19 marca 2015r. godz. 20:00, odsłon: 6918, Kazimierz MarczewskiSukces buduje się latami
Rzeczywistość wymaga ludzi dobrze wykształconych, kreatywnych, przedsiębiorczych, umiejących pracować w zespołach.
Dyrektor Cezary Czernatowicz wraz z uczniami : Piotr Marecki, Monika Marusiak, Emilia Bysiec, Dorota Łanoszka (fot. Kazimierz Marczewski)
Gazeta i Portal Bolec.Info Kazimierz Marczewski -Dzień dobry, panie dyrektorze, tym, co wyróżnia I Liceum Ogólnokształcącego jest tradycja ruchu olimpijskiego. Czy także w tym roku można mówić o sukcesach?
Cezary Czernatowicz dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Bolesławcu- Dzień dobry.
Jak najbardziej. Do tej chwili mamy już czworo uczniów, którzy osiągnęli ogólnopolski sukces. Emilia Bysiec z klasy III b zajęła 13 miejsce w Polsce w Olimpiadzie Wiedzy o Unii Europejskiej. To ogromny sukces uczennicy i nauczyciela, pana Edwarda Florkowa. Przed trójką naszych licealistów jeszcze eliminacje centralne. Dorota Łanoszka z klasy II b zakwalifikowała się do finału II Olimpiady Bibliologicznej i Informatologicznej. Cieszymy się, bo po raz pierwszy braliśmy w niej udział i od razu z takim sukcesem. Opiekunką Doroty jest pani Dorota Chrzanowska – Florków.
Niedawno przyszła świetna wiadomość, że mamy też finalistkę Olimpiady Teologii Katolickiej, i tu ciekawe, że jest nią uczennica klasy Ia – Monika Marusiak. Pierwszy start pod okiem pana Pawła Niemca – i znów sukces.
No i najnowsza wiadomość, o zakwalifikowaniu się do eliminacji centralnych z 64 Olimpiady Fizycznej naszego trzecioklasisty – Piotra Mareckiego. To ogromny sukces Piotra i pani Ireny Kilimiak, nauczycielki fizyki. Dodam, że Piotr zajął niedawno 9 miejsce w ogólnopolskim konkursie ‘Elektron”. Ale olimpiady okręgowe jeszcze trwają i mamy nadzieję na dalsze, równie ważne sukcesy. To naprawdę wielka radość dla uczniów, rodziców, nauczycieli, dla nas wszystkich.
Na czym polega przygotowanie uczniów? Jak widać są to uczniowie z różnych klas, czy trzeba z nimi specjalnie pracować?
To długi proces. Ruch olimpijski buduje się latami. Nie można tak po prostu jednego dnia powiedzieć że jest, a drugiego ma się sukcesy. Tradycja ruchu olimpijskiego w naszej szkole ma długą bo ponad 50-letnią historię. Wtedy rozpoczęliśmy właśnie taką formę wspierania uzdolnień licealistów. Ponad połowa naszych uczniów bierze udział co roku w eliminacjach szkolnych różnych olimpiad i konkursów. Oferta jest niezwykle bogata, ale też staramy się, aby każdy mógł znaleźć w niej coś dla siebie.
Dlaczego stawiamy na taki rozwój ? Jest wiele powodów. Sukcesy są ważne, bardzo cieszą, ale liczy się też zdrowa rywalizacja, możliwość sprawdzenia siebie, znalezienia tej dziedziny, która może ich pochłonąć. Stać się pasją. To olbrzymia praca uczniów i nauczycieli, którzy pokierują, pomogą, zaangażują się w indywidualną pracę z uczniem. To wyjazdy w różne miejsca Polski, to też pieniądze z Rady Rodziców, które praktycznie w większości przeznaczamy na ten cel.
A co z tymi, którzy nie chcą lub po prostu nie interesuje ich taka forma sprawdzenia siebie?
My stwarzamy możliwości, co nie oznacza, że zmuszamy. To jest jedna z propozycji, dlatego stawiamy na wszechstronny rozwój. Nasi uczniowie to również młodzi, utalentowani artyści, sportowcy, wolontariusze. Nasze Koncerty Walentynkowe, które organizujemy od 7 lat pokazują, jak świetna, utalentowana jest młodzież i że chce tym talentem się pochwalić. Zbliża się też Festiwal Języka Angielskiego, już 14. Edycja. Uczniowie sami występują, śpiewają i mówią po angielsku. Obie imprezy organizujemy wspólnie z MDK, więc uczniowie występują na profesjonalnej scenie Teatru Starego.
W szkole mamy grupę teatralną „Bomba”. Przygotowują autorskie spektakle, wystawiają je w trakcie Tygodnia Humanisty w Łomży, także jeżdżą na spektakle. Organizują Noce z Kulturą. Teraz w szkole wystawione są prace rysunki i fotografie naszych licealistów. Cyklicznie promujemy talenty naszych uczniów, udostępniamy je szerszej publiczności. Działa wolontariat, mamy świetnych sportowców, wielu mistrzów Polski chodzi do naszej szkoły. Długo mógłbym wymieniać. Poza tym jest wiele projektów, w których nasi licealiści się angażują.
Myśli Pan o tych realizowanych z funduszy unijnych ?
Też. Grzechem byłoby nie korzystać z szansy, jaką dają projekty edukacyjne. W tej chwili w Danii jest nasza kilkunastoosobowa grupa realizująca projekt Erasmus +. Uczniowie wraz z nauczycielami pracują wspólnie z rówieśnikami z Danii, Irlandii Północnej, Francji, Niemiec i Łotwy. To już kolejny rok i kolejny projekt z unijnych środków.
Ostatnie kilka miesięcy to równie ciekawy projekt realizowany pod hasłem „Czytam, więc jestem”. Licealiści zajmowali się promocją czytelnictwa, zorganizowali świetne spotkania z pisarzami i reporterami otwarte dla publiczności. Czytali dzieciom w szpitalu i przedszkolach. Jesteśmy szkołą czytającą.
Młodzież teraz ma zdecydowanie więcej szans na rozwój niż kiedyś. Współpraca zagraniczna chyba nie jest już dużym problemem?
To bardzo dobrze, bo pozwala na przełamywanie wielu barier. My od ponad 20 lat mamy współpracę z Siegburgiem w Niemczech. Bardzo się cieszymy, że udaje nam się tę rodzinną wymianę kontynuować, choć wiadomo, że obecnie ma ona inny wymiar niż na początku. Nowością jest wymiana z młodzieżą z Włoch w ramach projektu „InterKultura”. Mamy za sobą udaną wizytę i rewizytę we włoskiej Aoście, a w czerwcu rozpoczyna się kolejny projekt, tym razem ze szkołą z włoskiej Pulii. Ciekawi jesteśmy, bo są to uczniowie nie liceum, a technikum, ale to świetne doświadczenie językowe, zwłaszcza, że w naszej szkole uczniowie obok j. angielskiego, niemieckiego, francuskiego uczą się także włoskiego.
Praca szkoły poddawana jest często różnym ocenom, podsumowaniom, rankingom. Co sądzi Pan o tym?
Różne są formy i różny rodzaj tych ocen. Rankingi cieszą, to oczywiste, zwłaszcza te ogólnopolskie, niezależne. Od lat jesteśmy w Rankingu Perspektyw, jako jedyne liceum w powiecie. W tym roku osiągnęliśmy wysoką, bo 201 pozycję w kraju, co na około 1500 liceów uważamy za sukces, podobnie jak fakt, że w Rankingu Maturalnym mamy 193 miejsce.
Oczywiście, pokus jest wiele, bo propozycje certyfikatów i innych wyróżnień przychodzą co jakiś czas do szkoły, ale uważam, że najbardziej miarodajne są te, za które się nie płaci. Oczywiście uważnie przyglądamy się wynikom EWD, czyli Edukacyjnej Wartości Dodanej, czyli prościej mówiąc, czy uczniowie w naszej szkole nabyli wiedzę i umiejętności w porównaniu z gimnazjum. I te wskaźniki mamy bardzo wysokie, więc to jest namacalny sukces.
Zawsze podkreśla się, że to wynik matury przesądza o ocenie szkoły?
Matura to zakończenie etapu nauki. Pewne zamknięcie. Dla tego zawsze z bijącym sercem odbieramy wyniki matur. Proszę mi wierzyć, że nie zawsze oddają one faktyczną wiedzę i umiejętności ucznia. Wiele się o tym dziś dyskutuje. Ale ponieważ matura jest przepustką na studia, a około 90 % naszych absolwentów podejmuje dalszą naukę, to zrozumiałe jest, że chcemy, aby nie tylko zdali, ale zdali jak najlepiej.
Cieszymy się ze 100 % zdanej matury i uważnie analizujemy wyniki z przedmiotów rozszerzonych. Tu muszę przyznać, że nasi uczniowie są bardzo ambitni. Praktycznie co roku, także i w tym roku powtarza się ta zasada, że każdy uczeń wybiera 2-3 takie przedmioty. To dobry znak, dla nich i dla nas. To znaczy, że czują się przygotowani.
Wiele się mówi o tym, że nie tylko wiedza się liczy, że obecnie młody człowiek powinien więcej umieć niż wiedzieć.
Rzeczywistość wymaga ludzi nie tylko dobrze wykształconych, ale też kreatywnych, przedsiębiorczych, umiejących korzystać z wiedzy, pracować w zespołach. Dlatego od 2 lat realizujemy praktycznie co miesiąc cykl spotkań tzw. zawodoznawczych. Młodzież spotyka się z prawnikami, lekarzami, farmaceutami, ekonomistami, nawet z kapitanami statków, a ostatnio z przedsiębiorcami, którzy wprowadzają ich nie tylko w specyfikę zawodu, ale też podpowiadają, jakie umiejętności i kompetencje są w nim ważne. Mówią nie o teorii, ale praktyce. Dają rady. Takie spotkania cieszą się dużą popularnością.
Czy wobec tego można mówić, że kształcicie dziś innych licealistów niż kiedyś ?
Każdy jest inny, czasy są inne, więc kształcimy inaczej. Także dlatego bardzo mocno przeanalizowaliśmy naszą propozycję dla przyszłych klas I. Zresztą taką ofertę realizujemy już w obecnych klasach. Nie chcemy zawężać procesu uczenia. Młodzież sama może, oczywiście przy naszej pomocy, wybrać te przedmioty, które ją interesują. Praktycznie mamy prawie 30 wariantów do wyboru i to jest chyba najlepsza opcja dla licealisty. Trzeba być elastycznym i odpowiadać na potrzeby współczesnego świata, ale zachowując oczywiście najwyższe standardy. Staramy się to robić.
A jakie plany na przyszłość ma szkoła?
Planów jest wiele. Kończymy właśnie remont 3 piętra, a to dość duża inwestycja, budynek ma charakter zabytkowy, więc musimy uwzględnić wiele czynników, w tym przede wszystkim bezpieczeństwo p.poż. Poza tym – postanowiliśmy wyposażyć korytarze w kanapy. Chce tego młodzież i my też uważamy, że w szkole ważna jest atmosfera, a ten element pozwoli im lepiej się poczuć na przerwach. Swobodniej.
Poza tym – przed nami, w przyszłym roku – jubileusz 70 - lecia szkoły. Powoli się przygotowujemy. Chcemy wystawić z tej okazji musical. To chyba będzie dobry pomysł na prezent dla wszystkich, którzy byli i są związani z I LO. Mamy niezwykle utalentowanych obecnych uczniów, liczymy także na tych, którzy przyjdą do naszej szkoły. Mamy pełnych pasji nauczycieli – więc musi się udać.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję