziej klub piłkarski nie jest klubem bokserskim. Klub III RP też nie jest już klubem z PRLu.
Czy piłkarski Real Madryt ma płacić długi klubu koszykarskiego?