16 grudnia 2014r. godz. 11:32, odsłon: 5153, Bolec.Info

Małe złośliwości prezydenta

Podczas spotkania zorganizowanego przez lokalny PSL to Piotr Roman zagrał pierwsze skrzypce.

W piątek 12 grudnia w sali Forum odbyło się powyborcze spotkanie PSLu, na którym obecny miał być wicepremier Janusz Piechociński. Polityk nie dotarł jednak do Bolesławca (jak tłumaczyli jego współpracownicy potrzebował on jednego dnia odpoczynku), przesłał jednak film z życzeniami. Być może to fakt nieobecności wicepremiera wpłynął na to, że frekwencja nie była powalająca - zebrani nie zapełnili nawet połowy miejsc dostępnych w sali kinowej. Celem spotkania było podsumowanie wyborów oraz złożenie sobie świątecznych życzeń.

Spotkanie otworzyła Wiceminister Gospodarki Ilona Antoniszyn - Klik, po niej głos zabrało jeszcze kilku "ludowców", aż wreszcie przyszła kolej na Piotra Romana, prezydenta Bolesławca. Prezydent wystąpił tym razem bez krawata. Z rozpiętym kołnierzykiem wyglądał dość nonszalancko i w podobnym stylu podszedł do swojego wystąpienia. Mówił o... sukcesach kierowanego przez siebie Bolesławca. O tym, że Orka jest jedynym tego typu obiektem, który nie przynosi strat, o remontach i planach. Podziękował PSLowi za dobrą współpracę, ale jako jej przykład podał swoje relacje z wojewódzkim przedstawicielstwem tej partii, "zapominając" że PSL od 8 lat współrządzi w Powiecie. Prezydent nie omieszkał również dokonać oceny wyniku wyborczego osiągniętego przez PSL. - Mieliście Państwo szczęście... ale w polityce trzeba mieć szczęście - stwierdził Piotr Roman. Uwaga ta mogła zaboleć niejednego członka PSLu. Piotr Roman zakończył swoją wypowiedź życzeniami świątecznymi. Dodał też, że możliwa jest częstsza organizacja spotkań PSLu w Bolesławcu, a BOK MCC... posiada też mniejsze sale, co było nawiązaniem do frekwencji na spotkaniu.